Rozgrywka

leclerc sprawdzony, ja dzisiaj ogarnę sheparda

Pytanie do was - jako mafia przy głosowaniu na styku zostawilibyście sobie możliwość zaważenia na głosowaniu czy olalibyście sprawę? Biorąc pod uwagę, że nagłe zmiany głosu zostaną zauważone pewnie trzymalibyście głos do końca (ja bym tak zrobił). Tutaj mamy dwie osoby, które tak robią - Shepard i Sznudzian. Na tą godzinę zapowiada się, że poleci niewinny Marlowe, zajebiście dla mafii - nic nie trzeba zmieniać, aż dwa głosy przewagi. Co robię jako mafia? Wyjebongo, sprawa jest prosta, miasto dąży do remisu (chuj wie czemu) mogę zagłosować na kolegę, będę miał portfolio.

4 MINUTY po ogłoszeniu stanu rzeczy, Shepard na luziku głosuje w Kukuczkę. Odbębnione, nawet jak Sznudzian zagłosuje to i tak będzie remis.

Tutaj zaczynają się komplikacje bo Osiecka, wiadomo kobieta, zmienną jest i nagle nie chce remisu, oddaje głos w Kukuczkę. Mafia ma problem, nagła zmiana głosu i Kukuczka leci - z eleganckiego remisu robi się lincz na mafiozie przyklepany przez kolegę. Przecież żodyn mafiosa nie zmieni teraz głosu bo się wkopie.

Godzina 20:51 - głos Sznudziana i błąd Kukuczki. Mafia wiedząc, że pewnie poleci Kukuczka - Jurek stwierdza, że jebać to, można jeszcze wprowadzić element chaosu głosując w Konsultanta.

Pamiętajmy, że Kukuczka trzymał się życia jak mógł, podpinał się pod lincze, wpierdalał się w konkurentów, byleby przeżyć. Gdyby miał wiedzę, że Sznudzian jako kolega z mafii zagłosuje na jego oponenta to zmieniałby głos tracąc remis? Wątpię.

tym bardziej, że głosy posłali w tej samej minucie. Nie wierzę w taką koordynację mafii.