Rozgrywka

Przyjmuję do wiadomości twoją odpowiedź. Po prostu lampka mi się w tamtym momencie zapaliła jak czytałem po części twoje posty i nie zauważyłem tam spontaniczności.

Ty ale czego ty ode mnie oczekujesz jak ty nawet słowa ze mną nie zamieniłeś, astralny odbycie?

Fajny post. Z drugim akapitem się nie zgodzę, Karaś wygląda miastowo, gdyby był w mafii, dawałabym mu szpiega, a u Silverhanda widzę postaranko. Gdybym był z nimi w mafii, to bym stwierdził, że zgrabnie się wylosowało.

To co napisałeś też powinno być oczywiste, jakby się tak zastanowić pół minutki. Chyba dobrze, że dzieją się rzeczy i powstają interakcje?

Firefox

Czyli się zgadzamy.

Karaś wygląda niewinnie, w mafii wolałbym zaś cały zespół, który nie ma utartego stanowiska, ale zawsze potrafił się uratować od śmierci.

Bo teraz od Karasia możemy (i powinniśmy) wymagać, by grał, tak jak wszedł!

Nie muszę chyba konkretnego fragmentu konkretnego poradnika cytować, że utrzymanie tego top miejsca jako mafiozo nie jest najprzyjemniejsze.

Oooo, wreszcie. Właśnie dostałem od Ciebie piękny, miejski akapit. Widzę ciąg myślowy, moim zdaniem typowo miejski. Podoba mi się, zwłaszcza pogrubiony fragment. Zgadzam się też z tym, że Forrest gra dziwnie, tylko uważam, że to jego dziwowanie jest właśnie miejskie. To znaczy, inaczej - nie potrafię sobie wyobrazić powodu, żeby mafiozo tak celowo robił. Argumentu z odwróconą psychologią nie kupuję, od razu mówię. Jest tylko jedna osoba, która odpierdala takie rzeczy w mafii, a nie wydaje mi się, żeby to był ten gracz. Mozilla też mi się raczej podoba.

W związku z tym absolutnie nie zgadzam się z Twoimi celami na lincz i pod tym względem teraz najbliżej mi do zdania Forresta na Twój temat:



PS. Jako że nie lubię kreowania się, to z przyjemnością wyciągnąłem Cię z kreacji. Dla mnie najwygodniej jest, gdy jesteśmy na etapie, gdy dopierdalam się o posty, które uważam za śmierdzące bez zastanawiania się, czy to bełkot mafijny, czy kreacyjny.

A ja jak sądzę zrozumiałem i podobał mi się ten post, żeby mu przykro nie było.

Forrest Gump

Tego do końca nie rozumiem:

"Więc tutaj z kolei nie spodobał mi się jednocześnie Firefox który na wyprzódki poleciał chwalić post zamiast dopytać jak Karaś"

O co dopytał Karaś, a o co ja nie dopytałem?

Zamiast pytania odpowiedziałem i ustosunkowałem się, z czym się nie zgadzam.

Biorąc pod uwagę fakt, że sam post laktatora. był odpowiedzią na moje pytanie, więc dziwnie się czuję z oskarżeniem, że o coś nie dopytuję

Dla mnie akurat przypierdalanie się dla samego przypierdalania się na pierwszym stronach jest mocno miastowe i sam tak robię, normalna sprawa, że napiszę do gościa z jednym postem, żeby wyciągał ręce do góry, bo koniec zabawy. Dlatego mi się nie spodobał późniejszy post Smashera, że faktycznie coś "miał"