Rozgrywka

Pisałem wcześniej. Miałem duże nadzieje, że ogarniesz tego barmana, ale wiadomo, że trochę obaw było, czy bez hinta dobrze myślisz. Jakbym miał podawać procenty to tak 90% na barmana dawałem.

Panowie z szacunku do czasu was obu napiszę tak.

Decyzję podjąłem głosuję na Węża.

Oczywiście mogę zmienić Jeśli sam na coś wpadnę lub któryś z was coś takiego napisze, że zwątpię. Natomiast z szacunku do czasu was obu chcę żebyście widzieli jak wygląda sytuacja.

Nie zgrywam się. Istotnie mafia dobrze pograła.

No i jeżeli tak zostawisz to wygrywamy tę rozgrywkę

A mafia dobrze pograła ktokolwiek by w niej nie był, tylko że u mnie to byłaby kurwa jakąś najlepsza mafijna rozgrywka w historii mafiacorner

Pshemo naprawdę uważasz, że mafia zagrałaby tak dobre zawody, gdybym był w niej ja? No bo załóżmy taki scenariusz przez chwilę. Jest w niej Sanah czyli debiutant. Jest w niej Tinder czyli chłop, który nie umie grać w mafii. Jest w niej Pratchet, którego nie pamiętam, czy był w mafii, ale no do topowych graczy nie należy. No i doszedłbym ja, który w mafii nie grał od narodzin Chrystusa, a na pewno od 10 lat. To kto tak pociągnął ten wózek? Nie wiem, może da się grać bez lidera w mafii, ale większość jednak tego lidera szukała, czyli chyba podejrzewali po całościowej grze, że jakiś musi być.

odpowiem teraz, jakby wąż zaczął na mnie smarować paszkwile to go rozjebię wieczorem

ja powiem tak - byłem w twojej sytuacji za dużo razy xd i wiem jaki to jest sajgon na bani, jak musisz podejmować decyzję, od której zależy potem ocena całej edycji

wiem że czasem oczywiste wybory wcale nie są oczywiste, ale jak wjedzie overthinking to można zjebać najprostszą meczuwę, been there done that, i to w obu tych wariantach

z mojej perspektywy uważam, że dostarczyłem ci dostatecznie dużo info do podjęcia decyzji zarówno w tej meczówce, jak i w trakcie całej rozgrywki, cisnąłem tę mafię od dwóch dni co najmniej i jakbym spadł niewinny z testamentem będącym ich zgubą, to nie byłoby czego zbierać

jedynym wyjściem było podkopanie twojego zaufania do mnie, a wydaje mi się, że było ono widoczne bo mimo niezgodności typów staraliśmy się współpracować

jeżeli teraz byś nie trafił no to na pewno byłbym wkurwiony, bo osobiście uważam, że zrobiłem wszystko żeby nie pozostawić żadnych wątpliwości, no ale decyzja jest poza moimi rękoma i zupełnie obiektywnie zdaję sobie sprawę, że Wąż też zagrał spoko partię

na pewno w podsumowaniu by się pojawiły głosy, że spierdoliłeś xD ale wydaje mi się że bardziej sam byś sobie pluł w brodę, bo po pudle w meczówce, jak wpadają ci klocki na miejsce i widzisz, że rozwiązanie było oczywiste, to jest paskudne uczucie

jakbyś 5 minut przed końcem głosowania powiedział "idziemy w Andre" to na pewno bym cię zjebał jak burą sukę xD ale jestem ostatni żeby na chłodno w podsumowaniu jakoś specjalnie ganić za takie rzeczy, bo po prostu wiem jak destrukcyjnie działają stresowe końcówki na umiejętności poprawnej analizy sytuacji, szczególnie z biasami po 1.5 tygodnia gry

tak że no, byłoby przykro na ostatniej prostej wjebać, ale człowiek uczy się na błędach

do zoba po 20

Co pokazuje jak groźna jest mafia, która nie ma nic do stracenia.

Bo przewidzenie upicia imo dla mafii kaszka z mleczkiem. Udawanie idioty to też całkiem scenariusz typu do przyjęcia. Ale zrobienie tego tak realistycznie to już inna sprawa.

W porządku, ale jaki sens ma to, że Andre mogąc łatwo wygrać utrudnił sobie broniąc Pollocka?