1. Rozgrywka: kshaq, monciarz, bobek, Pshemo | MG: Volverin

po losowaniu szanse na 99%

Zagrałem najbardziej niewinnie jak tylko potrafie i jeszcze głosowałem na mafiaka.

Puściłeś Kshaqa który nic nie robił żeby zlinczować mnie.

nie no, gwozdziem do trumny bylo to rozchwianie kogo linczowac i jakies slabe wjazdy na psyche jak stwierdzilem, ze lincz na mnie jest dobry

nom, bo pisałem, że nasze miasto jest najsłabsze ze względu na różnice, nie chciałem dawać ewentualnej mafii czasu na dyskordzie czy gdzie tam byli biorąc pod uwagę, że:

a) nie byłem przekonany, czy Twoja kłótnia z Kshaqiem nie była wyreżyserowana;
b) bobek wjechał o 20:59 ze śmierdziuchem, jakby był w mafii z Tobą i chciał jeszcze przerzucić na kshaqa, jak to zaplanowane, to gratuluję, tym mnie przekonałeś do końca

Ja cię kurwie, panowie

Ale po pierwszej stronie byłem już obsrany że na 100% lecę xD

ale też czułem jego chujowość, to było coś

no ale ja nie mogę grać z Przemkiem w mieście, więc to jednak ja robię emeryturę i ewentualnie dam łapówę MG żeby trafił do mafii

No ja już po pierwszej godzinie gry wyszedłem z założenia że chuj, mleko się rozlało, trzeba odpiąć wrotki i spróbować postawić się w roli jutrzejszego sędziego

Jak ta pozycja poszła do kosza przez twoją propozycje Monti to było już ciężej

Ale w zasadzie bez względu na to, fzy któryś z nas dzisiaj by poleciał, całą grę w zasadzie nie rozwazlaiscie naszego duetu w mafii, więc była szansa i tak to dociągnąć