Rozgrywka

1. Ale w tamtym momencie nikt poza mafią nie wiedział, że Felietonistka jest w mafii. Ty to teraz przedstawiasz tak, że Ty chciałeś przewajchować na mafiozę, a ja się tym oburzyłem. Trochę nie fair przedstawienie punktu widzenia. Może i nie fair, ale z drugiej strony fakty są takie, że broniłeś mafiozy i to dość czynnie. Ok, mogłeś nie wiedzieć i faktycznie jesteś niewinny, ale problem jest taki, że uniewinniłem sporo graczy i jeśli się nie walnąłem z żadnym uniewinnieniem, to mafia jest w gronie przeznaczonym do odjebki. I jeśli tak rzeczywiście jest, no to ich taktyką mogło być liczenie na to, że najpierw padną niewinni z grona nieuniewinnionych, a potem liderzy złapią paranoję. W takim wypadku odganianie od Felietonistki się w taką taktykę wpasowuje.
Odnośnie analizy na Felietonistkę, to wieczór przed analizą nad nią przy czytaniu Sowy zauważyłem, że Felietonistka chciała się podlizać Sowie i uniewinnić ją, chcąc sobie kupić jej zaufanie. Potem dostrzegłem, że Sowa bezpośrednio ani razu nie przypierzyła się do Feli i sobie pomyślałem "Feli mafia, jutro będę grillować". No i nadeszło jutro, a ja czytając Feli miałem Pikachu fejs bo jak już wydawało mi się, że już coś na nią mam, to przeglądałem posty z perspektywy całej i rozgrywki i jednak nie miałem podstaw byc ją atakować. No generalnie zauważyłem parę zgrzytów, ale "zaufałem" Feli. Jak analizuję osobę, którą uważam za miasto i wychodzi mi dalej, że gra miastowo, to nie ma to aż tak takiej mocy, gdy miasto wychodzi mi z analizy osoby, którą początkowo miałem za mafię. Dlatego nie chciałem jej linczować, bo może poczułem aż nadmierny townread nad nim niż w rzeczywistości powinienem mieć. Kurde, ja mam problem z samym założeniem, że z analizy wyszło Ci miasto u Feli. Bo szczerze mówiąc nie za bardzo wiem, jak ono tam mogło wychodzić. Twoje notowania rosły, byłeś chwalony za analizy i ja to widzę tak, że postanowiłeś spróbować poprawić też notowania Felietonistki, pisząc żeś go przeanalizował i że czysty. Zwłaszcza, że tak się jakoś złożyło, że najpierw napisałeś inne analizy, a tę na Felietonistkę dopiero na koniec, jakby odkładając jej temat na później. Przypominam cytat:


"Felietonistkę zostawiam na później, bo już i tak w chuja lecę w robocie, a przy nim pewnie będzie dużo rzeczy do analizowania." mafiacorner.boards.net/post/69011

2. Na ten moment jest to dla mnie najsensowniejsza dwójka do bycia w mafii. Kichota uniewinnia cała wczorajsza otoczka okołolinczowa, Firefox też wygląda w chuj czysto, Gump mnie przekonuje przy każdym "konflikcie" w który wchodzi, Ty po wczorajszym wieczorze jesteś zielony na amen, Smasher zielony, do Sowy mam pewne wątpliwości, ale praktycznie wszyscy mają za miasto, więc uznaję, że to tylko moje schizy. 
A Lau tak naprawdę nikogo w tej grze nie docisnął mocniej w kluczowym momencie. Wolał wrzucać emotki niż zachować sobie posty na gorętsze chwile. Centaur ma wahania, bo generalnie miałem go za mafię, ale w wielu kwestiach się z nim zgadzałem. Jego wczorajszy cynizm, opanowanie i kalkulacja wskazują, że jednak mafia.
Dodatkowo moja wizja jest taka, że mafia chciała po kolei wpychać niewinnych przed szereg, żeby dojechać do 4 vs 3 nawet kosztem mocniejszych podejrzeń względem pojedynczych graczy (tak, ja się z perspektywy dzisiejszej wiedzy najlepiej wpisuję w tę strategię, ale po prostu jestem w niej fatalny).

3. No dla mnie na ten moment to sci-fi. Owszem, mam fatalne czytanie gry w tej edycji. Brałem udział w dwóch linczach na miastowych, na mafiozie nie i o mało bym nie doprowadził do chyba kończącego grę linczu na Kichotcie. 

4. Ja nie wiem na jakiej on gra mecie, bo poza Anastazją nie kojarzę innych edycji, w których bralibyśmy razem udział, ale to jest okrutne do rozczytania. No i to wypostowywanie się emotkami w spokojniejszych momentach trąci mocno. I w sumie te "zdupyanalizy" do których co prawda dowaliła się Feli, ale no to mógł być mafplay, bo tak naprawdę ani razu mocniej w niego nie przywaliła. On był Pikachu, gdy Ty grałeś Pięknym Marianem. Kojarzysz? Czy to coś zmienia w Twoim postrzeganiu tego gracza?