|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 16:20:11 GMT 1
Uważam, że skoro wiedziałeś, że ja nie zamierzam zostawiać testamentu to powinno ci się mocno rzucić w oczy zachowanie Pollocka. Mi się rzuciło. Sądzę, że znalazłem lukę w twojej mapie gry.
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 16:20:58 GMT 1
Gdybyś np wtedy zaczął go panicznie uniewinniać albo gdybyś w testamencie zostawił jakąś notkę na ten temat wtedy być może bym zgłupiał.
Kurwa przepraszam przekroczyłem limit.
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 16:25:00 GMT 1
Uważam, że skoro wiedziałeś, że ja nie zamierzam zostawiać testamentu to powinno ci się mocno rzucić w oczy zachowanie Pollocka. Mi się rzuciło. Sądzę, że znalazłem lukę w twojej mapie gry. Nie wiem dlaczego posty Pollocka miałyby mi się rzucać w oczy z jakiegokolwiek powodu, skoro go uważałem za prawie pewną mafię. Ale ok, pogadamy o 20, jeśli będzie jeszcze o czym.
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 17:23:46 GMT 1
Ty chyba zakładasz, że jako miasto bym też wiedział co zrobi mafia. Otóż ja nie wiedziałem. Nie mam twojej roli, więc nie miałem potrzeby analizować zachowania mafii w żaden sposób. Próbowałem wyglądać możliwie naturalnie i nic nikomu nie sugerować, ani nie komentować postów dotyczących twojego testamentu. Masz na to moje słowo, że tak było, ale wiem, że tego nie udowodnię. Jakbym to zawarł w testamencie to przecież by to niczego nie zmieniło poza złechtaniem sobie ego.
|
|
|
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 17:30:45 GMT 1
Wracając samochodem z pracy do domu zastanawiałem się, co zrobiłem źle, że doszło do takiej sytuacji. No i wychodzi mi na to, że poza rzeczą oczywistą, czyli chujowymi typami właściwie grałem bardzo dobrze, miastowi mnie uniewinnili, zahaczałem o core miasta, momentami chyba w nim byłem. Problem zrobił się z tego, że mafiozo w tym core się również znalazł i udało mu się zagrać jeszcze bardziej niewinnie ode mnie. No chujowo, że porażka nie leżała i nie leży kompletnie w moich rękach, bo nawet nie wiem czy jakieś wnioski z tego będzie można wyciągnąć. Może oczywiste, czyli że każdy powinien być w którymś momencie gry jebany, żeby nie było sytuacji, że mafioza wchodzi do meczówki bez podejrzeń (nie dotyczy Pollocka). Ja kurcze byłem jebany o wiele rzeczy i każdą potrafiłem wyjaśnić. Po prostu prawda zawsze się obroni, do tego nie trzeba skilla, a tylko uczciwość. Problem się pojawia, jak mafia zaczyna wyglądać jeszcze bardziej naturalnie...
|
|
|
Post by Andre 3000 on Dec 4, 2023 20:01:58 GMT 1
Natomiast Andre jak przewidziałeś upicie, zabiłeś Pollocka a potem tak zgrabnie udawałeś idiotę to kurwa czapki z głów. Co to by była za akcja. Uwierz mi, że to nie udawanie xD no powróć sobie chociażby do momentu śmierci Wuja od smajpera - tam też totalnie nie doczytałem że zginął i chciałem dalej go cisnąć jako kandydata do mordu. Naprawdę uważasz, że byłbym w stanie tak konsekwentnie grać pozę gościa wybiórczo czytającego to, co akurat zdaje się mi być przydatne? Filtruję informacje i akurat działania ról nie zdawały mi się w tamtym momencie na tyle ważne, żeby je rozważać. Na ile słusznie, to już inne pytanie. No ale w mafii musiałbym CAŁĄ ROZGRYWKĘ sobie pod to ustawić i celowo tak odpierdalać nawet jak byłem top uniewinniony. Jak kiedyś uda mi się tak idealnie odwzorować moją metę, to kończę karierę w tej grze bo już nic więcej nie osiągnę. W porządku, ale jaki sens ma to, że Andre mogąc łatwo wygrać utrudnił sobie broniąc Pollocka? Ta odpowiedź niżej węża jest absurdalna, stara się pokazać wizerunek mnie nie tylko jako fenomenalnego mafiozy (którym jeszcze nie jestem), ale i do tego grającego na noty za styl xD No Harrier na pewno by przyklasnął takiemu zagraniu, żeby uniewinnić se oczywisty cel, a potem boksować się jeszcze z Wężem przez kolejną dobę, ale nie. W mafii odpaliłbym działa w Pollocka jak był na to czas i próbował rozjebać tę rozgrywkę dzień wcześniej. To zagranie totalnie nie ma sensu z perspektywy mnie w mafii. A Pollock uważał, że się myli, bo ostatecznie się okazało, że nie miał głowy w dupie (tak głęboko) i po OCeku na Pratchettcie tryby zaczęły działać. Faktycznie muszę przyznać, że to mi największy problem sprawiło. Zacząłem przypuszczać, że Andre serio aż za bardzo nie wie co się dzieje, żeby to było możliwe. Natomiast o dziwo jak się poczyta Lewkonia, który z takich rzeczy jak logika i ogarnianie setupu jest dosyć mocny. On też spodziewał się, że zostawię testament, czyli nie wiedział, że nie mogę umrzeć. Więc to co mało prawdopodobne po raz kolejny okazało się możliwe nawet jeżeli ten Andre w mafii jest. To raz. A dwa, mój opór w analizowaniu roli wynikał ze zdezorientowania, po którym nastąpiło wkurwienie przez dodatkowe hocki klocki, w które mnie mafia wpuściła. No i po raz siedemdziesiąty powtórzę - poczytaj se Dionizosa, miałem dokładnie tak samo wyjebane na role mimo że to była kurwa freakowa xD Takie mam podejście i tyle. No ale Andre kurwa jak ty mogłeś nie wiedzieć, że jesteśmy w 4 i obronienie mordu nic nie daje XDD. Wytłumacz mi to po 20. Nwm, nie pierwszy raz daję jakieś absurdalne rzeczy w rozpisce ról, najpierw coś mówię a potem se myślę że to nie ma sensu. Co jest jeszcze łatwiejsze kiedy nie zna się rolnego setupu od deski do deski. Wydaje mi się, że nie pierwszy raz coś takiego z księdzem dałem ale to bym musiał poszukać, czy to nie moje omamy. No ale gadanie głupot to nie zbrodnia, chociaż niektórzy lubią za to linczować a mafia bardzo lubi się do tego przykurwiać. Później nie pisałem testamentów, bo po zlinczowaniu Decarda byłem na tyle w szoku, że uznalem, że testament nic tu nie da. A potem to już sprawa się uprościła przed meczówką i też nie widziałem sensu pisać. xDDD no oplułem się jak to przeczytałem, chłop w szoku był Tak w szoku był po zlinczowaniu niewinnego (jednego z wielu w tej edycji, notabene) że CELOWO STWIERDZIŁ (sam napisał, że tak uznał) ŻE NIE ZOSTAWI NAWET SWOICH READÓW w testamencie. I to od dwóch dni! Moim zdaniem to tutaj bardzo dobitnie złapałeś Węża na kręceniu Jose Raul Capablanca , tam niżej z tym Pollockiem spodziewającym się testamentu to już takie bardziej subtelne. No ale przede wszystkim. Gdybyś ty był miastowym bezrolnym i miał rolnego w meczówce, to nie sprawdziłbyś, jak działa rola, żeby pomóc w opracowaniu optymalnej strategii lub spróbować zrozumieć w co będzie grać mafia? Z tego powodu wydaje się oczywiste, że Andre wiedział jak działa rola, ale po złej reakcji nie mógł już zmienić argumentacji. A gdybyś ty był miastowym bezrolnym i miał rolnego w meczówce i byłbyś tak obcykany w mechanice, że wiedziałbyś, że możesz polecieć po upiciu, nie zostawiłbyś testamentu? Daj spokój wąż, bo się kompromitujesz w ten sposób. Cały dzień mnie ciśniesz, że jestem takim przykłądnym miastowym ale nie przeczytałem tego czy tamtego, wrzucasz mnie do wora z miastem które wiedziało, a tem mafiozo Andre nie wiedział, a jak przychodzi co do czego, to zostajesz przyłapany na najprostszej rzeczy, czyli braku testamentu w takim momencie. I możemy się tak przerzucać argumentami, ale nie zmienia to faktu że jesteś w mafii. Przyznam szczerze, że jak Andre okaże się mafiozem to zawsze będę w meczówce wypierdalał tego gracza, który nie ogarnia setupu. Stary, jak się okażę mafiozą, to jutro na twój adres leci butelka Macallana 18, bez dyskusji. Ja wiem, że można potem mataczyć, kręcić i mówić że w mafii wszystkie chwyty dozwolone, no ale ja sobie z mordy śmietnika nie robię. A poza tym jestem w mieście więc wiem, że mnie ten wydatek i tak nie czeka. Mogę ci kurwa na piśmie to podpisać przed 21 jak chcesz xD Wracając samochodem z pracy do domu zastanawiałem się, co zrobiłem źle, że doszło do takiej sytuacji. No i wychodzi mi na to, że poza rzeczą oczywistą, czyli chujowymi typami właściwie grałem bardzo dobrze, miastowi mnie uniewinnili, zahaczałem o core miasta, momentami chyba w nim byłem. Problem zrobił się z tego, że mafiozo w tym core się również znalazł i udało mu się zagrać jeszcze bardziej niewinnie ode mnie. No chujowo, że porażka nie leżała i nie leży kompletnie w moich rękach, bo nawet nie wiem czy jakieś wnioski z tego będzie można wyciągnąć. Może oczywiste, czyli że każdy powinien być w którymś momencie gry jebany, żeby nie było sytuacji, że mafioza wchodzi do meczówki bez podejrzeń (nie dotyczy Pollocka). Ja kurcze byłem jebany o wiele rzeczy i każdą potrafiłem wyjaśnić. Po prostu prawda zawsze się obroni, do tego nie trzeba skilla, a tylko uczciwość. Problem się pojawia, jak mafia zaczyna wyglądać jeszcze bardziej naturalnie... Wnioski po edycji będą takie, że jak wszyscy spadający, nawet ci z winy Andre, uniewinniają Andre, to znaczy że Andre jest niewinny i mafia dupa cicho. Prawda się broni bardzo dobrze. Problem tylko jest taki, że w mafii najlerpszą strategią jest też mówić prawdę ile się da, natomiast w którymś momencie prawdy zaczyna brakować i trzeba improwizować. Tobie prawdy brakło na przykład w momencie, w którym Pshemo poprosił cię o testamenty i utkałeś ten absurdalny post o byciu w szoku. Jeszcze podsumowując kilka rzeczy, to Jose Raul Capablanca zobacz sobie jak ja grałem tę meczówkę - zupełnie kontrintuicyjnie i znowu szkodliwie dla siebie, gdybym był w mafii. Nie chciałem współpracować z dyskusją o rolach. Wkurwiałem się na ciebie. Kwestionowałem twoje metody dojścia do rozwiązania i motywacje, mimo że jesteś sędzią i powinienem ci lizać dupę. Tylko no mi nie zależalo na twojej przychylności tylko na prawidłowym rozwiązaniu i na tym, żeby udowodnić moją niewinność. Naprawdę, nie wiem co więcej tu można było zrobić, żeby jeszcze coś dodatkowego dorzucić i rozwiać resztę wątliwości. To, jak zagrałem meczówkę, w kontekście całej mojej gry powinno nie pozostawiać żadnych złudzeń. Nie kalkulowałem nigdzie, grałem często szkodliwie dla siebie, bo uważałem że to korzystne dla miasta. Linczowałem tam, gdzie widziałem mafiozów i pudłowałem. Uniewinniałem nawet tam, gdzie nie było to z korzyścią dla mnie osobiście, bo Pollock chciał mnie kurwa zjeść z kopytami. Nie kalkulowałem w żadnym momencie, uznałem że mafia jest w wężu i w Pratchettcie, jak jeszcze Pollock miał spokojnie potencjał do spadnięcia i zacząłem walić tam jak w bęben, bo po prostu byłem przekonany do swojej argumentacji. Jeżeli po tak szczerej i bezkompromisowej partii zlecę w meczówce, no to znaczy że po prostu nic więcej nie mogłem zrobić. No ale jbc to jestem i do 21 siedzę przy kompie bez dyskusji, w razie gdyby jeszcze jakieś wonty się pojawiły.
|
|
|
Rozgrywka
Dec 4, 2023 20:03:30 GMT 1
via mobile
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 20:03:30 GMT 1
Natomiast Andre jak przewidziałeś upicie, zabiłeś Pollocka a potem tak zgrabnie udawałeś idiotę to kurwa czapki z głów. Co to by była za akcja. Uwierz mi, że to nie udawanie xD no powróć sobie chociażby do momentu śmierci Wuja od smajpera - tam też totalnie nie doczytałem że zginął i chciałem dalej go cisnąć jako kandydata do mordu. Naprawdę uważasz, że byłbym w stanie tak konsekwentnie grać pozę gościa wybiórczo czytającego to, co akurat zdaje się mi być przydatne? Filtruję informacje i akurat działania ról nie zdawały mi się w tamtym momencie na tyle ważne, żeby je rozważać. Na ile słusznie, to już inne pytanie. No ale w mafii musiałbym CAŁĄ ROZGRYWKĘ sobie pod to ustawić i celowo tak odpierdalać nawet jak byłem top uniewinniony. Jak kiedyś uda mi się tak idealnie odwzorować moją metę, to kończę karierę w tej grze bo już nic więcej nie osiągnę. W porządku, ale jaki sens ma to, że Andre mogąc łatwo wygrać utrudnił sobie broniąc Pollocka? Ta odpowiedź niżej węża jest absurdalna, stara się pokazać wizerunek mnie nie tylko jako fenomenalnego mafiozy (którym jeszcze nie jestem), ale i do tego grającego na noty za styl xD No Harrier na pewno by przyklasnął takiemu zagraniu, żeby uniewinnić se oczywisty cel, a potem boksować się jeszcze z Wężem przez kolejną dobę, ale nie. W mafii odpaliłbym działa w Pollocka jak był na to czas i próbował rozjebać tę rozgrywkę dzień wcześniej. To zagranie totalnie nie ma sensu z perspektywy mnie w mafii. A Pollock uważał, że się myli, bo ostatecznie się okazało, że nie miał głowy w dupie (tak głęboko) i po OCeku na Pratchettcie tryby zaczęły działać. Faktycznie muszę przyznać, że to mi największy problem sprawiło. Zacząłem przypuszczać, że Andre serio aż za bardzo nie wie co się dzieje, żeby to było możliwe. Natomiast o dziwo jak się poczyta Lewkonia, który z takich rzeczy jak logika i ogarnianie setupu jest dosyć mocny. On też spodziewał się, że zostawię testament, czyli nie wiedział, że nie mogę umrzeć. Więc to co mało prawdopodobne po raz kolejny okazało się możliwe nawet jeżeli ten Andre w mafii jest. To raz. A dwa, mój opór w analizowaniu roli wynikał ze zdezorientowania, po którym nastąpiło wkurwienie przez dodatkowe hocki klocki, w które mnie mafia wpuściła. No i po raz siedemdziesiąty powtórzę - poczytaj se Dionizosa, miałem dokładnie tak samo wyjebane na role mimo że to była kurwa freakowa xD Takie mam podejście i tyle. No ale Andre kurwa jak ty mogłeś nie wiedzieć, że jesteśmy w 4 i obronienie mordu nic nie daje XDD. Wytłumacz mi to po 20. Nwm, nie pierwszy raz daję jakieś absurdalne rzeczy w rozpisce ról, najpierw coś mówię a potem se myślę że to nie ma sensu. Co jest jeszcze łatwiejsze kiedy nie zna się rolnego setupu od deski do deski. Wydaje mi się, że nie pierwszy raz coś takiego z księdzem dałem ale to bym musiał poszukać, czy to nie moje omamy. No ale gadanie głupot to nie zbrodnia, chociaż niektórzy lubią za to linczować a mafia bardzo lubi się do tego przykurwiać. Później nie pisałem testamentów, bo po zlinczowaniu Decarda byłem na tyle w szoku, że uznalem, że testament nic tu nie da. A potem to już sprawa się uprościła przed meczówką i też nie widziałem sensu pisać. xDDD no oplułem się jak to przeczytałem, chłop w szoku był Tak w szoku był po zlinczowaniu niewinnego (jednego z wielu w tej edycji, notabene) że CELOWO STWIERDZIŁ (sam napisał, że tak uznał) ŻE NIE ZOSTAWI NAWET SWOICH READÓW w testamencie. I to od dwóch dni! Moim zdaniem to tutaj bardzo dobitnie złapałeś Węża na kręceniu Jose Raul Capablanca , tam niżej z tym Pollockiem spodziewającym się testamentu to już takie bardziej subtelne. No ale przede wszystkim. Gdybyś ty był miastowym bezrolnym i miał rolnego w meczówce, to nie sprawdziłbyś, jak działa rola, żeby pomóc w opracowaniu optymalnej strategii lub spróbować zrozumieć w co będzie grać mafia? Z tego powodu wydaje się oczywiste, że Andre wiedział jak działa rola, ale po złej reakcji nie mógł już zmienić argumentacji. A gdybyś ty był miastowym bezrolnym i miał rolnego w meczówce i byłbyś tak obcykany w mechanice, że wiedziałbyś, że możesz polecieć po upiciu, nie zostawiłbyś testamentu? Daj spokój wąż, bo się kompromitujesz w ten sposób. Cały dzień mnie ciśniesz, że jestem takim przykłądnym miastowym ale nie przeczytałem tego czy tamtego, wrzucasz mnie do wora z miastem które wiedziało, a tem mafiozo Andre nie wiedział, a jak przychodzi co do czego, to zostajesz przyłapany na najprostszej rzeczy, czyli braku testamentu w takim momencie. I możemy się tak przerzucać argumentami, ale nie zmienia to faktu że jesteś w mafii. Przyznam szczerze, że jak Andre okaże się mafiozem to zawsze będę w meczówce wypierdalał tego gracza, który nie ogarnia setupu. Stary, jak się okażę mafiozą, to jutro na twój adres leci butelka Macallana 18, bez dyskusji. Ja wiem, że można potem mataczyć, kręcić i mówić że w mafii wszystkie chwyty dozwolone, no ale ja sobie z mordy śmietnika nie robię. A poza tym jestem w mieście więc wiem, że mnie ten wydatek i tak nie czeka. Mogę ci kurwa na piśmie to podpisać przed 21 jak chcesz xD Wracając samochodem z pracy do domu zastanawiałem się, co zrobiłem źle, że doszło do takiej sytuacji. No i wychodzi mi na to, że poza rzeczą oczywistą, czyli chujowymi typami właściwie grałem bardzo dobrze, miastowi mnie uniewinnili, zahaczałem o core miasta, momentami chyba w nim byłem. Problem zrobił się z tego, że mafiozo w tym core się również znalazł i udało mu się zagrać jeszcze bardziej niewinnie ode mnie. No chujowo, że porażka nie leżała i nie leży kompletnie w moich rękach, bo nawet nie wiem czy jakieś wnioski z tego będzie można wyciągnąć. Może oczywiste, czyli że każdy powinien być w którymś momencie gry jebany, żeby nie było sytuacji, że mafioza wchodzi do meczówki bez podejrzeń (nie dotyczy Pollocka). Ja kurcze byłem jebany o wiele rzeczy i każdą potrafiłem wyjaśnić. Po prostu prawda zawsze się obroni, do tego nie trzeba skilla, a tylko uczciwość. Problem się pojawia, jak mafia zaczyna wyglądać jeszcze bardziej naturalnie... Wnioski po edycji będą takie, że jak wszyscy spadający, nawet ci z winy Andre, uniewinniają Andre, to znaczy że Andre jest niewinny i mafia dupa cicho. Prawda się broni bardzo dobrze. Problem tylko jest taki, że w mafii najlerpszą strategią jest też mówić prawdę ile się da, natomiast w którymś momencie prawdy zaczyna brakować i trzeba improwizować. Tobie prawdy brakło na przykład w momencie, w którym Pshemo poprosił cię o testamenty i utkałeś ten absurdalny post o byciu w szoku. Jeszcze podsumowując kilka rzeczy, to Jose Raul Capablanca zobacz sobie jak ja grałem tę meczówkę - zupełnie kontrintuicyjnie i znowu szkodliwie dla siebie, gdybym był w mafii. Nie chciałem współpracować z dyskusją o rolach. Wkurwiałem się na ciebie. Kwestionowałem twoje metody dojścia do rozwiązania i motywacje, mimo że jesteś sędzią i powinienem ci lizać dupę. Tylko no mi nie zależalo na twojej przychylności tylko na prawidłowym rozwiązaniu i na tym, żeby udowodnić moją niewinność. Naprawdę, nie wiem co więcej tu można było zrobić, żeby jeszcze coś dodatkowego dorzucić i rozwiać resztę wątliwości. To, jak zagrałem meczówkę, w kontekście całej mojej gry powinno nie pozostawiać żadnych złudzeń. Nie kalkulowałem nigdzie, grałem często szkodliwie dla siebie, bo uważałem że to korzystne dla miasta. Linczowałem tam, gdzie widziałem mafiozów i pudłowałem. Uniewinniałem nawet tam, gdzie nie było to z korzyścią dla mnie osobiście, bo Pollock chciał mnie kurwa zjeść z kopytami. Nie kalkulowałem w żadnym momencie, uznałem że mafia jest w wężu i w Pratchettcie, jak jeszcze Pollock miał spokojnie potencjał do spadnięcia i zacząłem walić tam jak w bęben, bo po prostu byłem przekonany do swojej argumentacji. Jeżeli po tak szczerej i bezkompromisowej partii zlecę w meczówce, no to znaczy że po prostu nic więcej nie mogłem zrobić. No ale jbc to jestem i do 21 siedzę przy kompie bez dyskusji, w razie gdyby jeszcze jakieś wonty się pojawiły. tl/dr
|
|
|
Post by Andre 3000 on Dec 4, 2023 20:05:30 GMT 1
okej mordo, nie do ciebie i tak to pisałem, więc możesz sobie odpuścić
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:09:25 GMT 1
Andre kurwa obyś nie był w tej mafii xD
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:10:24 GMT 1
Bo miasto mnie zajebie jak będziesz to raz, a drugi raz to zwątpię chyba w jakikolwiek sens tej gry poza tym towarzyskim.
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:11:17 GMT 1
Bo jak zacząłem czytać te teksty o wysyłaniu mi butelki jak się okażesz być w mafii to mi paranoje włączyło mocno.
|
|
|
Post by Andre 3000 on Dec 4, 2023 20:11:32 GMT 1
jakbym był w mafii, to bym walił konia do tej edycji przez następne 10 lat, serio
a tak to będę walił tylko do następnej edycji przejebanej własnymi rękami w meczuwie xD
|
|
|
Rozgrywka
Dec 4, 2023 20:11:34 GMT 1
via mobile
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 20:11:34 GMT 1
Andre kurwa obyś nie był w tej mafii xD Się zdziwisz chłopie. Ale mi się już nie chce obalać tych jego bzdur. Szkoda strzelić ryja. Miasto było w chuj leniwe, ogarnianie go w kluczowych momentach przed linczami na nic.
|
|
|
Post by Andre 3000 on Dec 4, 2023 20:12:53 GMT 1
wężu, ja ci za 45 minut bardzo serdecznie pogratuluję tej partii, ale tera to już mnie nie wkurwiaj bo chuja ogarniałeś
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:13:28 GMT 1
nie no chłopaki już nie zmienię, czekamy na podsumowanie głosowe. Jakiś tam stres odczuwam, ale nie zmienię.
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:14:30 GMT 1
No i ogólnie niezależnie od rezultatu bardzo fajna gierka. Ciekawa. Nieprawdopodobna.
|
|
|
Rozgrywka
Dec 4, 2023 20:15:10 GMT 1
via mobile
Post by Wściekły Wąż on Dec 4, 2023 20:15:10 GMT 1
wężu, ja ci za 45 minut bardzo serdecznie pogratuluję tej partii, ale tera to już mnie nie wkurwiaj bo chuja ogarniałeś No chuja. Tak chuja, że brałem na siebie lincze i zawężałem kandydatów do jednego-dwóch gdy całe miasto kłóciło się nad 5-6 na świeczniku. Dotyczyło to Carmen, Decarda dwa razy. Wiem, że byli niewinni, ale taka gra.
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:16:11 GMT 1
Wężu jak jesteś w mafii to ten ruch z linczem na Deckardzie na twoją odpowiedzialność był super.
Andre jak jesteś w mafii to nie wiem co powiedzieć nawet. I będę pewnie cicho siedział na głosówce.
|
|
|
Post by Jose Raul Capablanca on Dec 4, 2023 20:16:49 GMT 1
W ogóle strasznie koherentnie zagrałeś Wężu. I logicznie i charakterologicznie wszystko się zgadzało.
|
|
|
Post by Andre 3000 on Dec 4, 2023 20:17:58 GMT 1
no no, teraz się jeszcze będziemy licytować kto więcej niewinnych zlinczował
lincz na Carmen pushowałem od samego początku dnia kiedy spadła plus napisałem na nią analizkę, więc trzy chuje w bok, a do tego wyjebałem z gry Dixona, kim podbijasz Wężu?
|
|