Recent Posts

Mirku co tobie się we mnie nie podoba. Obawiasz się czegoś?

Wuja tak na intuicję. W tej rozmowie uczestniczy więcej niż jeden mafioza? Warto w ogóle zastanawiać się w ten sposób?

Charyzmatyczny Wujaszku jesteś. Dobrze się to czyta. Idę za tobą a jak na zgubę, to chociaż w dobrej atmosferze.

Może ja powoli wchodzę w rozgrywkę, ale dla mnie również budowanie sposobu myślenia i w ogóle zastanawianie się kto ile postów napisał na tak wczesnym etapie trąca tryhardem i to być może mafijnym.

Kota tak na wyczucie prawie wpisałem w top niewinnych. Deckarda z tego topu usuwam.

Trochę dlatego, że celuję w dobrą zabawę, trochę dlatego, że autentycznie postawiłem na swojego konia w tym wyścigu. To taki Koń, że wierzę w umiejętności współgraczy. Uważam, że robiąc swoje uzyskam wsparcie ponieważ wiem, że jestem niewinny i wiem jak trudno byłoby w tej sytuacji grać mafiozie tak jak ja gram teraz, wierzę, że gracze są w stanie to dostrzec. To dwa powody. Trzeci jest taki, że staram się ciągnąć graczy za język. Oczywiście większa w tym zasługa twoja niż moja, ale moja też w tym jakaś jest, że mogłem cię sobie tymczasowo uniewinnić na podstawie tego w jaki sposób mnie przepytujesz.

To można prostym rachunkiem wyliczyć, że mafiozi nie bronią się tak jak ja. W przeciwieństwie do mnie używają argumentów.

To zdanie jest paradoksem kłamcy swoją drogą.

A o co pytasz?

Innymi słowy dobzi ludzie zobaczą dobro w człowieku.

No cóż, zawsze można dorobić jakąś historię. Gdy nie atakuję, to jestem w mafii, bo gram zbyt bezpiecznie, gdy zaatakuję to jestem w mafii, bo atakuje dlatego, że mi zarzucono, że nie atakowałem. Koniec końców to do was należy dojść do tego, czy moje ruchy to naturalne reakcje na zdarzenia, czy też jestem w mafii i kombinuję. Ja wiem, że w grę wchodzi wariant pierwszy.