Rozgrywka

udawana agresja i emocje moim zdaniem bo nic ze mną dalej nie zrobiłeś

nie wiem, jak ci odpisać GG, więc po prostu dostaniesz przemyślenia z serducha, a bardziej stan uczuć

z jednej strony mam tak: parę rzeczy mi w Tobie nie zagrało od wejścia, no i ja widzę też miastowe odruchy, ale kurewsko się boję sytuacji, że jeśli nie przeleję tego, co mi nie gra na papier, to będę wyruchany tak jak kiedyś, gdy potężny mafioza mnie wyruchał; wiem, że fajnie byłoby się poklepać po pleckach, jesteś niewinny max, wtedy byłbym chwalony, Ty byś mnie uniewinnił nie zależnie od frakcji i miałbym spokojną gierkę, ziomala utwierdzającego w przekonaniach, niewzruszalny core i tak dalej

no co ja poradzę, że Ci do końca nie ufam, nie wiem, może to mechanizm psychologiczny, że złapałem silnego mafiozę na wejściu i teraz boję się odpuścić, żeby potem nie było "miałem go, ale mnie urobił", czego boję się, KURWA, potrójnie! w Twoim przypadku

z drugiej strony też się boję, że jeśli jesteś niewinny, a ja Cię napierdalam i doprowadzę do linczu na Tobie, to się obrazisz na grę forumowa mafia w ogóle i to mi też leżało na sercu wczoraj xD może głupia rozterka, ale zbyt empatyczny jestem, no ciężko mi z Tobą grać, jak mi szybko nie klikniesz


jeśli chodzi Ci, że moje pytanie o Gepetta, to bardziej takie pytanie do konturowania kmin, nie żeby jakoś Cię podpuścić czy jak to nazwałeś, żeby koniecznie zakwestionować Twoją odpowiedź - lubię wziąć gracza i myśleć "dlaczego miałby tak grać w mieście?" i "dlaczego miałby tak grać w mafii?" i szukam scenariusza dla Gepetta

z BNT się rozmijamy, ja z nim od początku d1 poczułem wspólny, dobry wajb, jeśli on w mafii a Ty niewinny to będę miał dalsze szkody psychologiczne po edycji xD ale miał takie momenty, które dla mnie były niewinne

- stosunek do Doktóra
- ten sfrustrowany post na wymuszenie readu
- jakieś pierdolenie o swojej zajebistości
- ubolewanie, że nikt nie ora pola (wytykał, że nikt Słonia nie wziął na tapet)

i też sposób, w jaki zwracał się do tych niskopostowców, nie żeby ich wyjebać, tylko żeby coś z nich wyłuskać

możemy pogadać o BNT, rozpisz mi, co Tobie najbardziej nie zagrało

spojrzałeś? to może być ciekawa kmina, może nawet niekoniecznie lizał rowa, co nawet się w ogóle nie odnosił, po co zwracać uwagę

u mnie dziś oranie tematu multiiso cuda wianki ograniczone, bo jebana karta do wifi mi chyba padła w kompie




***

tak teraz przeleciałem Słonia i on by się w to wpisywał, Doktór u niego nie istnieje (ani nie włożony do winnych ani do niewinnych), póki sam Doktor nie doczepił się do Słonia

klapouchy mi się niewinny wydaje, ten testament był niezły, bez dorabiania uzasadnień na kiju, czutki i huj

czang mam nadzieję, że jakąś analizę teraz smaży, żeby uspokoić nasze nastroje

Giuseppe ciężki orzech, może faktycznie trzeba go będzie zlinczować, skoro sam twierdzi, że jego krew może ustawić korzystnie rozgrywkę, nie wykluczam

Ja jestem niewinny Landlord

Utrzymywanie koherencji z tym co wcześniej napisał, o mnie pisał tylko tyle, że nawet nie pamięta, że gram, byłby to tzw. głos z dupy gdzie już opisałem wcześniej jego stosunek do Wajchy. Wygodna pozycja, w której lincz toczy się między dwoma niewinnymi, w której utrzymał się idealnie, bo dopychaniem kolanem bym tego nie nazywał, chyba że coś przeoczyłem, ale on tylko napisał pół godziny przed linczem, że głos na Wajchę, sekundę po głos na Wajchę i fajrant do teraz.

Dzień dobry

Dzisiaj 84 urodziny obchodzi dziadek Edek, wszystkich wieczorem zachęcam do cyknięcia za zdrówko dziadka Edka bo to zajebisty gość!

Chuja tam miałem a nie kłopoty, był festiwal plucia ale nigdy nie byłem zagrożony w głosowaniu

No ale to i tak semantyka i interpretacja, weź mi zrób dobrze i zrób drabinkę z nickami

edit: no ale kolejna osoba mi zarzuca, że mnie NIE PAMIĘTA 
tylko na koniec dnia nie chodzi o to, żebym był pamiętany, tylko żebym pokazał swoją niewinność i przeczytał innych
więc od teraz jak ktoś się bd chciał przyjebac to proszę ad wina a nie ad pr w sprawie mvp