Rozgrywka

1. Nie widziałem "Wednesday" i nie za dobrze znam "Rodzinę Addamsów" jako film. 20 lat temu oglądałem kreskówkę.
2. Oczywiście, że nie daję żadnego "benefit of the doubt", bo i po co? Przecież od 1 zaczepki nikt nie umarł i nawet jak dojebię się do posta kreacyjnego, to nic złego się chyba nie stanie.

Problem w tym, że Twój post wygląda na wymuszony, a pozostałe posty jeszcze gorzej. Problemem jest też to, że Lewandowski tak ochoczo Cię tłumaczący też mnie nie przekonuje, raczej mi to wygląda na jego frustrację, że kolega z mafii wpadł na poście kreacyjnym.

Aha, trudno, żeby początek mojej gry opierał się na graczach, których nie ma lub których mam za niewinnych. Wchodzę w interakcje z kim chcę i kiedy chcę, jak mi się ktoś nie podoba, jak potem Emma, to skomentuję, jak nie mam nic do powiedzenia, to milczę. Rozumiem, że reszty mojej gry nie widziałaś?