Dobra, czas coś naskrobać. Wiem, że zaraz wszyscy powiedzą, że się nagle obudziłem, bo zostałem wywołany do tablicy, no ale i bez tego wypadałoby coś napisać
O ile w d1 jeszcze było w miarę luźno, gadka-szmatka, można było coś popisać, to jak tylko regulamin pozwolił na pisanie o poprzednich edycjach, kreacjach, zaczęły się schody, bo wszyscy się z tym odpalili.
Myślę, że nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem jak napiszę, że jestem zielony w temacie poprzednich edycji, a teraz co drugi post, który coś analizuje czy na kogoś wskazuje, to są to nawiązania do gry w poprzednich edycjach, nie chcę się usprawiedliwiać, ale trochę nie mam czasu na przekopywanie się przez poprzednie edycje i łączenia kropek kto jest kim. Więc po prostu podejmę się jakiejkolwiek większej analizy, ale już z pominięciem poprzednich edycji i moich jakichś czutek i widzi-mi-się typu Huggy Wuggy.
Podepnę się do najpopularniejszego scenariusza jaki może być, czyli że wśród głosujących na Wasyla jest choć jeden mafiozo. Z oczywistych względów siebie i Torpedę pominę. Zostają: Krecik, karakan, Russell.
Kolejność głosów na Wasyla lincz 1: Russell, Torpeda, karakan, krecik, Chajzer.
Troszkę na wyrost wydaje mi się to lekką ręką odstrzelenie Wasyla i pisanie potem, że te głosy na niego były takie mega oczywiste, "bo trolluje" ... Jego wpisy jakoś wybitnie owszem pomocne nie były, ale mieliśmy d1 w sumie każdy o sobie gówno wiedział, rzucał na luzie oskarżeniami z czapy, żeby podpalić atmosferę, niektórzy się mocno zagotowali.
Najpierw skupmy się na karakanie, bo to on pierwszy rzucił czymś odważniejszym w stronę Wasyla: "Dobra, robimy tego trolla w pierwszy dzień?" Trochę zbyt odważne się to wydaje, ale... Parę postów później mamy Wasyla, który sugeruje by najpierw strzelać w "zadymiarzy", a do "nieaktywnego można wrócić później", po czym szybko karakan na to, że "aktywny jak jest w mafii to sam się wsypie treścią". No właśnie, tu jest pierwsza zagwozdka. Bo teoretycznie zgodnie z tym co pisze karakan o nieaktywnych, to oni powinni iść na pierwszy ogień, a powinno się zostawić właśnie aktywnego (Wasyla) (na którego głosował, wbrew temu co napisał) - niech sobie Wasyl pisze, a nóż widelec się wsypie. Wasyla pisanie zaś raczej go mafijnie nie wkopało, bo po prostu 3/4 czasu spędził na pisaniu kreacyjnym o dywanach i 19 żonach, a 1/4 to oskarżanie dla beki, żeby troszkę poddymić.
Potem mieliśmy ten słynny meltdown karakana, mocne agresywne odpowiedzi na zaczepki Wasyla. Gdzie głównie były bardziej dalsze ataki na Wasyla i wytykanie mu jego "chujowości" niż faktyczną swoją obronę. Jednocześnie karakan pisze z sensem o "logice" gry, wykazuje doświadczenie w grze, ale też dużą agresywność - czy nie za dużą jak na mafię? Problem tylko polega na tym, że parę osób potem powielało to z tym, że "chyba zbyt agresywny jak na mafię" - może to jest sposób, by złapać jakieś lekkie zazielenienie?
Oczywiście wspomnieć też trzeba, że w gronie jego podejrzanych na Lincz nr 1, choć tu bym bardziej powiedział kandydatów do odstrzału, był pewien niewinny znany skądinąd Torpeda, który potem poleciał jako kolejny niewinny.
Przejdźmy do kolejnej osoby: Russell nie licząc rozmów kreacyjnych, z konkretami pojawia się dopiero godzinę przed linczem i na potwierdzenie słów o tym, że Wasyl jest podejrzany, podrzuca już znane posty, o tym jak to Wasyl niby kogoś tam ma, ale nie pisze kogo i nie motywuje tego, no i że Wasyl proponuje poszukać Zadymiarza. Możliwe, że tak jak ja, Koszykarz nie za bardzo miał czas i umiejętności, by przyjrzeć się szerzej rozgrywce i po prostu walnął w Don Wasyla, a żeby to umotywować to wrzucił te 3 linki do tych niby "podejrzanie wyglądających" postów Wasyla. To chyba tyle.
Krecik w jednym ze swoich pierwszych postów rzucił "Należy mi się to, jak Cyganowi wpierdol". Niby nic, ale możliwe, że miało to na celu wywołanie jakichś dymów z Don Wasylem, zostało to jednak przemilczane. Potem parę w końcu doczekał się interakcji z Wasylem i mieliśmy parę postów dyskusji z Wasylem, jak ten rzucił tego baita z tymi "mafijnymi nickami", możliwe że ta jałowa dyskusja miała tylko na celu wkręcenie się w "negatywną" relację z Wasylem, by potem móc w niego na tej podstawie uderzać. Potem na wszelki wypadek podkreśla, że najchętniej by w nikogo nie strzelał, bo tak naprawdę nikt mu specjalnie nie śmierdzi, no ale jak już musi, no to Wasyl.
Po wynikach linczu mamy usprawiedliwianie się krecika czy wyjebkę karakana, który usprawiedliwiać się nie musiał - po prostu to byli naturalni wrogowie
Zaczynają się dyskusje o wajchowaniu na Torpede i tam szukaniu winnych, nikt nic nie mówi, by winnych szukać w głosujących na Wasyla. Dopiero potem z tym pomysłem wychodzi Russell, który sam na Wasyla głosował, czy to go wybiela? No chyba niespecjalnie, bo przywodzić wszystkim na myśl tego nie musiał, że tam wśród głosujących na Wasyla może się kryć mafioza, bo to chyba pierwsze o czym myśli każdy uczestnik gry po zobaczeniu wyników linczu. Ale mimo wszystko odważnie o tym wspomnieć, gdy dyskusja skręcała już w inną stronę.
Owszem, sam pisałem o tym, że mafia mogła być nieco bardziej wyrachowana i walić w kogokolwiek innego niż niewinny Wasyl, który dostał serię głosów i był już martwy. Ale z drugiej strony o czym pisał Torpeda, w poprzedniej edycji "miasto uczepiło się pomysłu, by szukać mafii w głosujących na ofiarę pierwszego linczu i nie wyszli na tym najlepiej". Możliwe, że teraz mafia zakładała, że gracze będa bardziej wyczuleni na tym punkcie i nie będą tak atakować "sprawców" pierwszego linczu, więc spokojnie będzie można ulokować choć jeden głos w Wasylu i tego się trzymam.
Po poście Russella z teorią o szukaniu mafii w głosujących na Wasyla mieliśmy, przerwę od postów karakana i krecika, wyskoczył Amidamaru, by cisnąć wszystkich "od Wasyla", wtedy pojawił się krecik, że on w takim razie na Amidamaru zagłosuje, bo nieracjonalnie gra i pali się do linczowania. Karakan pojawił się trochę później i przemilczał to wszystko. Ostatecznie wszyscy siedli na Torpedzie i Amidamaru.
Mamy w końcu lincz nr 2 gdzie zleciał Torpeda. Oczywiście parę osób przed oddaniem głosu pisało (karakan, Russell), że w sumie to woleliby na kogoś innego głosować, ale nie chcą remisu, takie trochę tanie ubezpieczenie na wypadek niewinności Torpedy. Troszkę śmierdzące by to było pisząc to jako mafia.
Jednocześnie karakan, Russell, krecik - obrali sobie na celownik inną osobę - Amidamaru, już widać, że w trzecim linczu będzie spore grono zwolenników walenia w niego. Pytanie czy przypadkiem trzeci raz miasto nie ubije swoimi głosami niewinnego...
Jeśli faktycznie zleci Amidamaru i okaże się niewinny, to będzie ciekawe, bo na pewno w trójce głosujących na niego powinno być przynajmniej 2 z 3 wyżej wymienionych. Możliwe, że jeden z nich sobie obierze kogoś innego na cel, choć cała trójka zgodnie powtarza(ła), że Amidamaru musi lecieć kolejny. Zakładając że w tej trójce musi być mafia a padłoby trzech niewinnych... To ktoś leci na grubo, tylko kto? Na razie najbardziej mafijnie tzn. klasycznie - krecik, bo tak raz ubił, a raz nie, czyli nie pcha się 2x z rzędu w niewinnego... (Oczywiście to tak jak ja, ale siebie z zarzutów z oczywistych względów oczyszczam), to byłoby dość odważne, bo wiadomo że ludzie zaraz zaczną łączyć kropki, ALE linia została dość szybko obrana, kandydaci do pierwszych 3 linczów klarowali się bardzo szybko i wszystko podciągać można póki co pod to, że to były "oczywiste głosy", po prostu, żadna strategia.
To tyle, nic na razie z tego nie wyniknęło, każdy może to zinterpretować po swojemu. Jak miałbym ułożyć z tej trójki kto mi najbardziej śmierdzi to chyba byłoby to: krecik, karakan, Russell.
BTW, jak ktoś uzna że jestem dla miasta nieprzydatny, podejmuję irracjonalne decyzje, jestem nieaktywny, a moje analizy nie trzymają się kupy, to się nie obrażę, smutno tylko mi będzie jak polecę tak szybko jako niewinny, choć no jednak swoją grą, a raczej jej brakiem mogę faktycznie na to zasłużyć
Jeszcze przejrzę wszystko co się działo po testamencie Torpedy i czy coś można pod wcześniej wymienione trio podciągnąć.