Rozgrywka

Krecik jest taką anomalią której nie potrafię określić. Dziwne jest to uaktywnienie, ale nie mogę go powiązać z kimkolwiek innym z kim miałby być w duecie, za to jeśli chajzer jest mafią, to powiązania z jedną osobą, ale nie chce tego wyjawiać dopóki nie dowiem sie kim tak naprawde jest Chajzer, bo jest wiem że rozpętam tym gównoburze xD. Dodatkowo Chajzer nie bronił się nawet przed moimi oskarżeniami. Zignorował je

A co powiesz o tym że się nie udzielasz przez większość gry tylko gdy jesteś pressowany? Skoro wiesz o co mi chodziło to musisz śledzić wszystko na bierząco. Przed linczem 2 dni temu nie dołączyłeś do dyskusji, ale od razu po linczu ożyłeś. Dlaczego tak zrobiłeś?

Dzisiaj czytałem tak do około 14-15.
Postaram się coś napisać za 2h? coś tak koło.
Przeczytam pewnie wcześniej, ale to nie tak, że siedze, czaje, czy coś. Dorosłość tak bardzo mnie dopadła

Pójde za tobą

A co powiecie na karakan vs Chajzer?

Raczej 3h zamiast planowanych 2h btw.

Nawet moge byc ja vs ktoś.
Tylko wiele wiecej Wam nienaprodukuje, niz sie naprodukowałem, chyba ze coś mnie olsni.

Byle to było czegoś warte. Miastowy musi sie ratować, wiec nie oddam "niewaznego" glosu w takim wariancie.

No to się do tego szykujmy, bo jak będziemy mieli mafioze linczować to może zrobić to samo, dlatego lepiej ujawnić się teraz niż przed linczem. Jeśli będziemy linczować Chajzera, a 10 minut przed linczem napisze, że jest księdzem, to ja głosu nie zmieniam.

Ostatnim Przedostatnim zdaniem odpowiedzialem lekko na posty powyzej, weic tylko dodam, ze jednak spodziewajcie sie zamieszania i moze nie warto gadac o tym jakie zamierzacie przyjac strategie. Jestemy w D4, mamy 2 lincze, nikt sie z mafii nie wpierdolil, nie mamy nawet jakichs bardzo mocnych typow, wiec musimy uwierzyc, ze dobrze rzeczy wyczujemy. Wbrew pozorom chaos powinien w tym pomoc. Ewentualnie Shakespeare cos rozkmini dobrze patrzac z dystansu i nam pomoze. O ile pod wieloma wzgledami nie zgadzam sie z jego wczorajsza gra, to sama probe zrobienia pierdolnika i szukania potkniec rozumiem.

Do ludzi dobrej woli, bez mafijnych powiązań: zastanowiłbym się co tej dobrej stronie miasta da dziś moja śmierć, jeśli się okażę niewinny? Niestety ale chyba trzeba to powiedzieć dla miasta strzał we mnie to strzał na oślep - bardziej bym powiedział, że z braku innych, lepszych alternatyw. Nie wiem za bardzo co byłoby mafijnego w takiej grze jaką ja uskuteczniam, metoda na glona/przemykacza się tutaj nie sprawdza, od pierwszego dnia tacy gracze byli mniej lub bardziej ciśnięci i każdego chyba dnia było to wypominane.
Mamy też Russella, który już teraz twardo stoi przy tym, że jak ktoś (choć jest powiedziane konkretnie Chajzer) ujawni się jako ksiądz to on już głosu nie zmieni. Jeśli faktycznie ujawniłbym się i zrobiłbym to tylko ja, to zmiana głosu byłaby chyba raczej promiastowa skoro i tak strzelasz w kogoś kto po prostu Cię wkurwia, a nie w kogoś co do kogo masz podejrzenia/palnął coś mafijnego.

Boli troszkę, że jak polecę to przez to, że mało piszę, ale cóż - mój błąd. Mam nadzieję, że Szekspir wrzuci niedługo coś ciekawego, dającego do myślenia i rozrusza trochę ten marazm, bo zapanowała wygodna (zwłaszcza dla mafii) cisza, spokój i zgodność co do osądu. Że oto jest taki cichutki, spokojniutki Chajzerek, sprawdźmy se go, może i niewinny, ale co tam, pogłowimy się na meczówce. Żeby nie było jak w moim teleturnieju Idź na całość - otwierasz bramkę nr 1 a tam Zonk i tyle z wygranej

Jeszcze spróbuję coś powęszyć i wystawić linię obrony na wieczór.