Rozgrywka

Bezpośrednio z tej rozmowy wynika, że dokładnie dzięki niej zmieniają się rozważane opcje i mogę to stwierdzić autopsyjnie.

W sumie trzeba będzie na spokojnie przemyśleć o co tu chodzi. Nie rozumiem gry Mildred w ogóle. Jest, często coś tam merytorycznie pisze, nie dostaje głosów, a hamletyzuje i niemal rzuca się pod pociąg. W dodatku winnego szuka we mnie, gdzie ja sobie jestem niewinny.

Nie lubię sytuacji, w której ktoś ma mnie za winnego jak jestem niewinny i przez to nie chce mi tłumaczyć jak widzi grę gdyby wiedział, że jestem niewinny. Tym bardziej jeśli sam nie mam tej osoby za niewinną.

Łuczyk świetnie potrafi grać na emocjach i bardzo możliwe, że specjalnie wpędza mnie w taki stan, bym nie chciał na niego głosować.

koniec końców każdemu niewinnemu teraz zostało 4 niewinnych i dwóch winnych do znalezienia, to nie powinno być aż tak trudne (a przynajmniej znalezienie tego jednego winnego na początek)

kto

Pudelek jakbyś se miał tak od buta poanalizować co ci nie siedzi w Sabrinie, to co by to było, bo nie wierzę, że z dedukcji ci wyszła ona i tyle w sumie.

Tzn. dedukcja może i poprawnie przeprowadzona, ale że przy takim graczu i dostępnym materiale ograniczyłbyś się do tego tylko?

po prostu nie ma czegoś, co by mi Sabina uniewinniło, a przy takim poziomie gracza to juz bardziej w tę stronę zaczynam zerkać. Ale sobie jutro jeszcze jakoś bardziej poprzeglądam co tam tworzył, bo dziś zmęczony jakoś jestem.

musze to sobie wszystko w glowie przemielic, kto odpierdala maniane w miescie, kto sobie ze mna pogrywa w mafii, troche duzo odchylen od normy bylo w tej edycji by to dalo sie prosto zrobic

Czyli w sumie można z tego wyprowadzić wniosek, że ci się czymś zazielenił? Bo jeszcze dzisiaj wieczorem pisałeś, że hur dur szlaczki utrudnia odczyt.

nie, po prostu Mandela naprodukowal duzo jakiegos postingu ktorego jeszcze nie przetrawilem, czepia sie mnie dziwnie, mozliwe ze rzeczywiscie to znow jakis popis dziwnego postingu Antury ktorego nie rozumiem