ZAKOŃCZONE | 2. Monti vs egze, Sędzia: Pshemo

Gasiłem ognisko moczem bo ciecz się skończyła

kłamczuszek teraz jesteś, więc jestem ciekaw ile jak najmniej się skomasuje w małej rozgrywce tworząc dużo ostatecznie

moim zdaniem zacząłeś fajno, no ale gra już właściwie jest skończona, bo mówię - ta szósta strona to słynne rozmijanie się z emocjami miasta

jak chcesz, to mogę zasymulować Reda, żeby chociaż następny pojedynek Ci lepiej wyszedł

egze, hipotetyczne zadanie i pytanie, bo sędzia trochę nie dojechał póki co i oczywiście robi z siebie gwiazdora jak Mateu Lahoz

jakbyś był w mafii w tym pojedynku i zrobiłbyś to co zrobiłeś do tej pory, to co uznałbyś za dwa największe błędy, a co za dwa najlepsze zagrania?

I jadę z dwoma doktorantami zajmującymi się logiką pytań do pubu.

ale to jest o tyle niekomfortowe, ze gdybym byl w mafii, to Ty jako miastowy zagralbys inaczej i byloby troche inaczej, generalnie unikalbym gadania o taktyce gry a bardziej to stosowal, a zagrania tym gorzej mi wskazac, bo to co gram, gram jako miastowy, wiec to nie sa zagrania a stwierdzanie faktow, moze bym jechal w jakas przepychanke na obelgi z Toba, cos w ten desen

Super gracie intensywniej niż ja i Kacper.

Nie wiem kto jest w mafii

paradoksalnie ja tu nie mogę już w tym momencie przegrać, bo po szóstej stronie mógłbym złożyć ręce przy wskazaniu mnie jako winny i powiedzieć 'no ślepy by nie widział manipulacji egze'

no ale biorąc pod uwagę że akurat w tym zakresie Pshemo jest zazwyczaj ślepy, to powiedzmy jeszcze służę pomocą a może i coś się miło uda pogawędzić

no ja oczekiwałem trochę więcej egze niż zgranej karty, takiego va banque raczej, a powiedzmy mamy to samo co w dyskordowej i freakowej

ale też liczę że jakichś nowych sztuczek si nauczymy jeszcze