Niebo

Paulie piękne emocje pokazuje

i nie taką śmieszkowatą naturalność jak Karetka czy pseudopijacki chłód jak Despero

tam fajnie zareagował na pancze, ten post "ciekawe czy ktoś poda mi rękę" piękny

no i dał z serducha w nocy + rozkręca się z trwaniem gry

przypomina mi mocno Oh Dae Su

Gary się nie rozkręca i nie zrobił niczego "o kurwa, ależ miastowa emocja"

Shadowheart się wylimitował, a nawet nie wiem, o czym pisał poza argumentami na poziomie Cugowskiego

może ten Kutasik? dopycha ludzi kijem, gdy trzeba

niestety nie znam mafijnej mety Laurenta

O Kutasiku to ja zapominam, że gra.

Clarkson nie pasuje mi razem z Shadowheartem

Tu analizowałem ten ich atak na Ciebie, no kurwa tacy gracze?

mafiacorner.boards.net/post/105905/thread

ok Gary mafia mi wyszło w głowie 90%

No jak któryś będzie, to obaj zaliczyli kolejny upgrade w graniu jako Mafioza, ale kurde jednak bliżej mi do Mejera. Dlaczego:

Mejer - d1 normalnie w zasięgu jego mafijnej mety. Stąd wjechałem w d2 z analizą, że może być w Mafii. W d2 trochę średnio się bronił z tym słynnym już mięskiem w kebabie xD w porównaniu do mięska w moim kebsie. Prorok go tam ładnie punktował również. Nie miałem podstaw żeby dać jakoś mocno wyżej, ale no temat się tym nie zgadzał za bardzo. W d3 dalej go dałem tak naprawdę jako trzeciego od dołu. No i wjeżdża ten wyjebany effort na Pauliego na milion fajerek. I wjechał bias na zasadzie "ja też miałem zarzuty do Pauliego po d2 i widzę, że Mejer robi to samo, no to kurde może jednak niewinny". Prorok podbił, że chyba niewinny Mejer, Książulo również, no to już mówię chuj, może rzeczywiście. Ale znowu, przychodzi faza wajchy teraz, on znowu gra bardzo dziwnie. Wciąż widzę więcej wyrachowania niż faktycznej miastowej paranoi niewinnego lowridera. I znowu zrobił ze mną to samo, co w d1, znowu zaczął podkopywać "o kurde grasz jednak na przetrwanie".

Tak więc jeśli lowrider to Mafioza, to bardziej aktywny w budowaniu nastrojów, odważniejszy, ale wciąż kalkulujący.

Natomiast Przejedyny - no kurwa, styl w jakim my rozmawialiśmy tak długo przez te trzy cykle, to jak pisał z Prorokiem w d1, z Tobą jak się przepychał. Dwa miesiące temu w Świątecznej ten sam Gary od początku grał jako Mafioza koniec końców ZESTRESOWANY. Widać było w temacie, że bardziej walczy o przetrwanie w interakcjach, niż że je kreuje. Tutaj? No nie daje sobie w kaszę dmuchać. On uważa, że X i kurwa będzie cisnął Cię, że nie widzisz X, a jak mu czymś nie podpasujesz to będzie Cię przesłuchiwał. Ja po prostu nie byłem w stanie wykryć tam fałszu, jakichś problemów z naturalnością czy progresją myśli. Jest bardzo wszechstronny, szpera w tych postach. No kurwa serio.

Tak więc jeśli Gary to Mafioza, to to jest KAWAŁ występu i naprawdę duży progres od Edycji Świątecznej. A Karaś i Maratońska to jednak inny kontekst, wiedział, że mu się kozak mafia wylosowała, że w mieście ich nie ma siłą rzeczy, sam o tym opowiadał, że to mu pomogło poczuć większą pewność siebie. Ale i tak tracił siły z czasem, był grzeczniejszy. Tu tego nie widzę.

Prędzej stawiałbym więc na Mejera. Prawdopodobieństwo, że Mejer, który w Mafii jest już przekocurem zagra to co zagrał oceniam na wyższe, niż to, że Przejedyny tak leci dobrze. Ale jak Mejer czy Przejedyny, to i z kimś mocniejszym chyba.

Shadowheart, Dejnarowicz, Mejer? Może.

Shadowheart, Dejnarowicz, Przejedyny? Może.

Shadowheart, Przejedyny, Mejer? Kurde, to by była przesada już chyba.

Nie wiem czemu mi ten Dejnarowicz zaczyna wychodzić swoją drogą, ale opcje się kończą, a ten Boniek rzeczywiście nie pasuje, mimo że gra totalną chujnię xD