Rozgrywka

Plus tak czytam sobie tego pana, no dużo, jak wy to ujmujecie, komentery.



A dwa ostatnie posty, w kontekście momentum gierki, no coś mi tu nie gra. Pół godziny przed linczem na notę sygnalizuje na kogo wysyła za sekundę głos, wychodzi i nie czuje później jakiejkolwiek chęci do pokomentowania czegoś jeszcze?

Widzę, że srogie uniewinnienie poszło na niego od początku – pytam z zachowaniem pełni pokory – czy tylko dlatego że się nie zesrał na miętowo już na samym początku?

Że tak zapytam w jego stylu – po co powstał ten post? On serio tego nie wie? Kolegi szuka? Za wygodnie się poczuł w swojej pieczarze?

Co to w ogóle za cuda na kiju są?

Jestem miastowym. Widzę że Wajcha ręczy swoją piersią za niedającego znaków życia Lucyfera (co swoją drogą jest strasznym nadziewaniem się na zarzuty o nadwiedzę). Hmmmm może Wajcha chce sobie nabić pozycję, bo oskarża inne glony?? Gdzie no kurna sam powinien wiedzieć, na własnym przykładzie, że takie wczesne nabijanie sobie punktów na skrajnych słabeuszach z własnej frakcji wcale nie będzie oznaczało niczego wielkiego na dłuższą metę w oczach miasta.

Nawet w tych słusznych wytknięciach nielogiczności wajchowych nie ma jakiejś werwy do rozjebania, tylko takie sterylne "co jeśli..." "nie rozumiem, nie rozumiem", "nie byłbym taki pewny do uniewinniania wajchy" etc.

Mafia sprogresowanych mafiosów? Landlord też mi wieje jakimś chłodem, ale nie do końca potrafię go jeszcze ugryźć.

Chciałoby się powiedzieć, a nie mówiłem? Poszedł mord i zaraz fala oskarżeń w moją stronę... A w sumie Kłapouch z tego co widzę zaczął nawet przed mordem


stawiam na mafię Bob, Kłapouchy plus Creed/Słoń. W odwodzie Gadu-Gadu.

Pozostali są mniej lub bardziej niewinni.

---
Pod spodem mój testament z wczoraj, w sumie mord niewiele zmienił

Niewinni:

Czang - no chyba nie trzeba za bardzo tłumaczyć, trzyma ciśnienie, nie widać mafijnego zakłopotania - miasto
Maren - otwierał sobie konflikty w momencie, w którym miał ich dość sporo, co jest totalnie antymafijne
Rado - dla mnie miastowa perspektywa, dociskał mnie trochę w czasie dnia, co zupełnie mógłby pominąć jako mafiozo

Najpewniej niewinni:

Marcin Banot - od początku jego perspektywa gry pokrywała się z moją, w mafii by się jednak nieco lepiej spozycjonował
Landlord - kiedy jest w mafii zwykle na początku ma problemy i dopiero po czasie łapie luz, tu tego nie zaobserwowałem, plus nie widzę by jakoś przesadnie kombinował
Lucifer - niewinny Wajcha za niego poświadcza, mnie też jego gra wydaje się zbyt oryginalna jak na mafiozę plus nie oddał głosu chociaż zapowiadał

Raczej niewinny:
Laikike - na początku mi się mega niewinny wydawał, ale końcówka dnia zdecydowanie słabsza, wciąż jednak widzę zalążki duszy

Reszta (Doktor Nauk, Creed Bratton, Słoń, Bob Budowniczy, Gadu-Gadu, Kłapouchy) to moim zdaniem cały skład mafii. Przy czym Creed wydaje się nieco uniewinniony wynikami linczu.


***

Jak nie będziecie mieli pomysłu na dzisiaj to mnie zlinczujcie i idźcie za moim testamentem.

Rado Londyn wiem dlaczego na mnie zagłosowałeś, ale imo nie świadczy to dobrze o tobie
co ty odpierdalasz w tej edycji

Widzę że Ci odpowiedziałem co do Słonia zanim zobaczyłem pytanie. Moja odpowiedź szła do Gepetto

a jaki ty masz w zasadzie pomysł na rozgrywkę teraz? nie pytam o nicki, pytam o twój plan na grę
no siedzisz sobie w trzecim rzędzie, nie próbowałeś nawet wejść jakoś mocniej do tematu (może dlatego nie jesteś na świeczniku, hehe) no i co dalej? jak wyczytać twoją przynależność?


co z tym landlordem? i dlaczego głosowałeś na creeda, który cię nie obchodzi, a nie na pomarańczowego landlorda?