|
Rozgrywka
Nov 30, 2023 6:21:29 GMT 1
via mobile
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 6:21:29 GMT 1
Zauważyliście, że w tych dyskusjach w ogóle nie istnieje Wąż? Gość jest niewidzialny. Kot, Janosik, dajcie coś, jakieś przemyślenia, cokolwiek. O Wężu, o tym, co działo się w d1, analiza głosowań. To, że ty mnie nie widzisz to nie znaczy, że reszta też nie. Za to ty dość często zmieniasz typy, jakbyś szukał punktu zaczepienia.
|
|
|
Rozgrywka
Nov 30, 2023 6:26:24 GMT 1
via mobile
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 6:26:24 GMT 1
Zauważyliście, że w tych dyskusjach w ogóle nie istnieje Wąż? Gość jest niewidzialny. Kot, Janosik, dajcie coś, jakieś przemyślenia, cokolwiek. O Wężu, o tym, co działo się w d1, analiza głosowań. Mi Wąż pasuje do pary z Pratchettem, bo w g1 głosowali na siebie, a potem strzelają w niewinnych. W d1 tłumaczył się brakiem czasu (chyba Tinder podobnie pisał i to nie tylko w ostatnim poście tylko wcześniej), że dużo treści. Teraz mi się jeszcze przypomniało, że Wąż określił Pollocka miastem, za napisanie o mnie "Mafia wykrzyknik" i stwierdził, że to oznacza emocje. Potem nie umiałem tego znaleźć (w sensie nie pamiętałem kto to pisał), bo chciałem się dowalić, że co to mają być za emocje? Emocje to się pokazuje wrzucając 15 słowną wiązankę, gdzie tylko przecinki nie są przekleństwami. Drugim takim niezrozumiałym dla mnie nazwaniem czegoś było to, że Tinder nazwał mnie niemiłym, a ja w sumie sam nie wiedziałem za co. Jeden wykrzyknik dodany w odpowiednim miejscu jest w stanie więcej powiedzieć o emocjach niż taka 15 słowna wiązanka, bo jest dodany subtelnie, naturalnie. Z kolei wiązanka powstaje w konkretnym celu, niejako na pokaz.
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 6:30:20 GMT 1
Koherencja ma działać na plus? A zaraz potem Zdecyduj się na jeden scenariusz, bo mi to wygląda na pisanie pod tezę używając przy tym wykluczających się argumentów.
|
|
|
Post by Michael Scott on Nov 30, 2023 9:19:08 GMT 1
Dobry post, tylko brakuje mi w tej analizie Polloca. Wytłumacz mi proszę dlaczego Kot jest bardziej miastowy od Janosika? Ja mam odwrotne wnioski. Mi chodzi o to, że patrząc na nich pod kątem nowych osób w społeczności to Kot wydaje się bardziej naturalnym "nowym" w mieście. Może trochę sam na siebie zakładam pętlę takim podejściem, ale na ten moment tak ich oceniam. Chociaż przez ostatnie posty Janosik umacnia swoją miejską pozycję. No Pollocka nie analizowałem, bo go mam za miasto. Jest odważny, dawał niepopularne teorie, stara się grać w otwarte karty. Jak dla mnie to miejska gra.
|
|
|
Post by Deckard Cain on Nov 30, 2023 9:19:48 GMT 1
No właśnie kurwa. On wie dużo więcej niż ja, bo wie, że sam jest niewinny i ma mniej drive'u ode mnie. Niedodaje mi się to. Jakbym ja widział ,że Dixon niewinny i Deckard niewinny to bym teraz jechał po mafii ostro. A ten coś pierdoli że mafii nigdzie nie ma to może ten Pratchett. Ty przeczytałeś mój post w ogóle?
|
|
|
Post by Michael Scott on Nov 30, 2023 9:21:12 GMT 1
Scott, czytam temat od 3 godzin i już mam pewne wnioski, ale nie wiem, czy to najlepszy pomysł dzielić się nimi przed fazą nocy. Dasz radę ułożyć te wnioski w jeden post?
|
|
|
Post by Andre 3000 on Nov 30, 2023 9:42:23 GMT 1
Mało mam postów to se będę dzisiaj agregował, sorry mordki Ufam Michaelowi Scottowi narazie. na jakiej podstawie? tzn. jeżeli masz jakieś powody żeby go bardziej stanowczo uniewinnić, chętnie bym je poznał, bo ja jeszcze mam mieszane uczucia A ja czuję że po ewentualnym niewinnym Pollocku to ja będę musiał położyć głowę pod topór. Czyli dajesz szansę na to, że będzie niewinny? Doi tej pory byłeś bardzo zdecydowany w tym, że musi lecieć po Tinderze To się zgadzamy Pollock. Albo Dixon jest w mafii z Deckardem / Scottem, albo jest niewinny. Nie podoba mi się, że tak się w niego wpierdoliliście. To teraz mi Pollock powiedz kto z obwiniających Dixona wydaje ci się autentyczny. czy ty w ogóle masz jakiegoś kandydata do linczu dzisiaj? Bo wszedłeś na białym koniu i budujesz komitywę z potencjalnie rozważanymi do linczu, a czy zaproponowałeś jakąkolwiek alternatywę? Bo ja ogólnie pisałem właśnie post opierdalający cię za to i sobie przypomniałem fragment rozgrywki z d1, który mi rozjebał worldview trochę xD tzn. to jest coś co wspominałem jeszcze w dyskusji z Wujkiem - w okolicach dyskusji Dixona z Papierem na temat sanah vs Michael wyklarowała się dopiero na serio ta kandydatura sanah. No i teraz pytanie, czy mafijny Dixon by zrobił coś takiego? Mamy dwóch mafiozów na świeczniku, jest możliwość powiedzenia "tak, w sumie to wyjebmy tego drugiego Scotta, bo się wam będziemy mylić", a on próbuje przekierować skupienie z jednego mafiozy na drugiego. Jeden absurdalny scenariusz jaki mi przyszedł do łba, to że z Michaelem mógłby być w mafii xD no ale kurde jak wczoraj myślałem, to Pollock bardziej w mafii mi się ze Scottem dodawał. No ale z gry ufam Deckardowi w miarę dalej, co by znaczyło, że rzeczywiście cała mafia poszła w bok. Kurwa nie wiem już sam To się zgadzamy Pollock. Albo Dixon jest w mafii z Deckardem / Scottem, albo jest niewinny. Nie podoba mi się, że tak się w niego wpierdoliliście. To teraz mi Pollock powiedz kto z obwiniających Dixona wydaje ci się autentyczny. Jako, że sam go podejrzewam za jego grę, to ataki na niego wydają mi się autentyczne, ale... mafiacorner.boards.net/post/87662/threadmiałem wrażenie, że ta wolta w sprawie Dixona to może być chęć rozdzielenia się dwóch mafiozów, tudzież odcięcia balastu, na zasadzie, że obaj nie mogą być razem w mafii. no ogólnie to jest bzdura w chuj bo jak sam zauważyłeś, zacząłem atakować Dixona dawno zanim w ogóle został kandydatem na świecznik, a jak się cofniesz jeszcze do d1, to atakowałem go za np. takie rzeczy jak ciebie, czyli odnoszenie się tylko do postów, gdzie jest wywołany do tablicy. Plus dzisiaj do tematu wszedłem od razu mając go w moich głównych kandydatach. Jak uważasz, że byłbym w stanie zagrać to w mafii, to dziękuję za komplement, ale nie. Plus przypomnij sobie jak to wyglądało w naszej wspólnej mafijnej sesji - owszem, ja umiałem wyjebać analizę z powietrza, ale na niewinnego xD nigdy nie zrobiłem czegoś takiego na współmafiozę, zawsze do Harriera czy Ozdoby te uwagi były lakoniczne i nigdy nie były bardzo jednoznaczne, no chyba że miałem podstawy do mocnego uniewinnienia. Jeśli zakladamy, że Dixon może być w mafii tylko w bardzo określonych warunkach, to czy nie lepiej sprawdzić najpierw te warunki? Dixon, dlaczego tak mało dajesz od siebie w tej edycji? jakie warunki chcesz sprawdzać? Wytłumacz różnicę, jak będziemy wiedzieć na czym polega twój problem, to łatwiej nam będzie zaakceptować twoją na niego reakcję. Albo i nie. Przykładowo ja zawsze gram tak krok po kroku, nigdy nie próbowałem od początku trafić cały skład mafii, tylko próbuję znaleźć pierwszego, jak znajdę to jakieś powiązania innych graczy z nim i tak powolutku. Zresztą jeśli pamiętasz to Tobie się często dostaje tam (o np. Antura jak grał ostatnio to też za to samo się czepiano), że od początku typujesz kilka osób. Ja teraz rozumiem dlaczego tak jest i zgadzam się że to raczej lepszy sposób, bo przy moim jeśli się zakręcę za bardzo w jedną stronę to potem ciężko wrócić. No i tutaj jesteście już na kolejnych poziomach odwróconej psychologii, na zasadzie że ktoś zrobił coś wg "sztuki" bardzo mafijnego, ale tutaj może go to uniewinnić, bo to byłoby zbyt proste gdyby był w mafii. Tyle, że może właśnie zrobił tak specjalnie, żebyśmy pomyśleli że to zbyt proste. I tak dalej, i tak dalej. U nas czasem udawało się uwalić mafiozę po opisie mordu tutaj tego raczej nie będzie. Serio, to jakby jeżdżąc seicento ktoś dał mi kluczyki do ferrari i kazał się ścigać. no janosik wygląda mi kurde miejsko To jest dobre pytanie I z tymi kolorowankami Janosika mam trochę flashbacki z jakichś tabelek karetki albo tego typa z pierwszej zapoznawczej Hmm Dlaczego ty myślisz w tak płytki sposób teraz. Mam kurwa zwątpić? Serio se czytasz Janosika i myślisz o Karetce i masz flashback czy robisz teatrzyk? Bo imo porównanie absurdalne. Tu masz chłopa 50 postów po kilku dniach co stara się grać merytorycznie a tam miałeś krejzola co w tym samym czasie miał 500 postó i świrował pawiana. no dobra, a teraz przeczytaj mojego posta jeszcze raz. Czy ja napisałem "janosik gra jak karetka"? Zrobiłem odniesienie do jednego z elementów gry, czyli robienia jakichś tabelek/kolorowanek potencjalnie na pokaz, w odniesieniu do mafijnych kreacji które pamiętałem. Dlaczego któryś raz dzisiejszego dnia wkładasz mi w usta jakieś słowa, których nie wypowiedziałem, albo co najmniej nadinterpretujesz? Dlaczego w tym kontekście pominąłeś kreację Kaczmarskiego z zapoznawczej, którą też wymieniłem? Mam ciebie w moim gronie niewinnych, weź się przyłóż do czytania bo to nie przystoi, żebym tobie musiał tłumaczyć co miałem na myśli w tak prostym poście Ej w zasadzie to już śpię ale jedną myśl mi krąży po głowie Czy ktoś z was podziela ocenę m. Scotta, że mogę grać za dobrze żeby być w mieście? Nie pytam o siebie, w kontekście Scotta czy ktoś z boku może tak sobie pomyśleć no ja ciebie uniewinniam z gry, więc potencjalnie można by tak stwierdzić. Tylko to uniewinnienie też częściowo jest oparte na słabszych fragmentach, albo co najmniej nieoptymalnych z perspektywy gry mafiozy. Tak że jeżeli mocno by tu wejść w tinfoilowe teorie i odwróconą psychologię, to tak, potencjalnie możesz grać fenomenalną partię jako mafiozo Andre jebie Dixona za kolejkowanie mnie z Tinderem, a sam kolejkuje Dixona ze mną. ty rozumiesz co znaczy słowo kolejkowanie? Miałem was na początku dnia jako dwóch kandydatów ale kolejki w zależności od trafienia miałem zupełnie inne. Nie byliście dla mnie naturalnymi kandydatami jeden po drugim, tylko kontrkandydatami na dziś. To raz. Dwa - Dixona nie jebię wyłącznie za kolejkowanie, tylko za niekonsekwencję w kolejkowaniu, w momencie gdy na początku dnia miał Tindera jako scenariusz sci fi i prawie że kazał nam się tam jebnąć w łeb za rozważanie go. No znaczy tak, ja uważam że jeśli Dixon jest w mafii to spokojnie można sprawdzać wariant atomowy i tą kolejką Deckard - Scott próbować iść A jak nie Dixon, to tak jak pisałem, sugeruję Pollocka Dla mnie duo Dixon - Pollock to jest dylemat na dziś No i tu znów się zgadzamy, choć ja bym odwrócił kolejność i szedł od bardziej prawdopodobnego Polloca. A czemu kolor Dixona implikuje tu wariant atomowy? bo wtedy mamy potwierdzone trafienie w głosujących na sanah, no i w związku z tym trzeba sobie zadać pytanie, czy ktoś z trójki sanah-tinder-dixon miałby jaja, żeby taką decyzję podjąć. Ja osobiście uważam, że musieliby mieć tam kogoś mocnego jeszcze. PRZY CZYM grając niedawno w mafii z Deckardem widziałem ile ryzyka jest skłonny podjąć, żeby jednak swoich wyciągać z opresji. Nie wiem, czy jednak nie stawiałbym wtedy na Scotta. Luźne uwagi - kot znowu na wyjebce wszedł w temat, no dla mnie wygląda to ciągle miastowo. Jak nas wyjebie na nieustannym udawaniu niewiedzy xD no ale nie widzę tam udawania chwilowo. Druga luźna uwaga, która jeży mi włos na głowie - ten nocny posting Pollocka też nie wyglądał źle. No a jeśli połączy się to z moimi wątpliwościami odnośnie Dixona, które wyrażam wyżej, to znaczy że mój wallpost można wyjebać do śmieci. Z Pollockiem jest ta kwestia, że on serio imo nie wyglądał dobrze w poprzednich dniach, więc pytanie na ile to jest jego niewinność, a na ile nabieranie doświadczenia w mafii bądź fakt, że np ty Capablanca dałeś mu drugi oddech. Pollock, dlaczego nie chcesz się wprost przyznać do tożsamości? Nie wyjeżdzaj mi tylko z nieprzyjmowaniem czyichś warunków, bo ja jesteś w mieście, to współpracujesz, a nie się rzucasz. Co do Dixona, to jeszcze tak myślałem, że to pierwsze głosowanie było popierdolone in general, a suma zagrań które mu poczytuję na minus i tak jest większa, niż suma tych zagrań na plus. Na uniewinnianiu za głosowanie już przejechałem się nieraz, a chuj wie jaka tam była sytuacja na mafijnym. A w ogóle to chciałbym zauważyć, że Pratchett siedzi pod miotłą.
|
|
|
Post by Deckard Cain on Nov 30, 2023 10:28:01 GMT 1
trudno mi oprzeć się wrażeniu, że mafia teraz gra na zmarnowanie marginesu błędu przez miasto
nie wiem czy w formie pchania niewinnego czy po prostu braku reakcji na typowanie niewinnych przez miasto
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Nov 30, 2023 10:31:30 GMT 1
1. Ważne wydaje mi się, że jest żeby dzisiaj ustalić, czy bardziej nas przekonuje w mafii Deckard czy Dixon. Nie dlatego, że koniecznie musimy linczować, któregoś z nich ale dlatego, że musimy wiedzieć, który z nich wydaje nam się bardziej winny, bo obaj głosowali na Sanah. 2. Jeżeli chcemy uważać, że Dixon jest w mafii to musimy znać odpowiedź na pytanie, czy on sam sobie taki plan gry wymyślił, że będzie wpierdalał Tinder i Sanah. Czy ktoś mu to napisał. Bo jak ktoś mu to napisał to znaczy się, że Deckard/Michael Scott mafia. Innymi słowy nie zagłosuję na Dixona za namową nikogo kto na poważnie nie potraktuje kwestii tego dlaczego Dixon wpierdalał i Tinder i Sanah na świecznik w d1. 3. Jeśli nie chcemy iść w Deckarda/Dixona to w kogo. Kto gra Dixonem? Bez tego ciężko mi powiedzieć czemu tak zagrał, ale wg mojej koncepcji to z 3 słabymi współmafiozami mafia mogła po prostu nie mieć siły na przegłosowanie miasta. Dixonem gra kolega, który z tobą grał jako na przykład Legolas.
|
|
|
Post by Andre 3000 on Nov 30, 2023 10:34:18 GMT 1
trudno mi oprzeć się wrażeniu, że mafia teraz gra na zmarnowanie marginesu błędu przez miasto nie wiem czy w formie pchania niewinnego czy po prostu braku reakcji na typowanie niewinnych przez miasto no to teraz mi powiedz co ten post wnosi do rozgrywki bo można by to przeredagować na "no mafia pewnie próbuje realizować cel gry, ale nie wiem, czy aktywnie, czy pasywnie" xD czyli ładne stwierdzenie oczywistości
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 10:40:13 GMT 1
Scott, czytam temat od 3 godzin i już mam pewne wnioski, ale nie wiem, czy to najlepszy pomysł dzielić się nimi przed fazą nocy. Dasz radę ułożyć te wnioski w jeden post? Tak, na początku przepraszam, że nie wrzuciłem ich w całości w testamencie, ale pomyślałem, że masz rację, że ściany tekstu ode mnie nikt nie przeczyta i postanowiłem wrzucić tylko esencję moich myśli, którą rozwinę jeśli przeżyję. Warto przytoczyć testament Wuja, który wskazał trio Tinder, Deckard, Dixon i zaznaczył, że linczować powinniśmy w dokładnie takiej kolejności. Od czasu śmierci Wuja poleciał Tinder, który potwierdził słuszność jego osądów oraz Nahacz, który w sumie na te osądy nie miał żadnego wpływu. Czyli należy uznać, że testament Wuja jest wciąż aktualny. Potem zacząłem analizować dzień pierwszy i kto kiedy był, pisał, głosował. Wszystko z wiedzą, że Tinder winny. No i doszedłem do wniosków, które zawarłem w testamencie, czyli że mafia mogła nie wiedzieć co robić albo być nieobecna. Pasuje mi to do koncepcji 3+1, gdzie jest jeden mocny, który sam tematu nie ogarnie, jeśli jedynymi mocnymi kandydatami do linczu byli Tinder i Sanah. Kot i Polloc byli obecni i czytali temat, ale w ogóle nic nie pisali. Pasuje mi to bardzo mocno do mafii, która nie wie co robić i tylko zamyka oczy ze strachu. Inne notatki, wklejam tak jak je pisałem gdy czytałem podejrzanych: Pollock udał, że nie ogarnął setupu. Nie czyta tematu nawet zaraz po otwarciu. "Andre, Dixon, Janosik - front antyjacksonowy. Mafia? " - wszyscy niewinni? "Ten środkowy akapit zaśmierdział mi Redem, ale on nie gra, tak? Nie jest Wężem? " Chłop w ogóle nie czyta tematu. Pratchet optował za linczem na mnie dnia 1. "Ej no do chuja panowie, odnoescoe się do mojego postu. Kurwa, specjalnie z tel zaglądam a mnie zignorowaliscie pajace. " po pijaku wszedł wieczorem żeby grać i zbulwersował się, że nikt się do jego postu nie odniósł – w sumie to łatwe do zagrania, szkoda, że nikt go nie przycisnął wtedy. Decard tylko pociągnął dalej "Wuja, tłumacz się. Skoro Pratchett nie ma przebicia, będę jego tubą propagandową. " - lekko rosną szanse, że są razem w mafii Zafixował się na Wuju i konsekwentnie na nim siedział. Tak samo jest zafixowany na mnie. Celne posty, ale jakby brak progresu, brak wniosków. Chociaż na ostatniej stronie zaczął jakieś wyciągać. Dixon "Mnie bardziej zastanawia jaką strategię na mord mafia obierze. Czy pójdzie po najmniejszej linii oporu i zamordowuje mnie lub Deckarda. Czy spróbują zasiać ziarno niepewności aby wyglądało tak że ktoś z pary ja-Deckard musi być winny? " mafijny post mafiacorner.boards.net/post/87687/thread dobre wnioski. Dla Dixona liczy się tylko Polloc. Dobry wybór, chociaż czy to nie próba wrzucania w kolejkę? Janosik mafiacorner.boards.net/post/86429/threadMocne jebnięcie ciupagą, miejskie. mafiacorner.boards.net/post/86583/thread też miejskie mafiacorner.boards.net/post/86718/thread Tu z kolei soft bronienie Tindera, ale za to solidne ciosy. No i wniosek z tych rozważań mam taki, że w mafii musi być ktoś z czwórki Polloc, Kot, Janosik, Pratchet, a najprawdopodobniej też jeden spośród Decard i Dixon. I w tej szóstce jest moim zdaniem cała mafia.
|
|
|
Post by Deckard Cain on Nov 30, 2023 10:43:05 GMT 1
Bo ja ogólnie pisałem właśnie post opierdalający cię za to i sobie przypomniałem fragment rozgrywki z d1, który mi rozjebał worldview trochę xD tzn. to jest coś co wspominałem jeszcze w dyskusji z Wujkiem - w okolicach dyskusji Dixona z Papierem na temat sanah vs Michael wyklarowała się dopiero na serio ta kandydatura sanah. No i teraz pytanie, czy mafijny Dixon by zrobił coś takiego? Mamy dwóch mafiozów na świeczniku, jest możliwość powiedzenia "tak, w sumie to wyjebmy tego drugiego Scotta, bo się wam będziemy mylić", a on próbuje przekierować skupienie z jednego mafiozy na drugiego. Jeden absurdalny scenariusz jaki mi przyszedł do łba, to że z Michaelem mógłby być w mafii xD no ale kurde jak wczoraj myślałem, to Pollock bardziej w mafii mi się ze Scottem dodawał. No ale z gry ufam Deckardowi w miarę dalej, co by znaczyło, że rzeczywiście cała mafia poszła w bok. Kurwa nie wiem już sam No jak wejście w rozgrywkę Dixona należy uznać jako słabe, tak ten etap przedlinczowy miał mocny i myślałem o tym czy w ogóle jest szansa, żeby się coś takiego w wydarzyło. No i jeśli tak, to wynikałoby to z tego posta: a dlaczego akurat jego dodatkowy dzień, a nie tindera, sanah czy pratchetta? Pratchetta nawet dzisiaj nie analizowałem za bardzo. Sanah mam podobny problem co z Michaelem, że to potencjalnie silny mafioza i bym wolał zastosować to samo co z Michaelem czyli dodatkowy dzień. Tinder za dużo znaków zapytania zostawia swoją postawą. A jak już krążymy wokół tych nicków to ile mafii potencjalnie tam widzisz?
Ja bym wolał od węża zacząć dzisiaj.
I jakąś mam w głowie wersję "kurde, mamy problemy, nasi na świeczniku, nie wiem co zrobić, bo wcześniej sam ich trochę atakowałem, spróbujmy ich odłożyć na jutro i przepchnąć kogoś słabszego", ale sam wiem, że ten post mógł po prostu napisać miastowy, tym bardziej, że by to pasowało do dotychczasowego stanu wahadła co do tego jak powinien się rozgrywać lincz d1. Z drugim scottem się nie wykluczają, do Michaela mam większe wątpliwości chyba jednak, jak obaj są niewinni ta kurwa nie wiem gdzie tej mafii by było trzeba szukać xDDD Ej w zasadzie to już śpię ale jedną myśl mi krąży po głowie Czy ktoś z was podziela ocenę m. Scotta, że mogę grać za dobrze żeby być w mieście? Nie pytam o siebie, w kontekście Scotta czy ktoś z boku może tak sobie pomyśleć no ja ciebie uniewinniam z gry, więc potencjalnie można by tak stwierdzić. Tylko to uniewinnienie też częściowo jest oparte na słabszych fragmentach, albo co najmniej nieoptymalnych z perspektywy gry mafiozy. Tak że jeżeli mocno by tu wejść w tinfoilowe teorie i odwróconą psychologię, to tak, potencjalnie możesz grać fenomenalną partię jako mafiozo No tak, z perspektywy mafiozy mój występ indywidualnie jako pozycja w temacie pewnie byłby fenomentalny, z perspektywy teamplayu fatalny, ale to inna kwestia, ja nie o to pytam. No bo tak naprawdę M. Scott jako jedyny poszedł z myślami w kierunku "gra na tyle dobrze, że może umiejętnie korzystać z nadwiedzy", gdzie np. Casablanca twierdził, że mój start d1 był słaby i byłem zagrożony (to trochę jabłka i pomarańcze, no ale oba w jakiś sposób mówią o odbiorze mojej gry). No i pojawiła mi się wczoraj przed spaniem taka myśl w głowie: a co jeśli to, że Scott mnie jedyny w ten sposób czyta wynika właśnie z tego, że to on ma pełnię wiedzy i inaczej odbiera pewne zdarzenia niż pozostali? A tak z innych rzeczy, to z tych postingów od otwarcia tematu ten węża mi się najmniej spodobał, ale to po południu może rozwinę. Natomiast dalej podtrzymuję jedno: miasto musi wyklarować sobie konsensus w mojej sprawie w miarę szybko, przed meczówką muszę być martwy albo odłożony na półkę jak nas zrobił w chuja to trudno, ale na tym etapie musimy pewne rzeczy założyć.
|
|
|
Post by Deckard Cain on Nov 30, 2023 10:44:32 GMT 1
trudno mi oprzeć się wrażeniu, że mafia teraz gra na zmarnowanie marginesu błędu przez miasto nie wiem czy w formie pchania niewinnego czy po prostu braku reakcji na typowanie niewinnych przez miasto no to teraz mi powiedz co ten post wnosi do rozgrywki bo można by to przeredagować na "no mafia pewnie próbuje realizować cel gry, ale nie wiem, czy aktywnie, czy pasywnie" xD czyli ładne stwierdzenie oczywistości nie wiem pomyślałem to napisałem, chcę rozwiązać zagadkę, więc dzielę się tym co mam w sensie no patrz, ja wychodzę z propozycją dixona ty wychodzisz z dixonem/pollockiem cały czas kręci się ten pollock mamy giełdę trzech nicków i się zastanawiamy od której strony to ugryźć - nie za mało?
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 10:47:14 GMT 1
No i tu znów się zgadzamy, choć ja bym odwrócił kolejność i szedł od bardziej prawdopodobnego Polloca. A czemu kolor Dixona implikuje tu wariant atomowy? bo wtedy mamy potwierdzone trafienie w głosujących na sanah, no i w związku z tym trzeba sobie zadać pytanie, czy ktoś z trójki sanah-tinder-dixon miałby jaja, żeby taką decyzję podjąć. Ja osobiście uważam, że musieliby mieć tam kogoś mocnego jeszcze. PRZY CZYM grając niedawno w mafii z Deckardem widziałem ile ryzyka jest skłonny podjąć, żeby jednak swoich wyciągać z opresji. Nie wiem, czy jednak nie stawiałbym wtedy na Scotta. Czyli twoim zdaniem mafia Dixon-Scott miałaby sens? Kurcze nie wiem, czy wtedy głosowanie dnia pierwszego miałoby szanse odbyć się w ten sposób. No niby Scott był jakimś tam podejrzanym pierwszego dnia i teoretyczna wajcha mogłaby na niego polecieć. On by mógł zareagować panicznie na sytuację z 3 mafiami na świeczniku?
|
|
|
Post by Jackson Pollock on Nov 30, 2023 10:47:40 GMT 1
Andre 3000Z kim innym, niż Michael Scott Dixon tak by pograł pierwszy dzień, żeby kolegę z mafii wystawiać do linczu? Po prostu nie mam takiego obowiązku.
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Nov 30, 2023 10:48:11 GMT 1
Kto gra Dixonem? Bez tego ciężko mi powiedzieć czemu tak zagrał, ale wg mojej koncepcji to z 3 słabymi współmafiozami mafia mogła po prostu nie mieć siły na przegłosowanie miasta. Dixonem gra kolega, który z tobą grał jako na przykład Legolas. To muszę wrócić do tamtej edycji, bo kompletnie nie pamiętam jak on wtedy grał.
|
|
|
Post by Andre 3000 on Nov 30, 2023 10:53:27 GMT 1
no to teraz mi powiedz co ten post wnosi do rozgrywki bo można by to przeredagować na "no mafia pewnie próbuje realizować cel gry, ale nie wiem, czy aktywnie, czy pasywnie" xD czyli ładne stwierdzenie oczywistości nie wiem pomyślałem to napisałem, chcę rozwiązać zagadkę, więc dzielę się tym co mam w sensie no patrz, ja wychodzę z propozycją dixona ty wychodzisz z dixonem/pollockiem cały czas kręci się ten pollock mamy giełdę trzech nicków i się zastanawiamy od której strony to ugryźć - nie za mało? nie wiem, tzn moim zdaniem to jest taki etap rozgrywki, że po prostu się zastanawiamy, o odsłonięcie której bramki poprowadzić prowadzącego ja na moment obecny zwracam jeszcze oczy na Pratchetta i się zastanawiam, co z nim zrobić ten post węża wyżej imo jest dobry więc jak masz na niego jakieś mięso, to dawaj
|
|
|
Post by Andre 3000 on Nov 30, 2023 10:55:34 GMT 1
bo wtedy mamy potwierdzone trafienie w głosujących na sanah, no i w związku z tym trzeba sobie zadać pytanie, czy ktoś z trójki sanah-tinder-dixon miałby jaja, żeby taką decyzję podjąć. Ja osobiście uważam, że musieliby mieć tam kogoś mocnego jeszcze. PRZY CZYM grając niedawno w mafii z Deckardem widziałem ile ryzyka jest skłonny podjąć, żeby jednak swoich wyciągać z opresji. Nie wiem, czy jednak nie stawiałbym wtedy na Scotta. Czyli twoim zdaniem mafia Dixon-Scott miałaby sens? Kurcze nie wiem, czy wtedy głosowanie dnia pierwszego miałoby szanse odbyć się w ten sposób. No niby Scott był jakimś tam podejrzanym pierwszego dnia i teoretyczna wajcha mogłaby na niego polecieć. On by mógł zareagować panicznie na sytuację z 3 mafiami na świeczniku? znaczy no moim zdaniem to jest mocno naciągana teoria, co już wyżej zaznaczyłem xD jak już to Scott chyba bardziej by mi się dodawał z Pollockiem, bo u Pollocka widzę pewne chwyty zastosowane, które mogły od Michaela właśnie wyjść natomiast to co mogłoby mnie skłonić do rozważenia opcji Scottów Dwóch, to to wywalenie sanah w d1, jakoś mam wrażenie że Michael bardziej byłby skłonny na takie poświęcenie pójść
|
|
|
Post by Jackson Pollock on Nov 30, 2023 10:56:22 GMT 1
|
|
|
Post by Deckard Cain on Nov 30, 2023 10:56:26 GMT 1
Nie mam mięsa, po prostu informuję, że ten posting siadł mi mniej niż wczorajszy posting pozostałych na żywo
Ale właśnie coś se pomyślałem i to potencjalnie ma szansę uniewinnić węża, ale przemyśleć to jeszcze muszę samemu
|
|