Rozgrywka

Robert Karaś

"Przez to 48/0 odpierdala mi, generalnie czuję, że ta edycja się ciągnie jak glut z nosa, a ja myślę o tym nawet na spotkaniach z szefostwem, więc już mi różne mongolizmy do łba wchodzą."

mam to samo, potrafię na spotkaniach na Teamsie telefon brać i czytać, i potem tłumaczyć się, że nie odpowiedziałem na pytanie, bo "kolego, masz coś chyba z mikrofonem, powiedz jeszcze raz"

w ogóle powinienem tę teorię gumpową przedyskutować, poddać pod kontrę, ale jak zobaczyłem, że egze pada + jego mafijna gra spasowała mi tylko do układanki z Gumpem, to normalnie podjarany cały, gra rozwalona, jak Władca Pierścieni w śródziemnej a jak wjechał ten rozkład głosów, że Gump ostatni zagłosował i to się zazębiło to już w ogóle euforia

to była moja pierwsza tak aktywna gra w historii przy celnym linczu, że normalnie odwodziłem Smashera od Cenariusa i chciałem iść w Felio i się udało

do tego miałem wrażenie, że Tasiemiec już nawet nie udaje, gdy zaczął walić te mafijne teksty, zwłaszcza przygrillowany przez Sowę, te jego "xd" w odpowiedzi na pytania

i widziałem tak: w mafii jest Felie (ta jego bezjajeczna obrona), Tasiemiec odwala cyrk, no to w takiej mafii pasuje mi Gump najbardziej, bo wcześniej miałem split: Cenarius + Kichot + Felie/Tasiemiec

1. Ale w tamtym momencie nikt poza mafią nie wiedział, że Felietonistka jest w mafii. Ty to teraz przedstawiasz tak, że Ty chciałeś przewajchować na mafiozę, a ja się tym oburzyłem. Trochę nie fair przedstawienie punktu widzenia.
Odnośnie analizy na Felietonistkę, to wieczór przed analizą nad nią przy czytaniu Sowy zauważyłem, że Felietonistka chciała się podlizać Sowie i uniewinnić ją, chcąc sobie kupić jej zaufanie. Potem dostrzegłem, że Sowa bezpośrednio ani razu nie przypierzyła się do Feli i sobie pomyślałem "Feli mafia, jutro będę grillować". No i nadeszło jutro, a ja czytając Feli miałem Pikachu fejs bo jak już wydawało mi się, że już coś na nią mam, to przeglądałem posty z perspektywy całej i rozgrywki i jednak nie miałem podstaw byc ją atakować. No generalnie zauważyłem parę zgrzytów, ale "zaufałem" Feli. Jak analizuję osobę, którą uważam za miasto i wychodzi mi dalej, że gra miastowo, to nie ma to aż tak takiej mocy, gdy miasto wychodzi mi z analizy osoby, którą początkowo miałem za mafię. Dlatego nie chciałem jej linczować, bo może poczułem aż nadmierny townread nad nim niż w rzeczywistości powinienem mieć. 

2. Na ten moment jest to dla mnie najsensowniejsza dwójka do bycia w mafii. Kichota uniewinnia cała wczorajsza otoczka okołolinczowa, Firefox też wygląda w chuj czysto, Gump mnie przekonuje przy każdym "konflikcie" w który wchodzi, Ty po wczorajszym wieczorze jesteś zielony na amen, Smasher zielony, do Sowy mam pewne wątpliwości, ale praktycznie wszyscy mają za miasto, więc uznaję, że to tylko moje schizy. 
A Lau tak naprawdę nikogo w tej grze nie docisnął mocniej w kluczowym momencie. Wolał wrzucać emotki niż zachować sobie posty na gorętsze chwile. Centaur ma wahania, bo generalnie miałem go za mafię, ale w wielu kwestiach się z nim zgadzałem. Jego wczorajszy cynizm, opanowanie i kalkulacja wskazują, że jednak mafia.
Dodatkowo moja wizja jest taka, że mafia chciała po kolei wpychać niewinnych przed szereg, żeby dojechać do 4 vs 3 nawet kosztem mocniejszych podejrzeń względem pojedynczych graczy (tak, ja się z perspektywy dzisiejszej wiedzy najlepiej wpisuję w tę strategię, ale po prostu jestem w niej fatalny).

3. No dla mnie na ten moment to sci-fi. Owszem, mam fatalne czytanie gry w tej edycji. Brałem udział w dwóch linczach na miastowych, na mafiozie nie i o mało bym nie doprowadził do chyba kończącego grę linczu na Kichotcie. 

4. Ja nie wiem na jakiej on gra mecie, bo poza Anastazją nie kojarzę innych edycji, w których bralibyśmy razem udział, ale to jest okrutne do rozczytania. No i to wypostowywanie się emotkami w spokojniejszych momentach trąci mocno. I w sumie te "zdupyanalizy" do których co prawda dowaliła się Feli, ale no to mógł być mafplay, bo tak naprawdę ani razu mocniej w niego nie przywaliła. 

Może i łatwo mnie kupić, ale mi Centaur zaplusował

To nie jest moim zdaniem tak proste. Ja kiedyś byłem w zasadzie spalony od dnia pierwszego, może drugiego, a padłem w 8. linczu, bo zawsze udawało się kogoś wepchnąć przed siebie. Może mafia na to liczyła? A może nie planowali tak dalekosiężnie, tylko chcieli odjebać Ciebie, będzie 6-3 i potem się zobaczy. Mnie ten Centaur nie pasuje mocno. Jeśli mam szukać kogoś, kogo nie uniewinnia nic, to on jest taką osobą w tej edycji. Bo tak poza tym:
-Firefox - mocne rozkminy, zaangażowanie, dużo procesów myślowych.
-Adam Smasher - to samo.
-Forrest Gump - emocjonalne wybuchy, napierdalanka z Felą, do tego gra duuużo lepiej niż Glorfindel, a już Glorfindel został ogłoszony najlepszym mafiozą, którego udało się zlinczować w historii tego forum.
-Don Kichot - mafia wczoraj chciała go wyjebać.
-Sowa - naturalna gra, do tego byłby to niebywały progres po Hobbicie, ludzie aż tak z edycji na edycję się nie poprawiają.
-Iau - strumień świadomości
-Tasiemiec - no też mało go uniewinnia, ale jednak część postów wczoraj i przedwczoraj miał dobrych.

Tak więc ja uważam, że ten Centaur nie może być uniewinniany, nie przy takiej grze.

Edit:
Czemu Ty już do meczówki wybiegasz?
I to w takim składzie?

może to błahy argument, ale zobaczcie jak Kichot zareagował jak Iau wczoraj napisał, że mu Kichot stawia kolację za 2 koła jak padnie jako miasto

miałem wrażenie że se palce połamał na klawiaturze byle by naprostować typa, że zakład nie tak brzmiał xD w kontekście całej gry to jest pierdoła ale mam wrażenie, że tam była jakaś nieintencjonalna szczerość, a nie post obliczony na osiągnięcie czegoś

Dalej nie rozumiem. Czyli jakbym powiedział, że smasher 100% miasto bez cienia wątpliwości to byś stwierdził wtedy, że polać Cenariusowi bo dobrze gada? Zmień estymatory plis

"Tak więc ja uważam, że ten Centaur nie może być uniewinniany"
Piszesz "więc", zatem z czego to jest wniosek? Z tego że innych uniewinniłeś? Kurwa z logiki poczyniona.

Czytam, ale co ma piernik do wiatraka? (Hehe) Przyjebałeś się, że coś mi się w tobie nie spodobało. Co z tego, że mnie ciut bronisz a tasiemca ciut atakujesz, jak świat nie jest czarno biały i możesz być w mieście i robić chujowe rzeczy. Ale przestańmy na to palić posty, bo do niczego to nie prowadzi.