|
Post by Doktor Redzik on May 18, 2020 16:03:55 GMT 1
Może moja opinia będzie niepopularna, ale ja za nieaktywnych graczy bardziej winię spamujących Konsultanta i Pikachu, niż ich samych. Umówmy się, żaden człowiek, który grywa raz na jakiś czas i chce sprawić sobie przyjemność rozgrywką nie będzie próbował przebrnąć przez takie i tyle postów.
Warto podkreślić, że nawet taki wjebaniec jak ja miał moment zwątpienia (po nadrobieniu nocnych postów konsultanta). Dlatego w tej wyjątkowej edycji nie znęcałbym się nad mniej aktywnymi. Mało tego, apeluję o umiarkowanie jeśli chodzi o liczbę postów, bo to co się stało w tej edycji jest absolutnie przesadą. Proszę wszystkich o opamiętanie pod tym względem.
|
|
|
Post by Philip Marlowe on May 18, 2020 16:08:01 GMT 1
Może moja opinia będzie niepopularna, ale ja za nieaktywnych graczy bardziej winię spamujących Konsultanta i Pikachu, niż ich samych. Umówmy się, żaden człowiek, który grywa raz na jakiś czas i chce sprawić sobie przyjemność rozgrywką nie będzie próbował przebrnąć przez takie i tyle postów. Warto podkreślić, że nawet taki wjebaniec jak ja miał moment zwątpienia (po nadrobieniu nocnych postów konsultanta). Dlatego w tej wyjątkowej edycji nie znęcałbym się nad mniej aktywnymi. Mało tego, apeluję o umiarkowanie jeśli chodzi o liczbę postów, bo to co się stało w tej edycji jest absolutnie przesadą. Proszę wszystkich o opamiętanie pod tym względem. Miałem tak samo, więc ta opinia nie jest aż tak niepopularna.
|
|
|
Post by Piękny Marian on May 18, 2020 16:12:52 GMT 1
Generalnie słabiutka edycja ze strony miasta. Nie wiem na ile to było spowodowane nowymi zasadami, ale generalnie nie było tu zbyt wielu uniesień i polotów. Sam format rozgrywki przypadł mi do gustu, ale niestety nie przełożyło się to na jakość miasta. Niemniej, pierwsze śliwki robaczywki.
Mafia zagrała dobrze w 2/5. Kukuczka się wsypał na dzień dobry, DJ Bobo odbijał piłeczkę frazesami, gdy był przyparty do muru, to uciekał albo wyskakikawał z byciem detektywem. Leclerc im więcej zaczął robić, tym więcej śmierdział. Najlepszy Sznudzian, Bękarta trochę traktowałem jako potencjalnego detektywa i tu dałem dupy konkretnie. Na niekorzyść mafii wpływa to, że mieli mnie za detektywa (owszem, starałem się to zafejkować, ale ewidentnie brakowało mi konsekwencji w "szmuglowaniu" sprawdzeń). Jeśli poświęciliby więcej czasu na wczytanie się w moje posty, to skreśliliby mnie z listy potencjalnych detów.
Takie luźne oceny miastowych (no offence, prywatna opinia):
Na plus: +++ Durda - jestem w stanie mu wybaczyć ten gówno-atak na mnie z dnia trzeciego. Analizował, potrafił przekazać myśli w przystępny sposób. Nie przesadzał, żeby nie polecieć w mordzie mafii. Najracjonalniejszy z całego miasta. ++ Akwarelista - do linczu na mnie idealny występ detektywa. Fajnie się przemycał, nie rzucał się nadmiernie w oczy. Myślę, że do tamtego momentu może służyć jako wzór detektywa przy nowych zasadach. Niestety przy linczu na mnie totalnie odpłynął. Była godzina do linczu, a ten postanowił mnie testować, jednocześnie nie głosując na pewnego z jego punktu widzenia mafiozę. Z perspektywy czasu był to kluczowy moment, mafia dostała mord w gratisie. I w kluczowym momencie zabłądził. + Pikachu - nie potrafię tego wytłumaczyć, ale od początku czułem, że jest miastowym. Z każdym dniem się z tym utożsamiałem. Nie przeszkadzał, a jednocześnie pozwolił innym zakolorować się na zielono, co jest bardzo ważne z perspektywy mieszkańca.
Na minus: --- Modrić - nie masz czasu, nie chce Ci się trzeci dzień z rzędu? Odpuść. Wolę mieć nóż przy gardle przez odpadających nieaktywnych, niż cały czas zastanawiać się czy cichociemny nie jest w mafii. -- Szyfrant - przez parę momentów nawet ładnie kamuflował brak elementarnego myślenia. Najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że zacząłem się zastanawiać czy on po prostu nie gra pewnego siebie debila i jest w mafii. Niestety, nie udawał. - Kmicic - nieaktywny chcący grać. Fajnie, że chciał wrócić do gry i coś porobić. Niestety tak to bywa, że jak ktoś chce recenzować film, na który wszedł spóźniony godzinę, to z tej recenzji wychodzi jedno wielkie gówno. - spoderman - minus za to, że odpadł, mając rolę. To wciąż lepiej niż kolega Modrić. Aż żałuję, że Leff olał temat. Nie wiedziałem nawet, że bierze w tym udział. Oj, szkoda że nie miał okazji odpalić swojego słynnego pługu nienawiści. - Konsultant - kreował się na pajaca by koniec końców lamentować, że wszyscy mają go za pajaca. Tragiczna kreacja, tragiczny wstęp i nawet jakiekolwiek chęci czy nieliczne trafne spojrzenia nie były w stanie przezwyciężyć tego szitu, jakie na wstępie sobą wykreował. - Osiecka - w przeciwieństwie do kolegów, nie będę tutaj przychylny Agnieszce. Na plus jedynie uderzająca od niej miastowość. Niestety wprowadzała taką konsternację i bałagan w szeregi miasta, że nie mogę odebrać jej gry pozytywnie. Niewinny-przeszkadzacz to idealne określenie. No i ta "matematyczna metoda" (XDDDDD).
Ja mam czyste sumienie. Zagrałem na tyle dobrze na ile mogłem, a nawet poświęciłem rozgrywce więcej czasu niż powinienem. Starałem się dawać coś od siebie, kąsać, zadawać pytania, wrzucać swoje przemyślenia. Niestety pewne rzeczy, które uważam za absolutnie miastowe były odbierane jako mafijne.
|
|
|
Post by Mikaela Shiffrin on May 18, 2020 16:13:19 GMT 1
Po drugim mordzie też już byłem wkurwiony na Konsultanta za ten spam, ale napisałem na tyle delikatnie ile się dało, by nie przekroczyć granicy dobrego smaku. Także rozumiem was w sumie dlaczego tak, a nie inaczej uważacie.
|
|
|
Post by Austriacki Akwarelista on May 18, 2020 16:57:19 GMT 1
. ++ Akwarelista - do linczu na mnie idealny występ detektywa. Fajnie się przemycał, nie rzucał się nadmiernie w oczy. Myślę, że do tamtego momentu może służyć jako wzór detektywa przy nowych zasadach. Niestety przy linczu na mnie totalnie odpłynął. Była godzina do linczu, a ten postanowił mnie testować, jednocześnie nie głosując na pewnego z jego punktu widzenia mafiozę. Z perspektywy czasu był to kluczowy moment, mafia dostała mord w gratisie. I w kluczowym momencie zabłądził. + Mogę Cię przeprosić za ten lincz, dokonałem błędnej kalkulacji i przez to decyzji. Najgorsze w tym wszystkim to, że przed ujawnieniem Bobo wcale nie miałem Cie szczególnie mocno za czerwonego, a do tego jednostronnie zinterpetowałem jeden post, w którym lekko sugerowałeś posiadanie roli jako próba oszukania miasta, w ogóle się nie domyślając, że podobnie można zagrać w mieście, próbując oszukać mafię, co już wiele razy miało miejsce. Tutaj się kajam, bo z mojej strony był to jeszcze bardziej bezsensowny lincz niż ten na Garym, który też nie powinien się wydarzyć. Zgadzam się z apelem Tomusia, w dzień, w którym wszedłem na mafię dopiero o 12, miałem mnóstwo do nadrobienia. Wtedy też chciałem zaapelować o to samo, ale ostatecznie napisanego posta nie wysłałem, bo uznałem, że może wydawać się mafijny. Ja miałem dużo wolnego czasu, bo w pracy niewiele się dzieje, ale szczerze współczułem tym, którzy mieli mniej czasu ode mnie.
|
|
|
Post by Kmicic on May 18, 2020 17:06:13 GMT 1
i robaczywki.
- Kmicic - nieaktywny chcący grać. Fajnie, że chciał wrócić do gry i coś porobić. Niestety tak to bywa, że jak ktoś chce recenzować film, na który wszedł spóźniony godzinę, to z tej recenzji wychodzi jedno wielkie gówno.
youtu.be/HxezqQ7AhEg
|
|
|
Post by Doktor Redzik on May 18, 2020 22:11:37 GMT 1
Może i coś małego ode mnie? Po pierwsze, dzięki Volv, zarówno za miłe słowa, jak i za samo prowadzenie. Moim zdaniem, jeśli ktoś chciałby zostać lepszym MG niż jest, to powinien naśladować sympatycznego uż. Volverin. Dzień 1
Mój bardzo słaby start, który wynikał z kombinacji braku czasu i gigantycznej ilości postów oraz nieudanej kreacji. Cały czas do około 17 pierwszego dnia można nazwać fiaskiem, przez co o mało nie poleciałem.
Lincz nr 2
Moim zdaniem, głównym winowajcą tej sytuacji był niestety Pikachu. Dzień wcześniej wyrobił sobie pozycję lidera miasta, potem zniknął (co było samo w sobie okej, zwłaszcza, że zabrał też konsultanta), ale wszedł o 20:43, w momencie gdy w mieście trwała walka o porzucenie niekorzystnego dla miasta remisu i popisał się takim postem: de facto betonując to rozstrzygnięcie i jawnie pomagając mafii linczem na mocnym graczu. To było szczególnie ważne, ponieważ:
Mafia bardzo dobrze mordowała
Dla wszystkich tych, którzy się z tym nie zgadzają mały eksperyment. Znajdźcie mi jednego gracza, który pojawił się po mordzie mafii na cmentarzu bez uczucia, że powinien był coś jeszcze zrobić, bez tego uczucia, że już, już, że był o włos od złapania mafii, ale został w porę zamordowany. Z tego co zauważyłem, wszyscy zamordowani byli odstrzeleni w porę, jeszcze zanim zaczęli ujawnić swoje podejrzenia wobec mafiozów, głównie bombelka.
MVP edycji
Sznudzian. W decydujących momentach miał jaja, żeby zaryzykować, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność. Dożył do końca, namówił bombelka do wzięcia oc i wyłapał w porę tożsamość reda. Czego chcieć więcej? Warto wyróżnić jeszcze Bombelka, bo też grał bardzo dobrze. Zgadzam się, że był dość łatwym mafiozą do wyłapania dla bardziej doświadczonych graczy, ale właśnie po to wystrzelał w mordach bardziej doświadczonych graczy, żeby nie musieć ich nabierać.
Topka miasta
Masterpiece w grze detektywem w wykonaniu Łukasza z Gdyni to było coś, do czego będziemy jeszcze wielokrotnie wracać w kolejnych edycjach. Biorąc pod uwagę to, jak się potoczyła dalsza rozgrywka, do zgarnięcia tytułu MVP zabrakło mu prawdopodobnie tylko przytomności przy remisie bobo z marianem. Wielki Austriacki Akwarelista!
Świetna edycja także w wykonaniu egze. W końcu, po kilku latach doczekaliśmy się mocnej edycji tego gracza. Nie wiem, z czego to wynikało. Więcej zaangażowania? Chęć udowodnienia, że nie jesteś już tylko staruszkiem, który zapomniał jak się gra? Oby tak dalej Durda!
Osiecka. To jej dopiero druga rozgrywka i moim zdaniem spokojnie można powiedzieć, że zagrała powyżej średniej. Co prawda po Wojewódzkim apetyt można było mieć trochę większy ale nadal, jest to edycja na lekki plus.
Remisy
Jak mawiał Ferdek Kiepski Nie chcem ale muszem. Remisy są słabe, są utrudnieniem dla miasta, są strzelaniem sobie w stopę. Nie istnieje sytuacja, w której remis jest lepszy, niż zlinczowanie dwóch graczy po kolei. Nawet w przypadku tego mitycznego remisu dwóch mafiozów, lepiej żeby to miasto decydowało o kolejności (bo kto wie, może uda się zabić szpiega tuż przed kluczowym sprawdzeniem), a jeśli przynajmniej jeden jest niewinny... Dwa razy w tej edycji miasto boleśnie się przekonało o tym, że remisy są dla niego niekorzystne. Mam nadzieję, że już więcej nie będzie musiało.
Aktywność
Już to pisałem w swoim apelu powyżej, napiszę to jeszcze raz. Przesadziliśmy w tej edycji. Wszyscy. Każdy z nas wie, kto jak bardzo, ale nie da się tak na dłuższą metę. Ja rozumiem bycie wjebańcem, sam nim jestem. Ale jeśli będziemy spamować tak bardzo, to z fajnie zapowiadającej się społeczności zostanie jednocyfrowa ilość graczy. Jeśli chcemy mieć ludzi, którzy regularnie, raz w miesiącu będą się zbierali na gierkę, to musimy ich do tego zachęcić. Ta edycja nie była zachęcająca.
Chciałbym się też zwrócić bezpośrednio do Cozmo/Konsultanta Play. Chciałbym zobaczyć z Twojej strony solenną obietnicę opamiętania się. Nie chciałbym, żeby to źle wybrzmiało, bo prywatnie jesteś bardzo sympatycznym gościem, o czym przekonałem się na obu zlotach, ale w tej rozgrywce byłeś nie do wytrzymania. Ta partia byłaby lepsza bez Ciebie. Czy mogę liczyć, że coś się zmieni?
Nowe zasady
Już wiem, że głosowanie jawne jest znacznie lepsze, z mojej perspektywy, niż głosowania tajne. Jest bardziej emocjonujące. W głosowaniu jawnym już na dwie godziny przed linczem zaczyna się przeżywanie. A co będzie, a jak to się skończy. Wszyscy widzą co się dzieje, każdy chce jeszcze rzutem na taśmę namówić na swojego kandydata. Piekielnie trudno się od tego oderwać. Nie wiem, może to takie wrażenie po pierwszej edycji, ale chyba chciałbym grać w ten sposób na stałe.
Na koniec chciałbym jeszcze podziękować wszystkim graczom (tu z jednym małym wyróżnieniem dla Garego, z którym dobrze się bawiłem na cmentarzu) i mistrzom gry, w szczególności volvowi, który w ostatniej chwili do mnie napisał, że może jednak zagram. I zagrałem
Ciao!
|
|
|
Post by Philip Marlowe on May 18, 2020 22:31:56 GMT 1
Zastanawiałem się, czy nie napisać czegoś dłuższego, ale zgadzam się chyba z każdym słowem Tomusia, więc pewnie mi się nie będzie chciało. Mnie również miło było spędzić z Tobą czas na cmentarzu. I z egze też, o dziwo się nie kłóciliśmy.
|
|
|
Post by Mikaela Shiffrin on May 18, 2020 22:36:05 GMT 1
Zastanawiałem się, czy nie napisać czegoś dłuższego, ale zgadzam się chyba z każdym słowem Tomusia, więc pewnie mi się nie będzie chciało. Mnie również miło było spędzić z Tobą czas na cmentarzu. I z egze też, o dziwo się nie kłóciliśmy. Paradoksalnie mimo, to co między nami się wydarzyło też mi się z tobą przyjemnie na cmentarzu spędziło czas. Sam podpisuję się obiema rękoma pod słowami Tomusia.
|
|
|
Post by Antura on May 18, 2020 22:54:05 GMT 1
Przez 10h bez Pikachu i Konsultanta miasto decyduje się na remis, głównie z inicjatywy Osieckiej. Pikachu wraca i akceptuje decyzję miasta. Wina Pikachu.
Pikachu smutny.
Zeby nie było, I tak się czuję źle za brak nagany za pierwszy i doprowadzenie do drugiego, no ale uważam że zrzucanie mi na barki jakkolwiek odpowiedzialności za 1 remis to mocne naduzycie. Jakbym się umówił z Konsultantem że nie pisze do 21:00 to by mi zarzucono pewnie bierność. : d
A odpisuje na temat, bo w samej grze Szepard robił podobne fikolki umysłówe, by zrzucić winę 1 remisu na mnie i tylko na mnie xD
|
|
|
Post by Doktor Redzik on May 18, 2020 22:58:11 GMT 1
Osiecka to akurat tak ustawiała ten remis, że bezpośrednio pod przytoczonym przeze mnie postem jest jej prośba, żebyś zmienił na kukuczkę.
Remis nie był ustalony gdy przyszedłeś. Jako osoba, która miała wtedy spory posłuch w mieście zatwierdziłeś ten remis swoim postem i wystawiłeś Sznudzianowi do pustaka.
|
|
|
Post by Philip Marlowe on May 18, 2020 23:26:37 GMT 1
O remisie napiszę jutro (w sumie dzisiaj) z kompa, a teraz chciałem tylko przeprosić wszystkich tych, których zwyzywałem w trakcie edycji.
|
|
Sznudzian
MVP
To ja tu zadaję pytania i przenoszę ciężary
Posts: 0
|
Post by Sznudzian on May 19, 2020 10:04:40 GMT 1
nie umiem podsumowywać, ale coś skrobne
MAFIA :
Sądzę, że zarzuty o brak kreowania gry ze strony mafii które i tutaj i na cmentarzu były nagminne są trochę na wyrost. Żeby wygrać przy obecnym systemie potrzebowaliśmy być sprytniejsi od miasta na tyle, żeby zlinczować z nimi czterech niewinnych[przy braku odpadających za nieaktywność 5]
Lincz 1 na kandydacie był jedynym, który dostaliśmy w prezencie (swoją drogą od Reda i Egzego - nie pamiętam takiej jednomyślności owych tuzów w kwestii linczowania niewinnego ) i nie dało rady tego nie wykorzystać. Teoretycznie w pierwszych linczach jest większe przyzwolenie na nietrafienie, jednak ten był dla miasta wyjątkowo niekorzystny, bo dylemat dnia pierwszego został przeniesiony na dzień drugi, a dodatkowo - w końcowej fazie gry brakowało mafii tych linczowalnych niewinnych. W mojej perspektywie ostatnim był jeszcze Kmicic, ale wcześniej go broniłem więc sam miałbym związane ręce jeżeli chodzi o linczowanie go bez wzbudzenia podejrzeń. Lincz na prezydencie jest w mojej opinii jednym z powodów wygranej mafii.
Lincz 2 - Tutaj chyba nikt na brak kreowania gry przez mafie się nie poskarży. Ja sam byłem jednym z orędowników ustawiania remisu, zarzucałem reszcie, że powinniśmy mieć go już dzień wcześniej. Gary po bardzo słabym pierwszym dniu, grał bardzo dobry drugi. Zielenił sie w oczach i część miasta to widziała. Zmusiło mnie to do pisania kolejnej analizy na jego temat, w której już momentami konkretnie leciałem po bandzie. Nie chciałem wypuścić sytuacji którą wykreowałem dnia pierwszego i pozwolić mu się uniewinnić bo raz, że to byłaby dla nas zbyt duża strata, a dwa że w takiej sytuacji mafiozie dużo trudniej się zachować i przez niejasną sytuację z Marlowem miałbym dużo większą szansę wjebania się. Plan był taki żeby Marlowe po prostu ten lincz wygrał, ale dostaliśmy możliwość ustawienia remisu. Mocno mnie ta sytuacja stresowała, dylemat był konkretny. Ostatecznie przy wsparciu kolegów z mafii podjęliśmy zajebistą decyzje - udało się nam zlinczować ze wsparciem miasta jednego z groźniejszych przeciwników, a sama okoliczność doprowadzenia do tego, zgodnie z tym co zaplanowaliśmy była dla mnie uniewinniająca ( chyba między innymi Egze w swojej analizie poruszył ten wątek, że Sznudzian w mafii nie zdecydowałby się na doprowadzenie do tego remisu, tylko ubił Kukuczkę - pomyślał dokładnie tak jak chciałem żeby pomyślał). Na wszystko pozwolił oczywiście dobrze grający tego dnia Bo-Kukuczka. Wzbudził sporo wątpliwości swoją postawą co pozwoliło nam to rozegrać w ten sposób.
Lincz 4 - Łuczyk grał świetną edycje(lepszej w jego wykonaniu nie pamiętam) i przez zgodność jego zdania ze sprawdzeniami mieliśmy go za deta. Od rana było wiadomo, że Bobo-kshaq będzie musiał zrobić detektywistyczny coming-out. Byliśmy wtedy przekonani, że wraz z nim poda się prawdziwy detektyw[Marian] i nawet jeśli Bobo nie da sobie z nim rady i padnie przed nim, to prawdziwy detektyw ujawni swoje sprawdzenia i w bardzo ładny sposób uniewinni nam bękarta OC. Nie zostało to przeprowadzone oczywiście wybitnie, sam kshaq nigdy w życiu takiej sytuacji w mafii jeszcze nie przeżył, ale wygląda na to że zagrał na tyle dobrze na ile było potrzebne. Miasto zgłupiało, w takiej sytuacji ciężko nie zgłupieć. Egze próbował wziąć was za morde, ale samemu nie dał rady. Marian jednak nie był prawdziwym detem co pozwoliło go zlinczować, a nam rozjebało głowy i musieliśmy szybko szukać prawdziwego deta. Ta sytuacja na pewno będzie wspominana w przyszłości i przyjdzie z niej jakaś nauczka, miasto powinno to zagrać dużo lepiej, ale kolejne zwycięstwo odnieśliśmy my.
Lincz 7 - Innego celu niż Shepard być nie mogło. Wzbudzał wcześniej wątpliwości, które w odpowiedni sposób wykorzystaliśmy dorzucając swoje trzy grosze. Mało było w ostatnich dniach aktywności mafii bo raz, że ja nie miałem czasu na grę, a dwa że mieliśmy jasny plan kto ma paść i wszystko wskazywało na to, że nasz scenariusz się powiedzie więc dodatkową aktywnością mogliśmy sobie tylko zaszkodzić. Nie traktujmy tego jak performance'u. To jest gra i gramy w sposób sportowy tak żeby ją wygrać. Jestem przekonany, że tym razem tak było i nie ma mowy o żadnych casusach mafijnych glonów i włóczykijów.
Sama rozgrywka była mordercza także dla mafii. Jak wiadomo trzeba parę razy myśleć nad tym co się napisze i w takim układzie łatwo wyjść na przemykającego, o co zarzuty były do każdego z nas. Ciężko jednak mówić o przemykaniu mafiozy, który w tygodniu napisał 200 postów w temacie z grą. Walczyliśmy o to, żeby nie wyglądać w tym całym burdelu jak ciała obce i to też była walka. Wszystko zżerało mnóstwo czasu, nawet nie licze ile trwało śledzenie rozgrywki na bieżąco, a każdego dnia jeszcze spędzałem godzine-dwie żeby pisać rzeczy wywierające realny wpływ- jakieśtam różne analizy i plany trójkowe. W tym całym nawale dopiero w godzinach wieczornych miałem trochę czasu na sport czy spotkania z ludźmi, stąd moja iluzoryczna obecność podczas linczów w ostatnich dniach. Schemat praca/mafia-jedzenie-mafia-rekreacja-mafia-sen był dla mnie wyniszczający jak nigdy. Nie miałem już sił żeby analizować mordy/diilowanie oraz żeby szukać deta. W tych kwestiach(oprócz pierwszego mordu na Redzie) nie robiłem praktycznie nic i pozwalałem chłopakom mordować pod swój własny komfort. Dobrze się spisali i wielkie kurwa pondro dla nich, choć z detem mogliśmy sobie zdecydowanie lepiej poradzić, ale trzeba mieć nad czym pracować.
______________________________________________________________________________________________________________
Parę słów o miastowych :
Agnieszka Osiecka - Eneldo to świetny gracz i coraz bardziej go cenie. Pierwsza edycja w mieście, a dużo rozumienia gry, dużo chłodnych wniosków, mało odpierdalania głupot pod wpływem emocji. Jedyny zarzut jest taki, że swoimi baitami/prowokacjami/częścią pomysłów wywoływała duży chaos w mieście, więc mogą one być lepiej zagrane. Niemniej wnioski - prawe perfecto. Wielkie brawa gościu, graj dalej.
Piękny Marian - tak jak pisałem, lepszego Łuczyka nie pamiętam. Nie dość, że bardzo ładnie pisał to jeszcze miał dużo dobrych wniosków, jednego złapanego mafioze którego w normalnych okolicznościach by ubił i mógł szukać kolejnego. Mam szczerą nadzieję na jeszcze.
Mikaela Shiffrin - totalna niewinność jak zwykle czego jednak już powoli nie należy przypisywać mu za zasługę. Dodatkowo jednak dużo coraz lepszych ataków, wniosków i dużo chęci. Mam wrażenie, że jako miastowy jest coraz lepszy i coraz mniej powtarza po innych Philip Marlowe - pierwszy dzień w wyniku problemów osobistych słaby, ale w obliczu zagrożenia dał z siebie to co najlesze. Jestem z siebie dumny, że mimo tego udało mi się go zlinczować i zostać przy tym uniewinnionym, bo to była bardzo trudna przeprawa. Mój ulubiony antagonista w tej grze, bez wątpienia
Kandydat na Prezydenta RP - mało potrafię powiedzieć, powinien pograć dłużej ale to nie zarzut do niego
Edward Durda - najlepszy egze od kiedy pamiętam. Moment w którym orał jednocześnie Bobo, Leclerca i sprawdzonego niewinnego bękarta jako OC był absolutnie wybitny. Żałowałem, że drugiego dnia nie postawiłem na swoim i nie został zamordowany. Nie ustrzegł się jednak głupot i błędów, ale gdyby takich Durdów było w mieście dwóch to mafia pakowałaby manatki.
Austriacki Akwarelista - nie chce mi się powtarzać po innych. Elementarz jak rozegrać deta + jak grać jako niewinny. Żyłeś tak długo tylko przez głupotę mafii, powinieneś gryźć piach znacznie wcześniej. Świetna edycja podobnie jak Durda i podobne błędy jak Durda.
Shepard - ciężko mi się ostatnio ocenia Szarleja, z jednej strony widzę u niego ochotę do gry, a z drugiej mało ochoty do zlinczowania mafiozy. Tak jak pisał Volv odbija mu się to ostatnio czkawką.
Doktor Redzik - Tomuś ostatnio gra świetnie jako niewinny -przede wszystkim czuć u niego głowę na karku, dużo rozumu i dużo chłodnych, dobrych decyzji. Lincz na nim byłby skandalem, musiał paść w mordzie.
Statystyczny Miastowy - Jeżeli zachowamy obecne zasady to chłopaki przypomną sobie po co zostały stworzone kreacje . Po ostatniej edycji od 1 strony cmentarza zarządziłem poszukiwanie i zamordowanie Reda, co po przeczytaniu cmentarza faktycznie okazało się rzeczą ważną. Rzadko popełnia błędy, a tutaj akurat popełnił szybko dwa i mafia to wykorzystała. Jak na niego to oczywiście edycja FATALNA, ale to dobrze że każdy z nas ma sufit jeszcze gdzieś wyżej.
Kmicic - jestem totalnym przeciwnikiem zdania Antury i największym zwolennikiem Jagiellona. Bardzo lubię tego gracza i jest to typ, który nie musi pisać dużo żeby robić dobrą robotę. Skoro dla takich wariatów jak niektórzy z nas ta edycja była zabójcza to tymbardziej dla niego, ale w jego przypadku o jedno jestem spokojny. Jag jak przeczyta to zawsze dorzuci swoje celne trzy grosze. Widać że emocje na końcu edycji wzięły górę nad całą resztą i podjął fatalną decyzje, ale był do tego pchany nie przez mafie, a przez farciarza. Szyfrant Stefan Zielonka - sprawdzenie 0 sporo mu dało i choć przez zasadniczą część gry było widać, że jest niewinny to na koniec ewidentnie się zgrzał i miał bardzo, ale to bardzo złe pomysły. No nie byla to życiówka Farciarza.
Konsultant Play - powtórze - gdyby Cozmo nie zachowywał się w 80% swoich postów tragicznie, to mógłby mieć szansę wygrać miastu tę grę. Był jedyną osobą przekonaną do mojej winy i gdyby nie to że miasto już totalnie go nie poważało to mógłby przechylić szale zwycięstwa. Liczę, że wyciągnie wnioski na przyszłość bo to inteligentny facet z mega czutką. Tutaj zabrakło głównie odpowiedniego przekazywania myśli.
Pikachu - od pierwszego dnia bezdyskusyjnie zielona latarnia miasta. Daje dużo miastu i sporo widzi, ale brakuje mu jeszcze ogrania na naszych zasadach żeby z tego wszstkiego sformułować prawidłowe wnioski. Ile on zagrał edycji, z 5? Z tego wynikają głupie decyzje, które podejmował. Bardzo pożyteczny jako jedna strona z dyskusji, ale nie można jeszcze pozwolić mu być stroną decyzyjną.
Jeszcze na koniec jedno zdanie bo mi jako mafiozie w trakcie rozgrywki nie wypadało tego pisać.
Wiadomo, że emocje w tej grze rozpierdalają łeb, ale postarajmy się powstrzymać wzajemne chamstwo i inwektywy. Mimo wszystko większość problemów w tej grze bierze się z obecności niewidzialnego przeciwnika i jego kreciej roboty. Jesteśmy dorośli, a często nawet w chuj inteligentni więc momentami powinniśmy wiedzieć, że warto ugryźć się w język.
Dzięki za grę. Mocno ją przeżywałem i bardzo dobrze się bawiłem. Jeżeli następna będzie startowała na dniach to jest szansa na pierwszą edycje od 5 lat bez mojej obecności. Możliwe, że potrzebuję chwili przerwy.
Do samych nowych zasad, które bardzo mi się podobały jeszcze się odniosę w odpowiednim temacie
Pozdrawiam was, chłopy i do następnego
|
|
|
Post by Edward Durda on May 19, 2020 15:10:40 GMT 1
Egze, mógłbyś napisać, czym kierujesz się szukając mafii? Nie wiem czy jestem najlepszym adresatem tego pytania, bo uważam, że są osoby, które robią to zdecydowanie lepiej (czytaj: Red), ale z mojej perspektywy najważniejsze cechy to: - Fałsz - mafiozo przede wszystkim jest fałszywą gnidą i to często da się wyczuć po kilku postach - Kurwienie logiki (nie mylić z niekonsekwencją, bo ta jest akurat immanentną cechą miasta) - jeśli ktoś bez znaczącego powodu w ciągu pół godziny zmienia zdanie o 180 stopni a jest to związane niebezpośrednio z tym co jest korzystne dla mafii (czytaj Bobo linczujący Kandydata) to jest to prawdopodobnie mafia - Wszechwiedza - mafii często ciężko jest ją ukryć, szczególnie tym, którzy grają OC i chcą to zrobić w sposób książkowy - Brak normalnego spojrzenia na grę - łatwo jest wykryć jeśli jakiś gracz tylko powtarza po innych, typy ma robione na siłę, nie potrafi uargumentować swoich odczuć - Wyprzedzanie faktów - to się wiąże z wszechwiedzą, u niektórych da się odczuć wcześniejsze zastawianie pułapek na niewinnych graczy - Porównywanie do konkretnych graczy do ich gry z poprzednich edycji - no tutaj Kacperek to powinna być przestroga, jego gra jako Sznudzian i Sierocki to dwie różne bajki - Luźne relacje z pozostałymi mafiozami - jakieś dziwne prztyczki, czego mafiozi się wystrzegają w stosunku do miastowych, przykład Kukuczki i Boba, gdzie Kukuczka, który raczej dbał o to by nie poleciał odezwał się do Boba z takim tekstem, którego by nie użył do niewinego - Nadmierne wytykanie wad innym mafiozom na początku rozgrywki - tu wpadł Leclerc najbardziej, kiedy ja miałem wątpliwości co do winy Kukuczki on ją doskonale punktował, jednocześnie nie sprawiając wrażenia najbardziej zainteresowanego grą gracza. Ogarniał to co miał ogarniać i nic więcej. i pewnie wiele wiele więcej, tak naprawdę wszystko zalezy od sytuacji.
|
|
|
Post by Sasha Strunin on May 25, 2020 10:50:35 GMT 1
Nk kto zrobił ten beznadziejny opis edycji?
|
|
|
Post by Volverin on Jun 1, 2020 9:32:54 GMT 1
Nie wskazuję palcami, ale to nie byłem ja xD Natomiast nie uważam, że opis jest beznadziejny, jest okej. Ewentualnie można go skrócić i zostawić tylko te bardziej charakterystyczne dla edycji rzeczy czyli Bonjur nowym zasadom, podnoszenie ciężarów i duet spamerów
|
|