Recent Posts

Może to być jak dotąd czyste wrażenie?

Zanim nie ogarnę kolejnych zawodników, to nie mogę pisać z pełnym przekonaniem i odpowiedzialnością za los miasta.

Przecież Gimli to jeden z najczystszych graczy i najczystszy z mojej czwórki. Nie wiem, co Wy piszecie.

Różyczka, sprawdź w takim razie interakcję Gimliego z Hobbitem, bo to jedyna podejrzana rzecz w jego grze. Gollum grający świetną partię też powinien rozstrzygnąć tę kwestię.

Zasadniczo piszę, co mi do głowy wpadnie. Nie poświęcam szczególnie dużej uwagi rozgrywce, wzorem Chad Aragonesa. Brak motywacji.

Też nie wierzyłem, że Tuk to Pshemo.

Nie. Przypadek.

Kim jesteś, Gollum?

No ale to się zmieniło parę edycji temu. Jakiś mafijny border line.

Chad Aragones, Tomus, zbyt przewidywalny jesteś. W każdej edycji jestem jednym z Twoich pierwszych celów.

Nie mając dużo czasu, wybrałem czterech losowych graczy do przeczytania od początku do końca. Byli to: Gimli, Chad Aragones, Theoden z Ekipy i Glorfindel The Barłóg Salier. Oto moje wnioski. Mam nadzieję, że choć jeden będzie przydatny. W nawiasie to, co o danym graczu napisałem wcześniej.

Gimli - (zauważył na temat Trolla to samo, co ja. Pozytywnie.) Próbował podgryzać Władcę Pierścieni jego atakiem w Hobbita, co teraz wygląda nieciekawie. Potem z kolei napisał, że Hobbit stara się, aby nie przekazać żadnej myśli, ale nie można wykluczyć, że to był atak swego w swego. Przypuścił solidny atak na styl gry Boromira, z którym z grubsza się zgadzam, ale gdzie konsekwencja? Nadużywa słowa "substancja" tak jakby skończył kurs z filozofii klasycznej. Zachęcał graczy do większej aktywności i tworzenia "substancji". Wdarł się w polemikę z Różyczką, w której miał rację i zachowywał się przyzwoicie. No nic, próbowałem wyciągnąć jakieś rzeczy na Gimliego, ale wyszło tego tyle, co nic. Proszę mi wybaczyć, że zaczyna się to tak chłodno, ale chcę, aby moje analizy były krytyczne. Choć zagadkowa jest nieco interakcja z Hobbitem, to z dużym prawdopodobieństwem niewinny, z pewnością natomiast rozsądny.

Chad Aragones - (wdał się w dziwną interakcję na temat czatu GPT, natomiast chyba był w niej szczery. Gracz emocjonalny, a więc będzie można dużo z niego wyciągnąć.) Od początku mnóstwo agresji w interakcjach. Niektórzy mają tak naturalnie, inni... korzystają z czatu GPT? Ale to nie może być jedyne wytłumaczenie. Interakcja z Hobbitem, która - jak się zdaje - była na tyle mało znacząca, że mogłaby być interakcją dwu mafiozów (potem była jeszcze nienaturalnie pociągnięta). Bardzo dobry komentarz w kierunku Różyczki! Zwrócił słusznie uwagę na dziwne akcje Boromira. Moim zdaniem ten gracz musi się jednak tłumaczyć. Musi być na cenzurowanym i to poważnie...

Theoden z Ekipy - (niezwykle skoncentrował się na Elrondzie. Chce poszukiwać prawdy, ale robi to wąsko, bez wyobraźni przestrzennej niczym kobieta, która nie dostrzega prostopadłego podania podczas meczu koszykówki i niszczy kolejny obiecujący kontratak.) Pośród tego tunelowania, jak ujmował to Gandalf, bronił Hobbita (niewinny szkodnik) i Chada Aragonesa (potem go zaatakował). Co jest dziwniejsze, potem zaczął wypytywać Elronda o Gimliego... Nie wiem, nie wydaje mi się, żeby to były jedynie prowokacje. Jest mocno zmieszany, zmienia zdanie, co niby może wskazywać na miastowość, ale jednak trzeba poczekać i zagłębić się w detale. Lubi sobie gronować ludzi i pisać ile maksymalnie mafii widzi, co nie jest raczej lubianą przeze mnie strategią (choć jej używam, niemniej wątpię w jej skuteczność, bardzo dużo błędów poznawczy się wkrada).

Glorfindel The Barlog Slay - (dopiero zauważyłem, że jest taki gracz w rozgrywce...). Właściwie późno zorientowałem się kto jest kim, ale przecież to było oczywiste już w samym drugim poście, gdy pisał o "Gombroviczusie". Treści tu jest tyle, że ciężko cokolwiek napisać, jak zwykle zresztą. Dla takich graczy powstał limit postów. Ten gracz dawno w mafii nie był i nie wiadomo, co przygotuje, gdy będzie i czy to już teraz, ale na ten moment zakładam, że nie. A może nie można mu się dać rozkręcić?

Będę pracował na rzecz miasta w swoim tempie, gdybyście pytali.