|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:05:51 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:05:51 GMT 1
kto napisał ze to Kleyoo?
|
|
|
Post by Pan nikt on Feb 21, 2024 13:05:56 GMT 1
Stępień coś pisał o Nikcie? Że pewnie jestem w mafii, ale nie będzie mnie linczował, bo mnie lubi i fajnie gram.
|
|
|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:08:05 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:08:05 GMT 1
moim zdaniem nie trza sprawdzać Stępnia tylko jego otoczenie
|
|
|
Post by Stanisław Ulam on Feb 21, 2024 13:13:38 GMT 1
"Gdzieś w 1933 lub 1934 roku Banach przyniósł do kawiarni Szkockiej gruby zeszyt, abyśmy mogli zapisywać nowe problemy oraz wyniki naszych dyskusji, nadając im bardziej trwałą formę. Książka ta przechowywana była w kawiarni. Kelner przynosił ją na żądanie, a my zapisywaliśmy zadania i komentarze, po czym kelner zabierał ją ceremonialnie do sekretnego schowka. Ów brulion miał później stać się znany jako Księga Szkocka. Wiele zamieszczonych tam problemów nosi daty sprzed 1935 roku. Były długo dyskutowane przez tych, których nazwiska zostały wpisane do księgi. Żeby można było rozważać „oficjalny” wpis jakiegoś zagadnienia, musiało ono wzbudzić powszechne zainteresowanie. W niektórych przypadkach zadanie rozwiązywano na miejscu, a odpowiedź zapisywano." Dzień pierwszy jest zawsze dniem kreacji. Będę jeszcze bronił nie raz swojego pomysłu z losowaniem (a nawet po edycji), ale to był tak element merytoryczny, jak estetyczny (związany z kreowaniem się). Księga Szkocka, choć nawiązuje do kreacji, to element wyłącznie merytoryczny. Zatem inauguruję coś, co w mojej ambicji może zmienić oblicze miasta, nie tylko tego miasta. KSIĘGA SZKOCKA #1 Kwestia pierwsza - DLACZEGO STĘPIEŃ ZAPROPONOWAŁ LOSOWANIE I POSTAWIŁ PRZY TYM SWÓJ BYT NA SZALI, BY POTEM WYCOFAĆ SIĘ Z POMYSŁU I DRWIĆ Z LOSOWANIA? Dowiodłem, że losowanie jako strategia pierwsza jest we wszystkich przypadkach niekorzystne dla mafii. Stępień słusznie zauważył to na początku edycji. Zrobił to za wcześnie. A potem się z tego wycofał, szybko przechodząc do rozważania winy Stachurskiego i trochę w mniejszym stopniu mojej. Wyraził na początku chęć, podyktowaną elementami technicznymi edycji, zagrania inaczej, a potem przeszedł do swojej typowej mety i dominującej w mieście gry opartej bardziej o psychologię niż matematykę, zmieniając zdanie kilka razy. Co o tym myślicie? Z kreacji Stępień (choć nie wiem do końca, kto to jest) nie wynika to, co wynika z mojej kreacji (wielkiego matematyka), czyli proponowanie obiektywnych i sformalizowanych rozwiązań dla miasta. Czy może być tak, że Stępień odkrył, jaka jest najskuteczniejsza strategia, rzucił ją na początek, żeby zbudować pozycję, a potem się z tego wycofał, żeby nie szkodzić swojej frakcji? Kwestia druga - DLACZEGO STĘPIEŃ I SHINKANSEN ZBUDOWALI BAZĘ MIEJSKĄ W D0, A NASTĘPNIE ROZBILI JĄ/SAMA SIĘ ROZBIŁA W D1? To był kluczowy element wczorajszego dnia z taktycznego punktu widzenia. W D0 zawiązał się - zaryzykujmy - sojusz między Stępniem a Shinkansenem, oparty na podejrzewaniu Stachurskiego i w mniejszym stopniu mnie, Ulama. Ten - zaryzykujmy - sojusz rozbił się wczoraj, jakoś po południu. Stępień twierdzi, że w ten sposób chciał sprawdzić Shinkansena, moim zdaniem poszło też o ego, co potwierdziały wpisy Shinkansena i jego komentarze na temat tego, kto był "pierwszy". Ale właściwie w czym pierwszy? Oprócz tego, że w ten sposób rozbiła się wspólnota myśli Stępnia oraz Shinkansena i panowie powędrowali w innych kierunkach, to nagle - z niezrozumiałego mi wciąż powodu - ze świecznika zdjęto Stachurskiego. Czyli: Shinkansen i Stępień pokłócili się o to, kto pierwszy wykazał mafiowanie Stachurskiego, by zaraz później Stachurski widniał na szczycie listy niewinnych u Shinkansena. Całe to wydarzenie wydaje mi się dość nienaturalne, a nawet powiedziałbym - sztuczne. Miałem myśli przeróżne, gdy to czytałem. Czy widzicie w tym szansę na plejs? Czy mafia w składzie Shinkansen-Stępień-Stachurski mogła w ten sposób ustawić sobie zwycięstwo? Kwestia trzecia - DLACZEGO KWICOŁA JEST PEŁNO W TEMACIE, A MA MALUTKI WPŁYW NA BIEG WYDARZEŃ? Kwicoł pisze dużo, nie unika interakcji, wypowiada się całkiem szeroko i rozważa różne opcje. Ale - jeśli dobrze rozpoznaję tożsamość- jako Diego próbował wpływać na miasto, kierować rozwojem wydarzeń, przejmować ster w najważniejszych momentach. Tutaj tylko komentuje, dopowiada. Być może dlatego, że trudno wyglądać inaczej przy dominującym, jak zwykle, Shinkansenie, który jako Gospodarz w edycji z Diego padł dość szybko, ale jest to kwestia, którą będę obserwował i proszę również Pan nikt o pomoc w rozwiązaniu tej zagadki. Kwestia czwarta - DLACZEGO PAN NIKT ZACZĄŁ TAK SKROMNIE? Uniewinniłem tego gracza za luz, ale w czasach, w których kompletnie nie spodziewałem się jego tożsamości. Gary jako św. Mikołaj z Laponii też mnie rozbawiał i też miał luz na samym początku, bo nie spodziewał się, że jego życie zniszczy kolęda. Widziałem tłumaczenia, ale nie przekonują mnie one, tym bardziej, że na takie sprawy jak praca czy żona Pan Nikt powoływał się również, gdy był w mafii. I nie mówię, że to nieprawda - niemniej jako Klocuch też tłumaczyłem się rzetelnie, zgodnie z faktem, ale ostatecznie sprytnie i w wiadomym celu. Nie jest to coś, co przesądza o winie Pana Nikogo, ale jest to pewna zagadka, której będę się przyglądał, o której nie można zapomnieć i która może byc ważna dla rozwoju rozgrywki. Kwestia piąta - DLACZEGO SHINKANSEN ZMIENIŁ ZDANIE O BOSSIE, MIMO ŻE ZBYŁ MÓJ ARGUMENT Z "PYTAŃ KORNISZONA"? Tuż przed wczorajszym linczem wskazałem typowe pytanie Korniszona, które może się urodzić tylko w jego głowie i tylko kiedy jest niewinny. Mianowicie Korniszon lubi pytać, mimo że z jego perspektywy jego szanse na mafijność musza wynosić zero, jakie ktoś widzi szanse na jego mafijność i co w przypadku, gdyby był w mafii. Jest to element typowo korniszonowy, który odkryłem zeszłej wiosny. Shinkansenowi nie spodobał się ten argument za niewinnością Korniszona, ale mimo to niemal w tym samym momencie go uniewinnił. Dlaczego tak? Co zaszło w głowie Shinkansena? Czy jedno z drugim się łączy? Kwestia szósta - DLACZEGO NIKT NIE PRZEDSTAWIŁ SENSOWNEGO ARGUMENTU ZA WINĄ PIGNONA, A MIMO TO TAK WIELU GRACZY ZAGŁOSOWAŁO NA NIEGO? Pignon grał głupio. Moją mafijność, charakteryzującą się zresztą wyjątkowo tunelowym patrzeniem, argumentował tylko kwestią avatara. Szansa, że mafioza gra tak głupio w D1 i to tuż przed linczem, gdy nic wokół niego raczej się nie dzieje, jest niewielka. Ja się wtedy skupiłem na obronie Bossa, którego niewinności wówczas byłem bardziej pewien (teraz nie - tak działa matematyka), więc nie poruszałem tematu Pignona, Pignon zresztą mało się przydawał i wpisywał się nieobowiązujące w tej edycji Pierwsze Prawo Żurasa. To poszło jednak tak łatwo, że trzeba w tym linczu grzebać. Ilu mafiozów jest w gronie głosujących na Pignona i dlaczego może być aż dwóch? Czy dobrą strategią jest teraz wziąć tę piątkę i spróbować wyznaczyć kandydata na dzisiaj spośród jej grona, niczym Kwiat Jabłoni? A może nie, bo Stępień... Dlaczego Stępień wiedział o braku winy Pignona, a nie powiedział, gdy trzeba było? Oczywiście Księga Szkocka to dodatek. Nie przedstawiłem teraz całej mapy gry, zrobię to później, spróbowałem zaproponować nową formę i jestem ciekaw tak jej użyteczności, jak przyjęcia w miastowym gronie.
|
|
|
Post by Pan nikt on Feb 21, 2024 13:14:47 GMT 1
Mamy trzy lincze na znalezienie dwóch mafiozów, nie widzę już sensu żeby wracać z tematem do braterstwa wykutego w boju, bo jeśli ktoś mnie tam robi w chuja to maks 1. A np powiązania dajmy na to Ulm - Matejko są takie że jeden lincz teoretycznie sprawdza dwie pozycje. Mamy 3 lincze na trafienie jednego. Jak trafimy tego jednego w trzeciej próbie, to potem mamy jeszcze jedną szansę na trafienie drugiego. Trzeciego trafiać nie musimy. 100% Pignon 99% Kwiczoł 90% Boss 80% Stachursky 70% Jeremi enough now jak to w love actually powiedziano Skoro siebie nie wliczasz z oczywistych względów, Pignon spadł, 4 grajków uniewinniłeś, to została Ci piątka, gdzie jest 3 mafiozów. I masz 2 możliwości pomyłki. No to jak dla mnie w swojej głowie powinieneś uważać gierkę za rozwiązaną i tylko dbać o to, żeby to wyegzekwować. Przy czym jeśli bym Ci zaufał, że jesteś niewinny i zaufał, że masz rację z kolorowaniem, to mam jeszcze łatwiej, bo 3 mafie są w czwórce. Czyli dla mnie kluczowe powinno być spróbować Cię uniewinnić, a bardzo mi się tego nie chce robić/nie mam na to czasu.
|
|
|
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:16:14 GMT 1
"Gdzieś w 1933 lub 1934 roku Banach przyniósł do kawiarni Szkockiej gruby zeszyt, abyśmy mogli zapisywać nowe problemy oraz wyniki naszych dyskusji, nadając im bardziej trwałą formę. Książka ta przechowywana była w kawiarni. Kelner przynosił ją na żądanie, a my zapisywaliśmy zadania i komentarze, po czym kelner zabierał ją ceremonialnie do sekretnego schowka. Ów brulion miał później stać się znany jako Księga Szkocka. Wiele zamieszczonych tam problemów nosi daty sprzed 1935 roku. Były długo dyskutowane przez tych, których nazwiska zostały wpisane do księgi. Żeby można było rozważać „oficjalny” wpis jakiegoś zagadnienia, musiało ono wzbudzić powszechne zainteresowanie. W niektórych przypadkach zadanie rozwiązywano na miejscu, a odpowiedź zapisywano." Dzień pierwszy jest zawsze dniem kreacji. Będę jeszcze bronił nie raz swojego pomysłu z losowaniem (a nawet po edycji), ale to był tak element merytoryczny, jak estetyczny (związany z kreowaniem się). Księga Szkocka, choć nawiązuje do kreacji, to element wyłącznie merytoryczny. Zatem inauguruję coś, co w mojej ambicji może zmienić oblicze miasta, nie tylko tego miasta. KSIĘGA SZKOCKA #1 Kwestia pierwsza - DLACZEGO STĘPIEŃ ZAPROPONOWAŁ LOSOWANIE I POSTAWIŁ PRZY TYM SWÓJ BYT NA SZALI, BY POTEM WYCOFAĆ SIĘ Z POMYSŁU I DRWIĆ Z LOSOWANIA? Dowiodłem, że losowanie jako strategia pierwsza jest we wszystkich przypadkach niekorzystne dla mafii. Stępień słusznie zauważył to na początku edycji. Zrobił to za wcześnie. A potem się z tego wycofał, szybko przechodząc do rozważania winy Stachurskiego i trochę w mniejszym stopniu mojej. Wyraził na początku chęć, podyktowaną elementami technicznymi edycji, zagrania inaczej, a potem przeszedł do swojej typowej mety i dominującej w mieście gry opartej bardziej o psychologię niż matematykę, zmieniając zdanie kilka razy. Co o tym myślicie? Z kreacji Stępień (choć nie wiem do końca, kto to jest) nie wynika to, co wynika z mojej kreacji (wielkiego matematyka), czyli proponowanie obiektywnych i sformalizowanych rozwiązań dla miasta. Czy może być tak, że Stępień odkrył, jaka jest najskuteczniejsza strategia, rzucił ją na początek, żeby zbudować pozycję, a potem się z tego wycofał, żeby nie szkodzić swojej frakcji? Kwestia druga - DLACZEGO STĘPIEŃ I SHINKANSEN ZBUDOWALI BAZĘ MIEJSKĄ W D0, A NASTĘPNIE ROZBILI JĄ/SAMA SIĘ ROZBIŁA W D1? To był kluczowy element wczorajszego dnia z taktycznego punktu widzenia. W D0 zawiązał się - zaryzykujmy - sojusz między Stępniem a Shinkansenem, oparty na podejrzewaniu Stachurskiego i w mniejszym stopniu mnie, Ulama. Ten - zaryzykujmy - sojusz rozbił się wczoraj, jakoś po południu. Stępień twierdzi, że w ten sposób chciał sprawdzić Shinkansena, moim zdaniem poszło też o ego, co potwierdziały wpisy Shinkansena i jego komentarze na temat tego, kto był "pierwszy". Ale właściwie w czym pierwszy? Oprócz tego, że w ten sposób rozbiła się wspólnota myśli Stępnia oraz Shinkansena i panowie powędrowali w innych kierunkach, to nagle - z niezrozumiałego mi wciąż powodu - ze świecznika zdjęto Stachurskiego. Czyli: Shinkansen i Stępień pokłócili się o to, kto pierwszy wykazał mafiowanie Stachurskiego, by zaraz później Stachurski widniał na szczycie listy niewinnych u Shinkansena. Całe to wydarzenie wydaje mi się dość nienaturalne, a nawet powiedziałbym - sztuczne. Miałem myśli przeróżne, gdy to czytałem. Czy widzicie w tym szansę na plejs? Czy mafia w składzie Shinkansen-Stępień-Stachurski mogła w ten sposób ustawić sobie zwycięstwo? Kwestia trzecia - DLACZEGO KWICOŁA JEST PEŁNO W TEMACIE, A MA MALUTKI WPŁYW NA BIEG WYDARZEŃ? Kwicoł pisze dużo, nie unika interakcji, wypowiada się całkiem szeroko i rozważa różne opcje. Ale - jeśli dobrze rozpoznaję tożsamość- jako Diego próbował wpływać na miasto, kierować rozwojem wydarzeń, przejmować ster w najważniejszych momentach. Tutaj tylko komentuje, dopowiada. Być może dlatego, że trudno wyglądać inaczej przy dominującym, jak zwykle, Shinkansenie, który jako Gospodarz w edycji z Diego padł dość szybko, ale jest to kwestia, którą będę obserwował i proszę również Pan nikt o pomoc w rozwiązaniu tej zagadki. Kwestia czwarta - DLACZEGO PAN NIKT ZACZĄŁ TAK SKROMNIE? Uniewinniłem tego gracza za luz, ale w czasach, w których kompletnie nie spodziewałem się jego tożsamości. Gary jako św. Mikołaj z Laponii też mnie rozbawiał i też miał luz na samym początku, bo nie spodziewał się, że jego życie zniszczy kolęda. Widziałem tłumaczenia, ale nie przekonują mnie one, tym bardziej, że na takie sprawy jak praca czy żona Pan Nikt powoływał się również, gdy był w mafii. I nie mówię, że to nieprawda - niemniej jako Klocuch też tłumaczyłem się rzetelnie, zgodnie z faktem, ale ostatecznie sprytnie i w wiadomym celu. Nie jest to coś, co przesądza o winie Pana Nikogo, ale jest to pewna zagadka, której będę się przyglądał, o której nie można zapomnieć i która może byc ważna dla rozwoju rozgrywki. Kwestia piąta - DLACZEGO SHINKANSEN ZMIENIŁ ZDANIE O BOSSIE, MIMO ŻE ZBYŁ MÓJ ARGUMENT Z "PYTAŃ KORNISZONA"? Tuż przed wczorajszym linczem wskazałem typowe pytanie Korniszona, które może się urodzić tylko w jego głowie i tylko kiedy jest niewinny. Mianowicie Korniszon lubi pytać, mimo że z jego perspektywy jego szanse na mafijność musza wynosić zero, jakie ktoś widzi szanse na jego mafijność i co w przypadku, gdyby był w mafii. Jest to element typowo korniszonowy, który odkryłem zeszłej wiosny. Shinkansenowi nie spodobał się ten argument za niewinnością Korniszona, ale mimo to niemal w tym samym momencie go uniewinnił. Dlaczego tak? Co zaszło w głowie Shinkansena? Czy jedno z drugim się łączy? Kwestia szósta - DLACZEGO NIKT NIE PRZEDSTAWIŁ SENSOWNEGO ARGUMENTU ZA WINĄ PIGNONA, A MIMO TO TAK WIELU GRACZY ZAGŁOSOWAŁO NA NIEGO? Pignon grał głupio. Moją mafijność, charakteryzującą się zresztą wyjątkowo tunelowym patrzeniem, argumentował tylko kwestią avatara. Szansa, że mafioza gra tak głupio w D1 i to tuż przed linczem, gdy nic wokół niego raczej się nie dzieje, jest niewielka. Ja się wtedy skupiłem na obronie Bossa, którego niewinności wówczas byłem bardziej pewien (teraz nie - tak działa matematyka), więc nie poruszałem tematu Pignona, Pignon zresztą mało się przydawał i wpisywał się nieobowiązujące w tej edycji Pierwsze Prawo Żurasa. To poszło jednak tak łatwo, że trzeba w tym linczu grzebać. Ilu mafiozów jest w gronie głosujących na Pignona i dlaczego może być aż dwóch? Czy dobrą strategią jest teraz wziąć tę piątkę i spróbować wyznaczyć kandydata na dzisiaj spośród jej grona, niczym Kwiat Jabłoni? A może nie, bo Stępień... Dlaczego Stępień wiedział o braku winy Pignona, a nie powiedział, gdy trzeba było? Oczywiście Księga Szkocka to dodatek. Nie przedstawiłem teraz całej mapy gry, zrobię to później, spróbowałem zaproponować nową formę i jestem ciekaw tak jej użyteczności, jak przyjęcia w miastowym gronie.
|
|
|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:18:25 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:18:25 GMT 1
Mamy trzy lincze na znalezienie dwóch mafiozów, nie widzę już sensu żeby wracać z tematem do braterstwa wykutego w boju, bo jeśli ktoś mnie tam robi w chuja to maks 1. A np powiązania dajmy na to Ulm - Matejko są takie że jeden lincz teoretycznie sprawdza dwie pozycje. Mamy 3 lincze na trafienie jednego. Jak trafimy tego jednego w trzeciej próbie, to potem mamy jeszcze jedną szansę na trafienie drugiego. Trzeciego trafiać nie musimy. 100% Pignon 99% Kwiczoł 90% Boss 80% Stachursky 70% Jeremi enough now jak to w love actually powiedziano Skoro siebie nie wliczasz z oczywistych względów, Pignon spadł, 4 grajków uniewinniłeś, to została Ci piątka, gdzie jest 3 mafiozów. I masz 2 możliwości pomyłki. No to jak dla mnie w swojej głowie powinieneś uważać gierkę za rozwiązaną i tylko dbać o to, żeby to wyegzekwować. Przy czym jeśli bym Ci zaufał, że jesteś niewinny i zaufał, że masz rację z kolorowaniem, to mam jeszcze łatwiej, bo 3 mafie są w czwórce. Czyli dla mnie kluczowe powinno być spróbować Cię uniewinnić, a bardzo mi się tego nie chce robić/nie mam na to czasu. nom, pisałem o tym, wygląda to dobrze na pierwszy rzut oka bo intensywność D1 była taka, że dużo dobrej stali tam się wykuło nawet jeśli się mylę i ktoś mi się tam wkradł, to nie ma sensu tego rozważać, bo szanse na dwójkę już są marginalne imo więc szukamy dwóch pozostałych, w odniesieniu do siebie ale też potencjalnie w odniesieniu do trzeciego spoza świecznika czyli jak z tym Stępniem teraz
|
|
|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:19:54 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:19:54 GMT 1
nie wiem czy jest sens żebyś mnie czytał Gary jeśli na pierwszy rzut nie widzisz mojej niewinności, mi się na Twoje pytania też nie będzie chciało odpowiadać
bardziej bym docenił jakbyś poszukał powiązań Frank/Matejko/Ulam
i na tej bazie łączył ich też z teoretycznie uniewinnionymi
|
|
BOSS
Edycja#42
married
Posts: 231
|
Post by BOSS on Feb 21, 2024 13:19:59 GMT 1
"Gdzieś w 1933 lub 1934 roku Banach przyniósł do kawiarni Szkockiej gruby zeszyt, abyśmy mogli zapisywać nowe problemy oraz wyniki naszych dyskusji, nadając im bardziej trwałą formę. Książka ta przechowywana była w kawiarni. Kelner przynosił ją na żądanie, a my zapisywaliśmy zadania i komentarze, po czym kelner zabierał ją ceremonialnie do sekretnego schowka. Ów brulion miał później stać się znany jako Księga Szkocka. Wiele zamieszczonych tam problemów nosi daty sprzed 1935 roku. Były długo dyskutowane przez tych, których nazwiska zostały wpisane do księgi. Żeby można było rozważać „oficjalny” wpis jakiegoś zagadnienia, musiało ono wzbudzić powszechne zainteresowanie. W niektórych przypadkach zadanie rozwiązywano na miejscu, a odpowiedź zapisywano." Dzień pierwszy jest zawsze dniem kreacji. Będę jeszcze bronił nie raz swojego pomysłu z losowaniem (a nawet po edycji), ale to był tak element merytoryczny, jak estetyczny (związany z kreowaniem się). Księga Szkocka, choć nawiązuje do kreacji, to element wyłącznie merytoryczny. Zatem inauguruję coś, co w mojej ambicji może zmienić oblicze miasta, nie tylko tego miasta. KSIĘGA SZKOCKA #1 Kwestia pierwsza - DLACZEGO STĘPIEŃ ZAPROPONOWAŁ LOSOWANIE I POSTAWIŁ PRZY TYM SWÓJ BYT NA SZALI, BY POTEM WYCOFAĆ SIĘ Z POMYSŁU I DRWIĆ Z LOSOWANIA? Dowiodłem, że losowanie jako strategia pierwsza jest we wszystkich przypadkach niekorzystne dla mafii. Stępień słusznie zauważył to na początku edycji. Zrobił to za wcześnie. A potem się z tego wycofał, szybko przechodząc do rozważania winy Stachurskiego i trochę w mniejszym stopniu mojej. Wyraził na początku chęć, podyktowaną elementami technicznymi edycji, zagrania inaczej, a potem przeszedł do swojej typowej mety i dominującej w mieście gry opartej bardziej o psychologię niż matematykę, zmieniając zdanie kilka razy. POKAŻ JESZCZE RAZ TEN DOWÓD ALE W TAKIEJ FORMIE TLDRCo o tym myślicie? Z kreacji Stępień (choć nie wiem do końca, kto to jest) nie wynika to, co wynika z mojej kreacji (wielkiego matematyka), czyli proponowanie obiektywnych i sformalizowanych rozwiązań dla miasta. Czy może być tak, że Stępień odkrył, jaka jest najskuteczniejsza strategia, rzucił ją na początek, żeby zbudować pozycję, a potem się z tego wycofał, żeby nie szkodzić swojej frakcji? Kwestia druga - DLACZEGO STĘPIEŃ I SHINKANSEN ZBUDOWALI BAZĘ MIEJSKĄ W D0, A NASTĘPNIE ROZBILI JĄ/SAMA SIĘ ROZBIŁA W D1? To był kluczowy element wczorajszego dnia z taktycznego punktu widzenia. W D0 zawiązał się - zaryzykujmy - sojusz między Stępniem a Shinkansenem, oparty na podejrzewaniu Stachurskiego i w mniejszym stopniu mnie, Ulama. Ten - zaryzykujmy - sojusz rozbił się wczoraj, jakoś po południu. Stępień twierdzi, że w ten sposób chciał sprawdzić Shinkansena, moim zdaniem poszło też o ego, co potwierdziały wpisy Shinkansena i jego komentarze na temat tego, kto był "pierwszy". Ale właściwie w czym pierwszy? Oprócz tego, że w ten sposób rozbiła się wspólnota myśli Stępnia oraz Shinkansena i panowie powędrowali w innych kierunkach, to nagle - z niezrozumiałego mi wciąż powodu - ze świecznika zdjęto Stachurskiego. Czyli: Shinkansen i Stępień pokłócili się o to, kto pierwszy wykazał mafiowanie Stachurskiego, by zaraz później Stachurski widniał na szczycie listy niewinnych u Shinkansena. Całe to wydarzenie wydaje mi się dość nienaturalne, a nawet powiedziałbym - sztuczne. Miałem myśli przeróżne, gdy to czytałem. Czy widzicie w tym szansę na plejs? Czy mafia w składzie Shinkansen-Stępień-Stachurski mogła w ten sposób ustawić sobie zwycięstwo? Kwestia trzecia - DLACZEGO KWICOŁA JEST PEŁNO W TEMACIE, A MA MALUTKI WPŁYW NA BIEG WYDARZEŃ? KWICOŁ DOPROWADZIŁ DO LINCZU NA PINGONIE WIĘC JAKI MALUTKI WPŁYW!?Kwicoł pisze dużo, nie unika interakcji, wypowiada się całkiem szeroko i rozważa różne opcje. Ale - jeśli dobrze rozpoznaję tożsamość- jako Diego próbował wpływać na miasto, kierować rozwojem wydarzeń, przejmować ster w najważniejszych momentach. Tutaj tylko komentuje, dopowiada. Być może dlatego, że trudno wyglądać inaczej przy dominującym, jak zwykle, Shinkansenie, który jako Gospodarz w edycji z Diego padł dość szybko, ale jest to kwestia, którą będę obserwował i proszę również Pan nikt o pomoc w rozwiązaniu tej zagadki. Kwestia czwarta - DLACZEGO PAN NIKT ZACZĄŁ TAK SKROMNIE? Uniewinniłem tego gracza za luz, ale w czasach, w których kompletnie nie spodziewałem się jego tożsamości. Gary jako św. Mikołaj z Laponii też mnie rozbawiał i też miał luz na samym początku, bo nie spodziewał się, że jego życie zniszczy kolęda. Widziałem tłumaczenia, ale nie przekonują mnie one, tym bardziej, że na takie sprawy jak praca czy żona Pan Nikt powoływał się również, gdy był w mafii. I nie mówię, że to nieprawda - niemniej jako Klocuch też tłumaczyłem się rzetelnie, zgodnie z faktem, ale ostatecznie sprytnie i w wiadomym celu. Nie jest to coś, co przesądza o winie Pana Nikogo, ale jest to pewna zagadka, której będę się przyglądał, o której nie można zapomnieć i która może byc ważna dla rozwoju rozgrywki. Kwestia piąta - DLACZEGO SHINKANSEN ZMIENIŁ ZDANIE O BOSSIE, MIMO ŻE ZBYŁ MÓJ ARGUMENT Z "PYTAŃ KORNISZONA"? Tuż przed wczorajszym linczem wskazałem typowe pytanie Korniszona, które może się urodzić tylko w jego głowie i tylko kiedy jest niewinny. Mianowicie Korniszon lubi pytać, mimo że z jego perspektywy jego szanse na mafijność musza wynosić zero, jakie ktoś widzi szanse na jego mafijność i co w przypadku, gdyby był w mafii. Jest to element typowo korniszonowy, który odkryłem zeszłej wiosny. Shinkansenowi nie spodobał się ten argument za niewinnością Korniszona, ale mimo to niemal w tym samym momencie go uniewinnił. Dlaczego tak? Co zaszło w głowie Shinkansena? Czy jedno z drugim się łączy? PRZECIEŻ TO WYJAŚNIAŁ!? Kwestia szósta - DLACZEGO NIKT NIE PRZEDSTAWIŁ SENSOWNEGO ARGUMENTU ZA WINĄ PIGNONA, A MIMO TO TAK WIELU GRACZY ZAGŁOSOWAŁO NA NIEGO? Pignon grał głupio. Moją mafijność, charakteryzującą się zresztą wyjątkowo tunelowym patrzeniem, argumentował tylko kwestią avatara. Szansa, że mafioza gra tak głupio w D1 i to tuż przed linczem, gdy nic wokół niego raczej się nie dzieje, jest niewielka. Ja się wtedy skupiłem na obronie Bossa, którego niewinności wówczas byłem bardziej pewien (teraz nie - tak działa matematyka), więc nie poruszałem tematu Pignona, Pignon zresztą mało się przydawał i wpisywał się nieobowiązujące w tej edycji Pierwsze Prawo Żurasa. To poszło jednak tak łatwo, że trzeba w tym linczu grzebać. Ilu mafiozów jest w gronie głosujących na Pignona i dlaczego może być aż dwóch? Czy dobrą strategią jest teraz wziąć tę piątkę i spróbować wyznaczyć kandydata na dzisiaj spośród jej grona, niczym Kwiat Jabłoni? A może nie, bo Stępień... Dlaczego Stępień wiedział o braku winy Pignona, a nie powiedział, gdy trzeba było? Oczywiście Księga Szkocka to dodatek. Nie przedstawiłem teraz całej mapy gry, zrobię to później, spróbowałem zaproponować nową formę i jestem ciekaw tak jej użyteczności, jak przyjęcia w miastowym gronie.
|
|
|
Post by Stanisław Ulam on Feb 21, 2024 13:21:00 GMT 1
Moim zdaniem Shinkansen przesądził o zlinczowaniu Pignona, a nie Kwicoł.
Gdzie wyjaśniał?
|
|
|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:21:42 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:21:42 GMT 1
wrzuciłem te flary ale to są dobre spostrzeżenia Ulama
problem jest w tym że to są rzeczy które ja oczekuje że każdy widzi i ma w głowie, a napisanie ich nie powinno być problemem dla mafiozy
ponadto jak na matematyka cosik dziwne że nie ma tam rozwiązania, jest tylko pytanie
trochę jak decoy mi to wygląda
|
|
|
Post by Stanisław Ulam on Feb 21, 2024 13:22:13 GMT 1
Moim zdaniem Shinkansen przesądził o zlinczowaniu Pignona, a nie Kwicoł. Gdzie wyjaśniał? I oczywiście to pierwsze zdanie ma związek z tym, że Kwicoł może wyglądać "skromniej", bo Shinkansen przejął jego rolę, więc to komentowanie i dopowiadanie jest bardziej naturalne.
|
|
|
Post by Stanisław Ulam on Feb 21, 2024 13:23:10 GMT 1
wrzuciłem te flary ale to są dobre spostrzeżenia Ulama problem jest w tym że to są rzeczy które ja oczekuje że każdy widzi i ma w głowie, a napisanie ich nie powinno być problemem dla mafiozy ponadto jak na matematyka cosik dziwne że nie ma tam rozwiązania, jest tylko pytanie trochę jak decoy mi to wygląda Bo w Księdze Szkockiej najpierw zapisuje się pytania, a potem rozwiązania. Rozwiązania być może będą później, ale nie wiem czy na wszystko, nie zamierzam ich fabrykować.
|
|
|
Post by Pan nikt on Feb 21, 2024 13:25:59 GMT 1
Mamy 3 lincze na trafienie jednego. Jak trafimy tego jednego w trzeciej próbie, to potem mamy jeszcze jedną szansę na trafienie drugiego. Trzeciego trafiać nie musimy. Skoro siebie nie wliczasz z oczywistych względów, Pignon spadł, 4 grajków uniewinniłeś, to została Ci piątka, gdzie jest 3 mafiozów. I masz 2 możliwości pomyłki. No to jak dla mnie w swojej głowie powinieneś uważać gierkę za rozwiązaną i tylko dbać o to, żeby to wyegzekwować. Przy czym jeśli bym Ci zaufał, że jesteś niewinny i zaufał, że masz rację z kolorowaniem, to mam jeszcze łatwiej, bo 3 mafie są w czwórce. Czyli dla mnie kluczowe powinno być spróbować Cię uniewinnić, a bardzo mi się tego nie chce robić/nie mam na to czasu. nom, pisałem o tym, wygląda to dobrze na pierwszy rzut oka bo intensywność D1 była taka, że dużo dobrej stali tam się wykuło nawet jeśli się mylę i ktoś mi się tam wkradł, to nie ma sensu tego rozważać, bo szanse na dwójkę już są marginalne imo więc szukamy dwóch pozostałych, w odniesieniu do siebie ale też potencjalnie w odniesieniu do trzeciego spoza świecznika czyli jak z tym Stępniem teraz No dobra, ale masz 5 podejrzanych: Mateja, Ulam, Frank, Stępień i ja. Jeśli jest tu cała mafia, nikt Ci się nie wkradł do uniewinnień, to dowolna kolejność linczów w tym gronie wygrywa grę. Tak więc moim zdaniemw tej chwili ze swojej perspektywy powinieneś jeszcze raz sprawdzić swoje uniewinnienia. Jeśli będziesz ich pewien i przekonasz resztę tego grona do tego, że nie ma tam czarnej owcy, to kolejność linczów może być absolutnie dowolna i i tak wygramy. Jak mnie przekonasz do swojej niewinności oraz swoich uniewinnień, to nawet możecie zacząć ode mnie, byle Kwicoł, Stachursky, Boss też potwierdzili, że będą pilnować tej kolejki i że są pewni, że tam jest cała mafia. Problem w tym, że nie mam na razie zaufania do Ciebie i boję się, że to oddawanie losów edycji w ręce mafiozy.
|
|
|
Post by Stępień on Feb 21, 2024 13:26:03 GMT 1
Nie proponowałem żadnego losowania
|
|
BOSS
Edycja#42
married
Posts: 231
|
Post by BOSS on Feb 21, 2024 13:27:07 GMT 1
Jest i Runiek
|
|
|
Rozgrywka
Feb 21, 2024 13:27:18 GMT 1
via mobile
Post by Shinkansen on Feb 21, 2024 13:27:18 GMT 1
problem jaki widzę w księdze szkockiej jest taki
1. samoczynnie wytworzył się core miasta w ogniu i krwi, część sobie nie ufa i chce wbić nóż ale jakoś ciągniemy to razem i gra muzyka 2. pojawiają się powiązania Ulama z mniej aktywnymi graczami spoza core 3. Ulam w ogniu walki praktycznie się nie udzielał tylko coś dokomentowywał i chciał iść w stronę rozszerzenia gry 4. w momencie jak się mówi o Franku/Matejce/Ulamie, to Ulam robi traktat w którym wymienia dość oczywiste rzeczy w kontekście core miasta ale nie zajmuje się w ogóle kwestia poza nim, nie ma tam Matejki, prawie nie ma Nikta, nie ma tam Franka
Ulam proponował pressing na starcie, ale nic z tego pressingu nie wyniósł ani żadnych wniosków nie przedstawił
|
|
BOSS
Edycja#42
married
Posts: 231
|
Post by BOSS on Feb 21, 2024 13:27:38 GMT 1
|
|
BOSS
Edycja#42
married
Posts: 231
|
Post by BOSS on Feb 21, 2024 13:29:07 GMT 1
Zresztą po chuj ja bronie potencjalnego mafioze!?
|
|
|
Post by Stanisław Ulam on Feb 21, 2024 13:29:26 GMT 1
problem jaki widzę w księdze szkockiej jest taki 1. samoczynnie wytworzył się core miasta w ogniu i krwi, część sobie nie ufa i chce wbić nóż ale jakoś ciągniemy to razem i gra muzyka 2. pojawiają się powiązania Ulama z mniej aktywnymi graczami spoza core 3. Ulam w ogniu walki praktycznie się nie udzielał tylko coś dokomentowywał i chciał iść w stronę rozszerzenia gry 4. w momencie jak się mówi o Franku/Matejce/Ulamie, to Ulam robi traktat w którym wymienia dość oczywiste rzeczy w kontekście core miasta ale nie zajmuje się w ogóle kwestia poza nim, nie ma tam Matejki, prawie nie ma Nikta, nie ma tam Franka Ulam proponował pressing na starcie, ale nic z tego pressingu nie wyniósł ani żadnych wniosków nie przedstawił Który raz mam napisać, że nie zaprezentowałem jeszcze pełnej mapy gry? W Księdze pomijam z pół nicków.
|
|