Zdążę przed startem odpowiedzieć tylko na tę część, na resztę interesujących kwestii (straszna szkoda, że akurat wczoraj i dzisiaj miałem mocno zajęte, no ale życie :<) odpowiem w podsumowaniu kolejnej, jako część II wpisu z tej, bo mam pomysł na kontynuację i dodatkowe objaśnienia do teorii
No ale to ważne, więc lecę teraz (to będzie kontynuacja myśli z postu poprzedniego).
Zresztą - nie ma to większego znaczenia, skoro z mojej perspektywy problemem jest zjawisko, a jego skala jest kwestią wtórną.
Dlaczego zjawisko jest problemem? Bo wg mnie jest to
nieopłacalne patrząc z perspektywy miasta i potencjalnych zysków i strat. Zdarza się, że komuś tak się ułożą trybiki w głowie, że się nad czymś zastanawia, nałoży na zachowanie danego gracza kontekst tożsamości i wtedy puzzle wskakują na swoje miejsce. Od tej kwestii całkowicie nie uciekniemy, bo mózg działa inaczej i będzie chciał brać pod uwagę wszystkie posiadane informacje Przykładowo: widzisz mocnego gracza grającego dobrą edycję. Masz/powinieneś mieć myśl, że to mafioza rozgrywa genialną partię. Wiedząc, że ten gracz to egze, myśli te i tak będą trzy razy częstsze. Problem polega na tym, że jeśli egze miałby grać w następnej edycji i trafiłby do mafii - jest bardzo prawdopodobne, że specjalnie mógłby chcieć grać inaczej, prowokując kogoś do stwierdzenia "nie no, jakby miał być w mafii, to już by kogoś wystawił".
Podstawowym minusem przeceniania kwestii tożsamości (poza opisanymi już wyżej kwestiami proszenia się o kontrę, jak za którąś edycją ktoś zagra lepiej i podwyższaniem progu wejścia) jest kierowanie uwagi graczy na rozumowanie opierające się na zbyt wielu założeniach skutkujące rozmywaniem się innych aspektów rozgrywki. Jak gracz X czy Y będzie chciał grać na tożsamościach i na tej podstawie będzie opierał swoje wnioski, to i tak będzie to robił, bo nikt mu do głowy nie wejdzie. Najwyżej przestrzeli i będzie beka z typa. Problem zaczyna się w momencie, kiedy będzie trzeba przedstawić to gremium, bo wtedy zachodzi konieczność sprawdzenia:
- czy poprawnie przypisano tożsamość X do nicka Y
- czy faktycznie jest tak, że gra gracza X w poprzednich kilku edycjach wskazuje na występowanie wzoru zachowań polegających na ...
- czy gracz X faktycznie robi/nie robi tego, co wynika z tego wzoru zachowań
- czy gracz X nie gra z miastem w "ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem" (wracamy do przykładu z egze: teoretycznie równie prawdopodobna jest wersja, że egze będąc w mafii specjalnie zagra inaczej, niż wynika to z jego dotychczasowego stylu gry, jak i że specjalnie będzie wystawiać swoich [nie no przecież kolejny raz by w to nie szedł]; w obu przypadkach zachowanie takie może być nastawione na zgranie przeciwko mecie
No i gdzie ten minus?
Mózg działa w ten sposób, że jednocześnie jest w stanie przyjąć określoną ilość informacji. Niektórzy przyswajają je szybciej, inni wolniej, ale w pewnym momencie u każdego pojawi się
wait what i konieczność powrotu do początku postu/strony/czegokolwiek.
Uwaga miasta i jego potencjał intelektualny to najważniejszy (prócz żyć graczy) zasób w tej grze.Przełóżmy to na mafię. Zaczyna się dyskusja czy gracz X to egze, czy jako Arnold Boczek i ktośtam inny wystawiał mafiozów, czy to że teraz ma 2 głosy na winnych i 1 niewinnego, a w sumie nikogo sam za rękę na szafot nie poprowadził się już kwalifikuje jako wystawienie czy jeszcze nie, itd. Skutki są dwa:
1) dajesz pole mafii do łatwego uczestniczenia w rozgrywce - bo w takiej dyskusji uczestniczy się łatwiej, niż
gra,
2) i tak nigdy do końca nie wiesz czy nie jesteś robiony w chuja
Prowadzi to do sytuacji, że
poświęcany jest zasób uwagi graczy na rozważania, które nie powinny (a na pewnym poziomie: nie mogą) dać zerojedynkowych efektów (o tyle, o ile takie są możliwe do osiągnięcia w mafii przed linczem). Poświęcamy określony zakres uwagi każdego z graczy na dyskusję, która która sprowadza się lub powinna sprowadzać się do tego, że zawsze możesz być robiony w chuja przez osobę świadomie grającą inaczej/świadomie naśladującą swoje poprzednie zachowania - a w tym czasie można szukać mafijności choćby tej samej osoby w oparciu o "twarde" przesłanki, tj. grę w tym konkretnym temacie. Nie narażając się na przestrzelenie z tożsamością czy świadomą grę anty meta.
To jak z analizowaniem opisów mordów. Sam będąc świadomym, że to może być wykorzystane przeciwko mnie bałem się dawać taki opis, który można by ze mną powiązać. Ale idąc tym tropem równie dobrze za edycję czy trzy ktoś może chcieć np. wklejać w opisach mordów memy z papieżem i ktoś może to też powiązać ze mną. Skoro wiem, że opis pochodzi od mafii i mogą się nim zarówno zdradzać, jak i mylić tropy - w ogóle go nie analizuję [pod kątem treści], bo uwagę miasta można spożytkować w bardziej konkretny sposób. Dla mnie sytuacja z "a co jeśli on wie że ja wiem" jest tutaj analogiczna - i się to nie opłaca.
A przy tym nie psujemy rozgrywki innym, bo nie obronisz się przed oskarżeniem, że grasz jak
mafijny Volv i nie zrazisz potencjalnego nowego fajnego gracza tym, że Żuras w edycji MMCVIII na forum Royal Excel Mouscron grając pod pseudonimem Mariusz Buzanocnik zrobił cośtam.
Zgadza się, to wszystko prawda, (no, z grubsza). Nie chce mi się "czepiać" szczegółów czy pierdół, bo nie w tym rzecz, sens posta jest tu zachowany, bardziej chcę się pochylić po prostu nad rozwiązaniem "problemu" niż nad tym że jest. No więc pierwsza kwestia:
1) patrzysz w tym poście na tożsamości pod kątem ruchów logicznych, czyli "egze wystawia swoich, teraz sprawdzam czy wystawia czy nie bo ja wiem że on..." "Gorti w mafii jest super aktywny, w mieście dużo mniej - czy znowu?" "Gary w mafii uniewinnił 2 razy Bo, teraz też go uniewinnił czyli mafia albo..." i to może byś wskazówką, ale może być też pułapką, bo tym łatwo manipulować - co to za problem przykładowo założyć egzemu w mafii, że teraz będzie nawalał w niewinnych czy tam Gortiemu że w mafii będzie siedział cicho (o ile tak zechcą i kiedy/jak często wdrożą - ano nie wiesz). Sam to zresztą wyłożyłeś powyżej. Z racji że to zerojedynkowe kwestie - poziomowanie rozkmin w nieskończoność - ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem... Tylko że to ta płytsza część grania na tożsamościach, bo...:
2) jest też część druga, która opiera się na szczegółowej ocenie naturalności gracza i porównaniu jak to się ma na przestrzeni wielu edycji i tego nie da się tak łatwo podrobić, można tutaj z zachowaniem odpowiedniego dystansu i warsztatu zabrać się za analizowanie tego. Tego się tyczyło np. uniewinnienie Squbańca (tylko że było na zasadzie "Squbaniec niewinny KMWTW" bo regulamin).
Punkt 1) ma masę pułapek, opisałeś niektóre i służy raczej za takie ogólne porządkowanie sobie pewnych rzeczy, co się może przydać, ale nie ma co traktować tego za coś więcej niż lekką wskazówkę.
Punkt 2) jest już jednak o wiele przydatniejszy. Nie tak dawno zresztą temu, jeszcze paręnaście edycji temu różnica u większości graczy między naturalnością w mafii/miasto była na tyle duża, że metoda ta była wręcz bliska pewności (oczywiście jeśli była przeprowadzona prawidłowo). A że wkurwiała bo nie była argumentowana tylko zawsze na zasadzie "X to niewinny Zbyszek i już" to inna kwestia. Teraz się wszystko mocno pozmieniało i graczy, u których tożsamość jest czymś istotnym w kontekście winy/niewinności jest kilku na krzyż (gdzie w edycji ze 2-3), a u reszty to jest często blisko 50/50, to jesteśmy w tym momencie grania jeśli chodzi o poziom wokół tego elementu gry w miejscu, gdzie meta stanowi tylko jakiś jeden z elementów gry który sobie możesz analizować. Równie ważny, jak naturalność, ale i logika gry czy wnioskowań/ruchów. Czy nawet jakchś teorii jak z podsumowania/innych żelaznych prawideł (np. ocena "wiedzy" gracza).
Bo to ten fakt jest największym problemem w odbiorze przez nowych graczy. Uwagi w stylu "piszcie o kogo chodzi", "nie wiem o kim mówicie" "nie mam jak się do tego odnieść" (bo w domyśle sposób grania tożsamością wyglądał jak skrajna wersja egzego, czyli robimy coś tak i już i nie uzasadniamy tego - maksymalna chujówka, właśnie w kontekście tożsamości szczególnie).
Jaka jest więc moja propozycja co z tym zrobić? Jakie rozwiązanie problemu? (bo całkowity zakaz to chujówka, będą napierdalane p o d p r o g o w e sygnały żeby to obejść, zwłaszcza w fazie finałowej, piszę ten post też niejako żeby uratować współgraczy przed tą niezręczną chujówką która w takim razie by nas bankowo czekała xDDD)
Ano propozycja jest taka, żeby wokół tożsamości normalnie grać w mafię. Tak jak robią to w innych miejscach na świecie, z tego co widzę działa i NIKT nie ma wątów do nikogo. Uczmy się od innych, bo u nas jest bardziej problem z kulturą gry wokół tożsamości, a nie z samymi tożsamościami. Zwłaszcza, że zagranicą nie ma tego problemu. Non-stop się wymieniają gracze i co ciekawe używają często mety i co? Nikt nie robi z tego problemu. Tylko że oni robią to tak przykładowo:
www.mafiauniverse.com/forums/search.php?searchid=16739699&page=1#post_5982978 Volv mógłby coś więcej powiedzieć, ale sprowadza się to bardziej do tego, że oni tym elementem gry normalnie grają, to znaczy zazwyczaj (bo nie zawsze też, no ale chodzi o wskazanie jakiegoś wzoru zachowania, do którego powinniśmy dążyć):
1) cytują post/elementy gry o który im chodzi + najlepiej link do tego postu/edycji (gracze, którzy nie znają tematu - mogą sprawdzić sami)
2) wskazują zachowanie i opisują co im nie pasuje, poddają to pod dyskusję
3) czasem nawet wykorzystują to jako test reakcji/badanie gruntu/dyskusję by sprawdzić przynależność kogoś innego (to znaczy zamiar, kwestia wykonania to co innego xd), no czyli generalnie: używają mety jako elementu grania i dawania prowo a nie "Gienek to X, gra jak swoja niewinna wersja Y z edycji Pomidor".
No ja generalnie mam wrażenie, że gracze w przykładowym poście "Messi to Squbaniec, niewinny. Czemu? KMWTW" jestem przekonany, że mają problem nie z tym kim jest Messi i czy jakiś Gerrard ma go za winnego czy nie. Mają problem z tym jebanym KMWTW, czyli tym elitaryzmem który cechował nasze granie na tożsamościach, że tylko NIEKTÓRZY wiedzą o co biega. A ty gówniarzu z forum wizażu spierdalaj, tobie nic nie powiemy. To z tym jest problem.
Więc akurat regulamin który jest może zostać, można go świetnie "obejść" nie łamiąc go i wykorzystując powyższe do grania, żeby przy okazji
a) oduczyć się rakowego podejścia do tożsamości
b) nie gwałcić logiki gry, kiedy nie można stosować jakiegoś elementu gry, który istnieje, którego NIE DA się pominąć, a więc i bez niego grać. Trzeba nauczyć się grać z nim, tak by to było przyjemne.
Więc co robić? Ano przykładowo, jeśli Gerrard będzie chciał np. podkreślić, że odwalić się od takego Messiego, bo to niewinne Messi Squbaniec, to niech ma prawo to napisać, tylko musi się trzymać pewnych reguł:
a) jak odnosisz się do prawdziwego nicku, zawsze obok ma być nazwa kreacji - za brak punkt karny/eliminacja w zależności od stopnia przypałów
b) samo pisanie "X to niewinny Zbyszek" to chuj, wolno robić to wyłącznie z jakimś uzasadnieniem, który może być poddany analizie logicznej (np. przedyskutowany)
Czyli np. nie łamiąc obecnego regulaminu dotyczącego tożsamości (który ładnie, nie wiem czy przypadkiem, ale nakierowuje na ten sposób grania wokół tematu):
Nie wolno pisać o prawdziwych tożsamościach w trakcie gry, w tym sugerować kto jest kim, kogo się zna, o czyjej prawdziwej tożsamości ma się podejrzenia i tak dalej. Gramy obecną edycją, gramy anonimowymi przybranymi Tożsamościami, a wszelkie podejrzenia wynikające z meta-wiedzy należy odpowiednio "sprzedać".
Czyli przykładowo zacytować jakiś post niewinnego Squbańca z innej edycji, odnieść się do jakiegoś fragmentu i napisać przykładowo "to jest przykład jak pisze niewinny gracz, to naturalne granie., bo robi X. Robienie X jest niewinne, poszukajmy kto tak robi w tej edycji, może coś znajdziemy..." (i przykładowo by wychodziło, że chodzi mu o Messiego - wiadomo o co chodzi. A do tego można mieć wątpliwości i zinterpretować inaczej i podpytać, co względem treści z zakazu regu jest ok - niech to nie będzie jasne, by mogła się wywołać ewentualna dyskusja). Dzięki temu:
a) Gerrard może napisać o co mu chodzi bez KMWTWowania
b) miastowi wiedzą o co biega nawet jak nie znają tej mety
c) mogą sobie sami przeanalizować i odnieść się do tego, jakoś to skomentować, ewentualnie olać, zanegować (np. pytając kogoś o kontrprzykład xD), a potem wrócić do przemyśleń.
I już to wygląda dużo lepiej (moglibyśmy się też grzecznościowo nauczyć, by do elementu o mecie dołożyć też obecną analizę gracza albo część, by to było bardziej granie w mafię, ale to już szczegół).
Jeśli coś nie jest do końca jasne - rozwinę to jeszcze po edycji, ale myślę że wiadomo co i jak. Jestem przekonany, że to na dłuższą metę zda egzamin - wszędzie zdało, skoro działa na całym świecie, nie ma pół powodu, by nie zadziałało u nas.
A i tak jestem przekonany, że grania na tożsamościach będzie mało w tej grze.
No nic, reszta kwestii po edycji, bo to kwestia nie tylko na teraz, ale przecież i przyszłe gry, więc na spokojnie, wrócimy w wolnej chwili