Rozgrywka

Cenarius wczoraj ode mnie plusa zebrał tym że nie próbował wykręcić się z kolejki

Natomiast no jak uznamy że i Cenarius, i Kichot niewinni, no to już jest ciekawie, bo się trzeba zwrócić w stronę reszty

Po prostu chodziło mi o to, że nie ważne co zrobi do meczówki na pewno zostanie zlinczowany, więc przedłużanie tego celowo nie miałoby sensu, nie wiem co musiałby zrobić zeby tam sie znaleźć

Znaczy no, ja dalej uważam że wszystko co pisałem wcześniej ma rację bytu xD

Ale zgadzam się również z szanownym uż. Sidorem który twierdzi, że to w znakomitej części gra intuicji, a nie jakiegoś, ha tfu, racjonalizmu

I czasem właśnie te emocjonalne rzeczy trzeba brać pod uwagę, ocenić na ile są szczere i nimi się kierować, szczególnie jeśli inne aspekty rozgrywki akurat w tej edycji u ciebie do mnie nie przemawiają

Racjonalnie to ja wyjebałem z gry Rudego zamiast Wiśniaka

tylko że Cenariusa też nie chciał wywalić?

a wtedy była duża szansa, nie? na front cenariusowy skuteczny

muszę zobaczyć, jak to wyglądało przed linczem

No i tu już widzę, że pojawia się problem z Twoim tokiem myślenia w stylu "hehe, fajne analizki robił".
Bo Ty nawet nie próbujesz zastanowić się nad tym, jakie motywacje wtedy mógł mieć Feli. Myślisz zerojedynkowo, że skoro chciał mi dać czas, to ja muszę być, hehe, w mafii.

Nie pomyślisz nawet o tym, że to typ, który na pewno liczył głosy i gdy chce to trzyma nerwy na wodzy i spokojnie mógł zobaczyć, że pójście w Kichota jest jego jedyną szansą na przeżycie, bo wyczuł, że ze mnie te głosy schodzą (ja byłem wtedy zajęty obrażaniem Centaura). 

Albo jeszcze inaczej. Widząc jak zaczyna kształtować się front na siebie, to postanowiła mnie przetrzymać przy życiu, bo ja nawet w momencie gdy się ratowałem, nie chciałem na nią zagłosować. Wtedy eliminuje Kichota, który być może, okaże się niewinnym i zyska jeden dzień, wrzucając mnie na karuzelę. I Ty mi najpewniej odpowiesz, że no hehe, ale wtedy ona by i tak poleciała następna. Tak, ale miałaby dwóch niewinnych wepchniętych przed siebie i byłaby już meczówka. 4 vs 3, perfidna mafia mogłaby przekonać jedną osobę (dajmy na to Sowę) i mają wina. 

Tak w ogóle to polecam Ci się skupić na tym co będzie po mojej niewinności, bo na razie to większość swojej uwagi koncentrujesz na wyszukiwaniu kolejnych argumentów za moją winą, gdzie ja jestem już w zasadzie martwy. Rozumiem Twoją podjarkę, bo miałeś udział przy zlinczowaniu mafiozy, ale Ty siebie stawiasz w pozycji jakiegoś bohatera, a prawda jest taka, że dobiłeś piłkę do pustej bramki po wspaniałej akcji kolegów składającej się z 40 podań z wymiennością pozycji. Zejdź na ziemię, byczku. 

Jeszcze raz, jaka meczówka w składzie Karaś, Gump, Firefox/Sowa? Kto tam miałby być w mafii? Jaki ciąg linczów i mordów Cię do tej meczówki doprowadził?

Kurwa, typie, mam naprawdę spore przekonanie, że jesteś niewinny i że mafia chciała Cię wczoraj wyjebać. Raczej nie widzę, żebyś padł niedługo w linczu, w mordzie oczywiście też nie padniesz, więc zacznij kurwa myśleć. Drugi raz z rzędu prawdopodobnie znalazłeś się w sytuacji, w której dojdziesz do kluczowych faz rozgrywki. Raz dzięki mechanicznemu uniewinnieniu, teraz dzięki takiemu a nie innemu układowi wczorajszego linczu. Poprzednio prawie spierdoliłeś meczówkę, więc ostrzegam, że jeśli spróbujesz coś takiego odpierdolić tym razem, to zrobię wszystko, żeby z Tobą więcej nie grać.

a na ile Iau i Kichot mogli udawać? czy to nie do udania

Iau wspominał kiedyś "szkoda, że nie gram, bo chciałbym trafić do mafii i zrobić tam Rimbaud vs Pinsa"

w tej grze właściwie Iau go jebał, a Kichot odpowiadał zdawkowo

Dobrze, że grillujecie mój temat - mozna sprawdzic ile mafiozów sie podczepia watpliwosciami (czy nie), a nie ma co mi ułatwiać meczówek!
A może to ja was jebie najlepszą mafią w historii? Hehehe, nie no, słabiuchna strasznie by była
Obiecalem ze przeczytam dzisiaj Tasiemca to przeczytam chociaż czasu duzo nie mam, a do roboty w robocie sporo