Rozgrywka

kurde Tasiemiec od wczoraj robi ciężką miastową robotę, do tego uniewinnia Felietonistkę która go jebie od kilku dni i jest jednym z kontrkandydatów do linczu

wyobrażam sobie że mafiozo chciałby w takiej pozycji jednak przepchnąć ten lincz na niej

Ale nie udaje co

14 postów zostało, teraz powinienem się wypostować, 2 razy wypostowanego nie zlinczują. Iau się prześliznął to czemu ja nie

chłopie, co ja czytałem dzisiaj ogólnie

czytałem Felio, czytałem Cenariusa, czytałem Kichota

czytałem Tenorka, czytałem Stankiewicza

u Tenorka się obsrałem, bo zobaczyłem, że też analizy smażył

ale tam tylko pierwsza była dobra, ta późniejsza, gdzie opisywałeś, co się działo przy linczu była mafijna w chuj, tam były same komentarze, a tutaj jednak opiniujesz

ale jednak stać Cię na analizy w mafii

ta analiza na Felio nie do końca się zgadzam

tam miałem takie zgrzyty

- dużo teoretyzowania na wejściu
- ten tekst, że mafiozów charakteryzuje chijowa celność: jakby chciał dołożyć uzasadnienie do uniewinnienia sówki

Pewnie chodzi o brak progresji myśli albo to że sam od siebie nie daję za wiele przez co łatwo mnie odjebać bo nie ma podstaw mnie trzymać, a jak widzę okazję podkurwienia takiego Antury to żal mi nie skorzystać. Chyba wolę grę jako mafia? Nie wiem, pierwsza mafijna edycja to była z Karetką, a tam połowę przeglonowałem przez brak zainteresowania. A następna to freakowa gdzie mafia nawet nie miała szans zacząć grać xd. W mieście jest spoko ale męczące jak co edycje chcą cię linczować za gameplay

Niektórzy są uniewinniani za swoja mete (a zazwyczaj sa), a niektorzy nie sa (a zazwyczaj nie sa).

Egze, gdy gra jak Egze, zazwyczaj z tego co widywalem, nie jest uniewinniany. Tutaj tak gra i nie jest uniewinniany - co jest normatywne, bo zazwyczaj przez to paskudnie ginal nawet jako niewinny.
Lewkon gdy gra mocno agresywnie, a jest to u niego normalne, nie jest uniewinniany. Zginal tak jako Joker, jako Hobbit bardzo wczesnie - dla przykladu.
Njay, ktory gra sobie matematyczna gierke, nie laczy sie zazwyczaj z miastem, i za ten spokoj tez jest traktowany ptoencjalnie jako winny. Discordowa, teraz ta gra, jego poprzednie - na szczescie go tez czesto morduje mafia, ale przyjemnosci mu to z miastem nie stawia. 

O to mi chodzi.
Ze Ci ktorzy zazwyczaj sa uniewinniani za bycie soba - tutaj sa uniewinniani, ale Ci ktorzy czest nie sa uniewinniani za bycie sobą - tutaj nie są uniewinniani. DLa przykladu. 

To mnie mocno martwi. 

No i żeby gra we mnie weszła potrzebuje pare dni i to najlepiej wolnych od pracy żeby móc cały dzień siedzieć na forum na kompie

Też pomyślałem, że co jeśli są razem w mafii xd ale w sumie to co by to zmieniło? Kolejność linczu? Nic innego. No chyba że liczył na to że takie wnioski wysuniesz

Ale co to za bzdury? Hobbit zginął wcześnie, bo cuchnął mafią. Tutaj Lewkoń nie był na początku uniewinniany, ale teraz gra tak, że tak naprawdę można go spokojnie uniewinnić.
Egze jak jest miastowy, to potrafi wjechać mocno i zginąć w pierwszym lub drugim mordzie. Przecież taki Gargamel czy Wojtas to doskonałe przykłady. Troll wjechał mocno, ale też mocno niecelnie, to go mafia trzymała a potem miasto zlinczowało.

Nie dorabiaj mongolskiej teorii pod tezę. Ludzie nie są linczowani za bycie sobą, może jakieś wyjątkowe przypadki. To już nie te czasy, gdzie napierdalałem w niewinnego Kacperka i linczowałem go w dniu pierwszym, bo mi jego starty się nie podobały, wyglądały na spięte i chaotyczne. A jak raz nie wszedł jak spięty, bo nie wszedł prawie wcale, to go zlinczowałem za kitranie się jak rasowa mafia.  Teraz takich sytuacji nie ma. Kshaq nie jest uniewinniany za bycie kshaqiem, tylko niewinnym kshaqiem. Jak był winnym kshaqiem, to dostał gonga w pierwszym linczu.

Firefox mógłby być przykładem trochę takim jak Kacperek w dawnych latach. Ewidentnie są tendencje do uznawania go za pozoranta i atakowania na początku, ale na szczęście nie było w tej edycji snajpera a i powtórki z Pracusia udało się uniknąć.

Tak więc nie wiem, jaka w sumie z tego posta miała wyjść nauczka, ale chyba nie wyszła żadna. Dalej nie wiem, co Cię martwi.