Rozgrywka

Nie, ale co ciekawe, jak robiłem sobie Latarnika Wyborczego to Konfederacja wychodziła najbardziej zbliżona do moich poglądów. Więc możesz mieć takie wrażenie.

Najgorsze, że tak brzydko się wyraża

Nom, Decard kompletnie nie oddaje wibracji tego za kogo się podaje, ale za to kręci tym gównem w przeręblu, więc nie narzekałbym przesadnie. I tego zresztą nie robię.

No bo to nie jest tak, że ja teraz wyciągam ci teraz początkowe posty, wchodzę na beczkę i krzyczę "słuchajcie mnie gawiedzi, andrzej trzy tysiące jest w mafii", ja cię w zasadzie nie oskarżam. Jedyne co robię, to mówię, że w tych początkowych postach jest dość duże natężenie postów, które oceniając pojedynczo bym określił jako w "w sumie słabe, bo ani nie budują pozycji gracza, ani nie odczuwam, żeby gość je piszący po prostu bawił się w d0", więc ja nie widziałem powodów, dla których ty miałbyś je napisać. Ale ja nie jestem tobą. Tylko tyle albo aż tyle.

odnośnie pogrubionego: weź rozwiń. Bo jeżeli ja dobrze to czytam, to wstępnie mogłeś mnie czytać miejsko i mogłeś widzieć szanse na zalążki jakiejś współpracy, ale zrobiłem dziwną dla ciebie rzecz (-> z townlean zjeżdżam na neutral/nieżej), ale wtedy chyba tym bardziej powinieneś dać mi jakąś hipotezę do odniesienia się, a nie mówić, że masz ze mną problem i fajrant.

===
Odnośnie licznych wpisów na stronie szóstej - całe szczęście, że w tej grze chodzi o linczowanie podejrzanych, a nie wkurwiających

1) Wajby mi nie siedzą co do postaci, którą gra, a wypominam mu to, bo się przypierdalał chyba do błyskotliwości albo nie wiem czego chyba u ciebie. Jak to się ma do frakcyjności, to nie wiem, chyba nijak.
2) Jeśli otworzysz skrytkę ze mną, to możesz tam nawet naszczać.

ja pierdole faktycznie xddddddddddd

ale blamaż

nie wiem czy patrzeć na pozostałe chyba najpierw pójde jeść

Zupełnie poważnie, co jedzą kangury?

Dziwne, ja tego nie widzę. Smacznego.