Recent Posts

Tak, czytalem te twoja chujowa analize.

mowiac 3 strony pierwszych postwot to chyuba nawet przesadzam
xD

analizujac niektorych graczy to odnosiles ie do ZALEDWIE JEDNEGO ICH POSTA XD byleby tylko zaliczyc gadanie o kazdym graczu 

Chuja chciales XD

Napisales analize biorac pod uwage 3 strony pierwszych postow, ktora to analize/aktywnosc/walke z wiatrakami zapowiadales w swoich kurwa pierwszych postach

A teraz jakies domniemane teksty ze jeszcze chciales organizowac na kogos lincz XD

Fajna nadwiedza typie ze to miasto sie zabija. I chujowy twoj giga posting, ze na caly moj tekst "A CHUJ WYSMIEJE GO NAPISZE ZE MIASTO SAMO SIE WYOKNCZY I ELO. Z BANI< PORA NA CSA" XD 

Myslalem o Don Kichocie przed snem. Myslalem o Don Kichocie podczas prysznicu.

Glowna rzecz jaka mialem zrobic w nastepnych edycjach jako self-feedback po poprzednich:

Ufac swojej czujce. Popelniac bledy, ale uczyc sie, by podejmowac decyzje/ciezary, a nie po prostu leciec z nurtem i szybko zmieniac zdanie (zreszta, co Karas mi zarzuca na jako cos wyjatkowego w tej edycji, a co mam od zawsze).

Wiecej slow czemu uwazam ze Don Kichot w mafii:

1. Nie widze w Czueku dobrej woli wobec miasta. To jest najbardziej podstawowy estymator. Czy gracz chce, na swoj sposob (nawet jakikolwiek ulomny -> patrz ja), pomoc miastu. Czy frustruje sie porazkami miasta. Czy jakkolwiek chce sie przylozyc cokolwiek jakkolwiek do wygranej miasta. Czy Czueku to robi?

a) Jedna z podstawowych rzeczy jest pomoc miastu przez uniewinnienie sie. Dazymy do uniewinniego. Ale naturalnego, na luziku, z mozliwoscia przejebania zycia. Moze tez zajebac jak Pshemo. Sa dzialania. Po prostu dzialamy - albo by znalezc mafie, albo by w ulomnym szukaniu mafi sie uniewinnic.

Czy Czueku to robi? Nie. Nie widze by sam z siebie to robil.

- On wchodzi do tematu byleby sie wpisac. To jest KARYGODNE.

- On wchodzi do tematu byleby zrobic jakies uwagi. Byleby je zaliczyc. Nie szuka tym mafii. Zapisal sie do gry, i on po prostu chce w niej partycypowac - nic wiecej. To to calkowicie niemiastowe zachowanie!

Jak zachowywal sie czlek w Slepokulawej? Czuek na bazie zajawki i bycia miastowym wchodzil w jak najwieksza ilosc interakcji, robil jak najwiekszy press (!), dawal oskarzenia, czepial sie, robil opinie. Przeciwienstwo Czueka mafijnego (Freakowa/SNajperska). Co wiecej? Czueku to nawet robil bez konkretnego celu. Po prostu napierdalal po graczach, bo myslal ze tak sie szuka mafii. No jest w tym jakas mala racja, chociaz wiadomo ze prosi to robia z celem konkrertnym. I on i zmarzlik tak nawalali postami - i razem byli w miescie. Teraz Czeuku tego nie robi... w ogole, i tylko sie tlumaczy (Sic). t

b) Czueku sie aktywizuje nie sam z siebie. On nie robi dzialan dlatego ze "o, wylosowalem miasto, jestem teoretycznie sam ale z innymi, ale nie wiadomo komu moge ufac, bede szukal mafii". Kiedy on sie teraz aktywizuje? Gdy go ciagniemy za wlosy. Za twarz. I tak dalej. Jak super hiper mocno musimy go pressowac - by cokolwiek wykazywal. Czy tak zachowuje sie miasto? No dla mnie nie zachowuje sie tak miasto, a w szczegolnosci miastowy Czuek. Miastowy Czuek sam wchodzil i napierdalal (Discordowa/Slepokulawa) temaciki.

c) Obiecywanie aktywnosci. Obiecywanie aktwosci to wariant dla "placziwych postow", o wiele bardziej typowe dla Mafiozy niz miastowego (chociaz miastowy tez tak robi). Obiecywanie aktywnosci obniza wskaznik "Triggered" jaki mamy w glowie, bo odhaczajac sobie gracza ze sie aktywizuje - nie musmiy w niego napierdalac. Czueku obiecuje... a potem nie dziala, albo dziala bardzo marnie. Czemu?

Miasto czueku by wszedl i ponakurwial. Ale mafijny Czueku ma PROBLEMY Z PISANIEM NIE MAFIJNYCH POSTOW. TO zajmuje czas. Zajmuje energie. Trzeba nad kazdym postem myslec i stracic jakas energie. Wszedl na walke z wiatrakami, nic nie napisal w 4h (tych 4 postow nie licze), i sie zmeczyl. Zapowiedzial ogromna analize. Wszedl, spojrzal na kilka postow kazdego gracza (i to jeszcze pierwszE), na podsrawie tego zrobil slabej jakosci kolorowane. Z glowy! NO ODJEBANE I Z BANI. Czy tak robi miastowy ziomeczek co chce dla miasta? No nie robi!

d) Na czym sie skupia Czuek? Na obronie siebie. Glownym celem Czueka w tej edycji jest imho bronienie siebie, przynajminej tak to odbieram i to jest moja czuta. 

Jak sie broni miastowy? WYkazujac maistowe dzialania + odpowiadajac na pytania miasta i wspolpracujac z miastem.

Jak sie broni mafiozo? Skupiajac sie na sobie, wyjasniajac zarzuty wobec siebie, tlumaczac siebie, robiac wizje siebie miastowego. Jest egocentryczny, bo gra dla siebie. Dla mnie to w tej edycji robi Czuek. W kontekscie moich zarzutow (i innych_ nie wchodzi na jaiegos gracza i nie zaczyna gon apierdalac. Nie daje swoich leadow. Tylko mowi "No mam prace i jestem zmeczony. Mam nocki i cos tam. Mialem majowke i blabla". Tlumaczenia, tlumaczenia i tlumaczenia. Gdzie jest "ok, gram jak gram, jest chjujowo, ale jak mien zabijesz to bedzie chujowiej, sorry, postarm sie dac z watroby jak najwiecej by bylo jak najlepiej dla miast". No w ogole tego podejscia nie widze! Jak ja zawsze gralem jako mafiozo tutaj na Lukaszu? Tez bralem oskarzenia i jak ta ostatnia mernota mafijan sie bronilem XDDDDD

e) Czueku nie przejmuje sie miastem. Zginal z dupy Pshemo (no na jego zyczenie ale to inny temat) i co Czueku? XD CZUEKU WYJEBANE JAJCA I CHWALI SIE ZE MIAL RACJE CO DO PSHEMA. co zreszta tez jest pol na pol co juz Karas wypominal. No ale Ginie Pshemo, a Czueku wykorzystuje by to pokazac jaki to on nie jest zajebisty (by udowodnic, ze GRA WIECEJ NIZ GRA i ma wieksza aktywnosc niz ma i ma wiekszej wskazan niz ma, lol), a co wazniejsze, by podklepywac sie pod Testament Pshema i sobie morde wycierac Testaementem pshema - by nie musiec wiecej grac, a by moc sie obronic testamentem przed linczem. Noz kurwa xD 

Nie no ty jawnie przeinaczasz stan faktyczny. Teraz piszesz o kuriozalnym linczu na Daesu a wczoraj przed linczem jedyne co wymierzyłeś w kierunku wybronienia swojego niewinnego to że chętnie byś poczytał jak się z tego tłumaczy. Jak na świadomośc zbliżającego się kuriozum, to wyjątkowo mało dałeś żeby do tego nie dopuścić. Po prostu lincz na nim był ci na rękę. Teraz możesz pisać „a nie mówiłem”. Same te suche fakty stawiają cię w dobrym swietle.

Aaa i jeszcze ta odpowiedź na moje pytanie:



Mało tego w analizie jestem w raczej niewinnych. Gdy dopytywałem dlaczego ja raczej niewinny a Sowa podejrzany to tłumaczyłes, że „taki posting nie wychodzi spod palców mafiozy” A teraz jestem pewna mafia. xd


Bede pozniej

Kilka bezpośrednich wiadomości w Twoim kierunku odnośnie tej całej śmiesznej analizy początku gry. Nawet musiałeś* Ci się przypominać byś mi podpisał. Ale nie, nic do Ciebie nie pisałem.

E: Musiałem.

Firefox

No ale Ty zawsze grasz tak samo w mieście? Na takiej samej intensywności? Z taką samą pasją? Z taką samą podjarką?

Ogólnie zauważyłem, że większość tutaj mnie ocenia przez pryzmat mojej mety. Takie argumenty w stylu „jako Losco byłeś hardy, rzucałeś oskarżeniami prosto w pysk, a tutaj co?”
Jak widziałem bzdety wypisywane przez Centuriona czy Kichota to pisałem im to wprost. Wejście miałem słabe, 2 dni przebimbane i owszem, chuja robiłem.
Ale w weekend zrobiłem tyle ile mogłem, próbowałem rozkminiać kwestię Koreańca do samego końca, dosrywałem się do paranoi tworzonych przez Kichota. Ty wtedy siedziałeś sobie wygodnie na tylnim siedzeniu i czekałeś co się wydarzy.

Ja mam wrażenie, że wyolbrzymiasz tego Losco, bo to było Twoje zderzenie ze mną, może dość brutalne bo tam od początku jeńców nie brałem i wejście miałem zwyczajnie mocne. Też nazywasz mnie jakimś hegemonem sposobu gry w mafię. No to se porównaj Influencera, Tenorka, Jamniczka, dodaj do tego Pieknęgo Mariana i dopiero wtedy bazuj tylko na mecie. W każdej z nich grałem inaczej. Jedno co łączyło Tenorka i Influncera było to, że fajnie się pilnowałem i umiałem wkupić się w łaski miasta, wiedziałem kiedy i do kogo jak zagadać, żeby to się im spodobało. Jeżeli uważasz, że to co gram teraz jest takie, to sorry ale błądzisz.